{"vars":{{"pageTitle":"Polityka fiskalna pod lupą. Co oznacza dla Polski spór o podatki i deficyt?","pagePostType":"post","pagePostType2":"single-post","pageCategory":["news","przeglad-prasy"],"pageAttributes":["cit","deficyt-budzetowy","dlug","main","nadmierny-deficyt","najnowsze","pkb-polski","podatek-akcyzowy","podatki","potrzeby-pozyczkowe","rating-polski","ustawa-budzetowa","ustawa-budzetowa-2026","zadluzenie"],"pagePostAuthor":"Zespół 300Gospodarki","pagePostDate":"10 września 2025","pagePostDateYear":"2025","pagePostDateMonth":"09","pagePostDateDay":"10","postCountOnPage":1,"postCountTotal":1,"postID":741754}} }
300Gospodarka.pl

Polityka fiskalna pod lupą. Co oznacza dla Polski spór o podatki i deficyt?

Na przestrzeni ostatnich miesięcy krajowa polityka fiskalna stała się jednym z kluczowych tematów dla rynków finansowych. Wysoki deficyt budżetowy doprowadził do tego, że agencja Fitch obniżyła perspektywę polskiego ratingu ze stabilnej do negatywnej.

Dodatkowo sytuację komplikuje sprzeciw prezydenta Karola Nawrockiego wobec wszelkich podwyżek podatków. W tle trwają prace nad projektem ustawy budżetowej na 2026 rok. mBank tłumaczy, jak wygląda sytuacja w polskich finansach.

Spór o podatki

Prognozy wskazują, że deficyt sektora instytucji rządowych i samorządowych w 2025 roku wyniesie 6,9 proc. PKB. W tej sytuacji rząd zaproponował szereg podwyżek podatków: wprowadzenie podatku cyfrowego, wzrost akcyzy na alkohol o 15 proc., podwyższenie opłaty cukrowej, wzrost podatku od wygranych do 15 proc. z 10 proc., a także podwyżkę CIT dla banków do 30 proc. z 19 proc. tylko w 2026 roku. Docelowo CIT miałby wynosić 23 proc., przy jednoczesnym stopniowym obniżeniu podatku bankowego.

Takie pomysły łatania dziury budżetowej spotykają się z wetem prezydenta. Nawrocki zapowiadał w kampanii, że zawetuje każdy projekt ustawy podnoszący podatki i jak dotąd pozostaje przy tej deklaracji.

Nie wiadomo jednak, czy sprzeciw obejmie także podatki pośrednie, takie jak akcyza, oraz daniny nakładane na przedsiębiorstwa, w tym podatek cyfrowy. Jeśli prezydenckie weto zablokuje wszystkie propozycje podwyżek, rząd będzie miał trudności z uwiarygodnieniem planów konsolidacji fiskalnej.

Wydatki kontra dochody

Prezydent proponuje jednocześnie rozwiązania zmniejszające dochody budżetu. Chodzi o zerową stawkę PIT dla rodzin z co najmniej dwojgiem dzieci oraz podniesienie II progu podatkowego ze 120 tys. zł do 140 tys. zł. Równolegle rząd realizuje swoje obietnice, takie jak podwojenie kwoty wolnej od podatku PIT. Obie strony sporu nie traktują więc redukcji deficytu jako priorytetu.

Projekt budżetu na 2026 rok zakłada deficyt budżetowy w wysokości 6,5 proc. PKB. Zgodnie z klauzulą wyjścia Komisji Europejskiej, część wydatków na obronność można wyłączyć z wyliczeń, ale po 2028 roku wszystkie te wydatki będą już wliczane do deficytu – co oznacza, że trzeba będzie przestrzegać progu deficytu 3 proc. PKB.

Projekt ustawy budżetowej przewiduje też wdrożenie podwyżek akcyzy i CIT dla banków, co mogłoby dać budżetowi kilkanaście miliardów złotych. Jednak w przypadku weta prezydenta deficyt w 2026 roku pozostanie na podobnym poziomie jak w 2025 roku.

W przyszłym roku będą wysokie potrzeby pożyczkowe

Rząd nie planuje nowelizacji budżetu na 2025 rok, mimo że dochody podatkowe mają być o około 30 mld zł niższe, niż zakładano. Największa rewizja dotyczy podatku VAT, którego wpływy spadły o 24,5 mld zł. Aby utrzymać deficyt w ryzach, konieczne będą oszczędności w wydatkach, np. w Funduszu Ubezpieczeń Społecznych czy na poziomie poszczególnych ministerstw.

Jednocześnie projekt budżetu na przyszły rok przewiduje rekordowe potrzeby pożyczkowe netto – 423 mld zł wobec 300 mld zł w 2025 roku. Wpływa na to m.in. plan udzielenia kredytów i pożyczek na inwestycje o wartości 113 mld zł, znacznie więcej niż w bieżącym roku (9,7 mld). Finansowanie ma pochodzić głównie ze środków unijnych.

Zadłużenie i limity konstytucyjne

Według projektu budżetu wskaźnik zadłużenia w 2026 roku ma wzrosnąć do 66,8 proc. PKB, a według polskiej definicji – do 53,8 proc. PKB. To wciąż poniżej konstytucyjnych progów 55 proc. i 60 proc., których przekroczenie wiązałoby się z koniecznością wdrożenia rygorystycznych ograniczeń wydatkowych. Jednak rosnąca różnica między definicją krajową a unijną wskazuje na tendencję do wypychania części długu poza budżet centralny.

Rating Polski się zmienia

Agencja Fitch obniżyła perspektywę ratingu Polski ze stabilnej na negatywną. Powód? Wysoki deficyt budżetowy i szybki wzrost zadłużenia. Wskazano również na brak wiarygodnej strategii konsolidacji fiskalnej, wynikający z rozbieżności między rządem a prezydentem w kwestii podatków. To ostrzeżenie, że bez ograniczenia deficytu Polska znajdzie się na ścieżce dalszego wzrostu zadłużenia.

– Decyzja ta jest wyraźnym sygnałem ostrzegawczym dla rządu i wskazuje dość klarownie, że bez podjęcia konkretnych działań nakierowanych na zmniejszenie deficytów, Polska znajduje się na wzrostowej ścieżce zadłużenia. Choć reakcji rynkowej na decyzję Fitch w zasadzie nie było, to należy mieć na uwadze, że w tym roku czekają nas jeszcze dwa przeglądy ratingu ze strony S&P oraz Moody’s. Zwłaszcza decyzja Moody’s (19 września) może być ciekawa, gdyż agencja ta utrzymuje najwyższy rating spośród trzech kluczowych instytucji – mówi Arkadiusz Balcerowski, ekonomista mBanku.


Polecamy także: