{"vars":{{"pageTitle":"Krajowy Plan Odbudowy wciąż bez akceptacji UE. Analitycy: To na razie nie zaszkodzi polskiemu budżetowi","pagePostType":"post","pagePostType2":"single-post","pageCategory":["news"],"pageAttributes":["analiza","budzet","ing-bank-slaski","komisja-europejska","kpo","krajowy-plan-odbudowy","odbudowa-po-pandemii"],"pagePostAuthor":"Zespół 300Gospodarki","pagePostDate":"11 sierpnia 2021","pagePostDateYear":"2021","pagePostDateMonth":"08","pagePostDateDay":"11","postCountOnPage":1,"postCountTotal":1,"postID":174195}} }
300Gospodarka.pl

Krajowy Plan Odbudowy wciąż bez akceptacji UE. Analitycy: To na razie nie zaszkodzi polskiemu budżetowi

Komisja Europejska nadal nie zaakceptowała planu odbudowy złożonego przez Polskę. Termin na akceptację dokumentu, ustalony przez Komisję z polskim rządem, minął na początku sierpnia.

„Nie ma ram czasowych dla zakończenia procesu oceny Krajowego Planu Odbudowy złożonego przez Polskę” – powiedział 10 sierpnia rzecznik Komisji, Eric Mamer.

Potwierdził też, że upłynął termin uzgodniony przez KE z Polską, a pozytywna ocena jest warunkiem uruchomienia środków w unijnego Funduszu Odbudowy.

Krajowe plany odbudowy (KPO), które przygotowywał państwa członkowskie Unii Europejskiej, to plany tych krajów na wykorzystanie środków z unijnego Funduszu Odbudowy. Fundusz ten to wsparcie po kryzysie wywołanym pandemią, przeznaczone na inwestycje publiczne w gospodarkę i zieloną transformację.

Wynegocjowana dla Polski kwota w ramach KPO i środków budżetowych na lata 2021-2027 to łącznie ok. 160 mld euro (w tym ponad 125 mld euro w formie dotacji bezpośrednich). Polski plan Komisja Europejska (KE) otrzymała w początkach maja 2021 roku.

Dotychczas KE zaakceptowała większość innych krajowych planów odbudowy, zgłoszonych przez państwa członkowskie UE. Komisja ustaliła z Polską, że terminem na akceptację planu, co jest warunkiem wypłaty środków, będzie 1 sierpnia 2021 roku. Jednak do tej pory podjęto w tej sprawie żadnej decyzji.

Opóźnienie na razie bez istotnego wpływu na budżet

Analitycy banku ING wskazują, że opóźnienie nie wpłynie negatywnie na polską gospodarkę. Według ich prognoz, dodatkowe unijne środki i tak zaczęłyby napływać do Polski w większym stopniu dopiero od 2022 roku.

„Poślizg w akceptacji KPO nie wpłynie istotnie na koniunkturę gospodarczą ani sytuację płynnościową budżetu w tym roku. I tak zakładaliśmy, że dodatkowe środki unijne szerszym strumieniem zaczną płynąć do gospodarki od 2022” – podał bank.

Ponadto, według ING Banku polski budżet dysponuje obecnie „rekordową poduszką płynnościową” w wysokości 157 mld złotych.

W związku z tym, zdaniem analityków, nie wymaga on na razie wsparcia w formie zaliczek na realizację KPO.

KPO zbyt mało inwestuje w zieloną transformację. Potrzeba nam pewniejszych rozwiązań – raport