{"vars":{{"pageTitle":"Niedziele handlowe na razie bez zmian. Ministerstwo ma inne priorytety","pagePostType":"post","pagePostType2":"single-post","pageCategory":["news","tylko-w-300gospodarce"],"pageAttributes":["druga-waloryzacja-rent-i-emerytur","main","ministerstwo-rodziny-pracy-i-polityki-spolecznej","najnowsze","niedziele-handlowe","opzz","renta-wdowia","seniorzy"],"pagePostAuthor":"Dorota Mariańska","pagePostDate":"8 lutego 2024","pagePostDateYear":"2024","pagePostDateMonth":"02","pagePostDateDay":"08","postCountOnPage":1,"postCountTotal":1,"postID":672262}} }
300Gospodarka.pl

Niedziele handlowe na razie bez zmian. Ministerstwo ma inne priorytety

Kwestia liberalizacji przepisów dotyczących handlu w niedziele zeszła na dalszy plan. Dla Ministerstwa Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej ważniejsze jest przeforsowanie projektów o drugiej waloryzacji rent i emerytur oraz o rencie wdowiej. 

„Zniesiemy zakaz handlu w niedziele, ale każdy pracownik będzie miał zapewnione dwa wolne weekendy w miesiącu i podwójne wynagrodzenie za pracę w dni wolne” – tak brzmi 21. punkt z listy „100 konkretów na pierwsze 100 dni”, którą w kampanii wyborczej przedstawiła Koalicja Obywatelska.

Przed wyborami za złagodzeniem przepisów dotyczących handlu w niedziele opowiadała się także Trzecia Droga. Ta nawet przebiła propozycję KO twierdząc, że w każdym miesiącu powinny być dwie niedziele handlowe. Natomiast praca w ostatni dzień tygodnia musi być dodatkowo płatna. Poza tym każdy, kto pracuje w niedziele, miał dostawać za to dodatkowy wolny dzień.

Z tym, że wynagrodzenie za pracę w niedziele powinno być wyższe, zgodziła się także Lewica. Konkretnie 2,5 raza wyższe. I to nie tylko za pracę w niedziele, ale też w święta i dni ustawowo wolne od pracy. Lewica opowiedziała się również za prawem do co najmniej dwóch wolnych niedziel w miesiącu.

O ile w kampanii wyborczej ta kwestia uznawana była za wartą podnoszenia, o tyle już w umowie koalicyjnej zawartej przez partie tworzące nowy rząd, zabrakło dla niej miejsca.

Czy Polacy chcą, żeby niedziele były handlowe?

Nierealizowanie tej obietnicy wyborczej z pewnością cieszy związkowców. OPZZ, NSZZ „Solidarność” i FZZ twardo bronią stanowiska, że nie należy nic zmieniać i niedziela powinna być dniem wolnym od pracy.

Natomiast Polacy są w tej sprawie podzieleni. Z badania przeprowadzonego przez firmę badawczą Inquiry wynika, że 38 proc. z nas akceptuje obecny stan rzeczy, a niemal tyle samo opowiada się za liberalizacją obowiązujących przepisów. Dla porównania, w 2020 roku odsetek pozytywnych opinii wynosił jedynie 27 proc., a negatywnych aż 57 proc.


Zobacz również: Emerytury stażowe. Kto i kiedy mógłby wcześniej przestać pracować? [EXPLAINER]


– Polacy zdążyli się już przyzwyczaić do zakazu handlu w niedziele, co potwierdza fakt, że odsetek negatywnych opinii na ten temat zmniejszył się w porównaniu z analogicznym badaniem wykonanym w roku 2020 – podkreślają autorzy badania.

Dla części (44 proc.) respondentów obowiązujący zakaz handlu w niedziele nie stanowi większego problemu i jest oceniany jako nieuciążliwy lub mało uciążliwy. Z drugiej strony, dla co trzeciego Polaka jest to przepis utrudniający codzienne życie.

Jednocześnie większość z nas (72 proc.) spodziewa się zmian dotyczących handlu w niedziele. Połowa ma nadzieję, że zakaz niedzielnego handlu zostanie zniesiony częściowo lub całkowicie, a druga połowa obawia się takowych zmian i nie uważa ich za potrzebne.

Zmian na razie nie będzie

Tymczasem dla Ministerstwa Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej kwestia liberalizacji przepisów dotyczących handlu w niedziele nie jest pilnym tematem. Obecnie resort nie pochyla się nad tym zagadnieniem. Deklaruje, że w tej chwili ważniejsze jest spełnienie innych obietnic wyborczych.

– Nie toczą się żadne prace w tym temacie. Jeżeli coś się zmieni, będziemy informować. Na razie są inne priorytety: druga waloryzacja emerytur, renta wdowia – mówi 300Gospodarce Michał Syska, rzecznik prasowy Ministerstwa Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej.

Pierwszeństwo mają rozwiązania dla seniorów

Projekt dotyczący drugiej waloryzacji rent i emerytur ministerstwo zgłosiło do wykazu prac legislacyjnych. Renty i emerytury mają być ponownie waloryzowane jeżeli inflacja przekroczy 5 proc. w pierwszym półroczu. Obecnie waloryzacja świadczeń następuje tylko raz, w marcu.

Natomiast projekt wprowadzający rentę wdowią ma za sobą pierwsze czytanie w Sejmie.

– Obywatelski projekt ustawy o rencie wdowiej, przygotowany wspólnie przez OPZZ i Lewicę, pod którym podpisało się ponad 200 tys. osób, znajduje dziś bardzo szerokie poparcie społeczne. Ponad 70 proc. Polek i Polaków popiera możliwość łączenia swojego świadczenia ze świadczeniem po zmarłym małżonku mówiła w Sejmie minister rodziny, pracy i polityki społecznej Agnieszka Dziemianowicz-Bąk.


Chcesz być na bieżąco? Subskrybuj 300Sekund, nasz codzienny newsletter!


Nowy projekt zakłada, że Polacy sami będą wybierali, czy chcą pozostać przy 100 proc. swojego świadczenia i dołożyć do niego 50 proc. renty rodzinnej po zmarłym małżonku, czy też w całości skorzystać z renty rodzinnej i zachować 50 proc. własnego świadczenia emerytalnego. Ustanowiono jednak limit. Renta wdowia nie może być wyższa niż 7,6 tys. zł brutto miesięcznie.

To też może Cię zainteresować: