{"vars":{{"pageTitle":"Nasz drogi gaz. Jeszcze nigdy wydatki na import paliw nie były tak wysokie","pagePostType":"post","pagePostType2":"single-post","pageCategory":["300klimat","news"],"pageAttributes":["gaz-ziemny","import-gazu","import-ropy","import-wegla","main","najnowsze","paliwa","ropa-naftowa","surowce","wegiel"],"pagePostAuthor":"Zespół 300Gospodarki","pagePostDate":"21 grudnia 2022","pagePostDateYear":"2022","pagePostDateMonth":"12","pagePostDateDay":"21","postCountOnPage":1,"postCountTotal":1,"postID":445583}} }
300Gospodarka.pl

Nasz drogi gaz. Jeszcze nigdy wydatki na import paliw nie były tak wysokie

Wysokie ceny sprawiły, że Polska wydała do tej pory aż 162 miliardów złotych na import paliw kopalnych. To aż o 136 proc. więcej niż średnie wydatki w latach 2000-2021, wynika z analizy Forum Energii. 

Tegoroczna kwota robi wrażenie. To oczywiście pochodna m.in. wysokich cen paliw na światowych rynkach. Do te pory średnie roczne wydatki na import paliw kopalnych wynosiły ok. 69 mld zł. W tym roku są już ponad dwukrotnie większe od średniej, a to dane na razie za okres od stycznia do października tego roku.

Ile kosztowały paliwa w tym roku

Skąd tak duże wydatki na paliwa? Wyliczenia prezentuje Forum Energii w analizie pt. „Ile płacimy za uzależnienie od importu paliw kopalnych?”. Złożyły się na to:

2022 r. to pierwszy raz w historii, kiedy import gazu ziemnego do Polski był droższy niż import ropy naftowej. Od stycznia do października br. wydatki na gaz osiągnęły poziom 79,6 mld zł – czytamy w materiale.

Tymczasem do 2021 roku koszt importu tego surowca nigdy nie przekroczył 30 mld zł rocznie.

W okresie styczeń-październik na import węgla Polska wydała 18,6 mld zł.

– To o 180 proc. więcej niż w całym 2021 r. (wówczas: 6,6 mld zł). Wzrost kosztów względem średniej z lat 2000-2021 także jest ponad trzykrotny (333 proc.) – czytamy dalej.

Koszt importu ropy naftowej w tym samym okresie wyniósł 64,2 mld zł. To o 38% więcej niż wynosi średnia roczna z ostatnich 20 lat (46,6 mld zł).

– W ostatnich latach były jednak okresy, kiedy za ropę Polska płaciła jeszcze więcej – rekordowy był rok 2012 – zaznaczono.

Dane wskazuję, że rok 2022 r. będzie rekordowy pod względem kosztów importu surowców do Polski. A łącznie w ciągu ostatnich dwóch lat import kosztował nasz kraj 265 mld zł.

Komu Polska płaci za surowce?

Po agresji Rosji na Ukrainę zaszły duże zmiany w kwestii kierunków importu surowców do Polski. W pierwszej kolejności dotyczyło to gazu i węgla.

W okresie styczeń-kwiecień sprowadzono do Polski 6,7 mld m3 gazu. Pochodził on głównie z Rosji (45 proc.), Niemiec (28 proc.), USA (11 proc.), Kataru (10 proc.). Od maja do października dostarczono do naszego kraju 6,4 mld m3, głównie z USA (36 proc.), Niemiec (33 proc.), Kataru (19 proc.), Litwy (7 proc.) i Danii (3 proc.).

Od stycznia do kwietnia 2022 r. Polska sprowadziła 2,5 mln ton węgla z Rosji oraz 2,2 mln ton z pozostałych kierunków.

– Z początkiem maja import węgla z Rosji został całkowicie wstrzymany z powodu embarga nałożonego przez polski rząd. Skutkiem była znaczna redukcja całkowitego importu węgla w maju (0,6 mln ton) i czerwcu (0,9 mln ton) – przypomina Forum Energii.

W lipcu rząd zobligował państwowe firmy do zakupu węgla, w trzecim kwartale import wyraźnie przyspieszył. Większe ilości sprowadzono z Kazachstanu, RPA, Australii, Kolumbii czy Indonezji. Do Polski zaczął napływać również węgiel z nowych kierunków, takich jak Tanzania czy Kirgistan.

W przypadku ropy naftowej Rosja pozostała głównym dostawcą w okresie styczeń-październik.

–  Należy jednak zaznaczyć, że jej udział systematycznie spadał w kolejnych miesiącach. Wynikało to zarówno z większej ilości alternatywnych dostaw, jak i niższego importu rosyjskiej ropy – czytamy dalej.

Przez 10 miesięcy sprowadzono 20,7 mln ton ropy. Główni dostawcy to: Rosja (51 proc.), Arabia Saudyjska (28 proc.), Norwegia (8 proc.), Wlk. Brytania (5 proc.), USA (4 proc.), Kazachstan (3 proc.), Gujana (1 proc.), Nigeria (1 proc.).

Problemy z paliwami kopalnymi

– Ostatnie miesiące jak w soczewce pokazały, że wpływ paliw kopalnych na rzeczywistość jest znacznie szerszy niż ich negatywne oddziaływanie na klimat. Zależność energetyczna od krajów trzecich pociąga za sobą powiązania na wielu innych płaszczyznach – piszą analitycy.

Ucieczka od rosyjskich surowców, oznacza obecnie większą zależność od surowców z innych części świata. Zwykle nie są to kraje demokratyczne.

– To jeden z powodów, dla których trwający kryzys powinien być bodźcem do jak najszybszego odejścia od paliw kopalnych, a nie tylko zmiany szlaków dostaw. To działanie, które zwiększy nasze bezpieczeństwo energetyczne – podkreślają.

Dodatkowo wydatki na import osiągają niespotykaną skalę. Kwota wydana w tym roku przewyższa choćby całkowity budżet programu „Czyste Powietrze”.

– Lekcja, którą powinniśmy wyciągnąć z tego kryzysu to konieczność zaplanowania długofalowych działań już dziś, które zmniejszą naszą zależność importową, podatność na fluktuacje cenowe, a tym samym zwiększą bezpieczeństwo energetyczne w naszym kraju – podsumowano.

Oprac. Kamila Wajszczuk

Czytaj także: