Produkt krajowy brutto niewyrównany sezonowo w czwartym kwartale 2024 r. zwiększył się realnie o 3,2 proc. rok do roku, poinformował Główny Urząd Statystyczny.
GUS podał również, że w czwartym kwartale 2024 r. realny PKB wyrównany sezonowo (w cenach stałych przy roku odniesienia 2020) zwiększył się o 1,3 proc. w porównaniu z poprzednim kwartałem i był wyższy niż przed rokiem o 3,7 proc.
– Drugi szacunek PKB potwierdził, że tempo wzrostu gospodarczego w Polsce w czwartym kwartale 2024 r. powróciło do wyższych poziomów. Polska gospodarka, po pewnej zadyszce, wróciła na tory przyspieszania i w kolejnych kwartałach br. na tych torach pozostanie – oceniła Monika Kurtek, główna ekonomistka Banku Pocztowego.
– To jeden z lepszych wyników w całej Unii Europejskiej. Paradoksalnie jednak nasz wzrost gospodarczy, mimo że cieszy, wynika z osłabienia popytu zewnętrznego. Firmy produkujące w Polsce zapełniły magazyny – zwrócił uwagę z kolei Mariusz Zielonka, główny ekonomista Konfederacji Lewiatan.
Dynamikę PKB zwiększyła konsumpcja
Jak wskazał GUS, w czwartym kwartale 2024 r. głównym czynnikiem wzrostu gospodarczego był popyt krajowy. Wzrost konsumpcji przyspieszył do 3,5 proc. rok do roku w czwartym kwartale z 0,3 proc. w trzecim kwartale.
– Polska gospodarka znajduje się na trajektorii ponad 3-procentowego wzrostu gospodarczego, a solidny popyt krajowy stanowi dobrą ochronę przed słabością sektora zewnętrznego. Spodziewamy się wzrostu PKB w 2025 r. na poziomie ok. 3,5 proc. przy utrzymaniu umiarkowanego wzrostu konsumpcji (blisko 3 proc.) i znacznym przyspieszeniu inwestycji (w kierunku 10 proc. rok do roku do końca roku) – wskazał Departament Analiz Ekonomicznych Santander Bank Polska.
Natomiast w ocenie Krystiana Jaworskiego, starszego ekonomisty w Credit Agricole Bank Polska, konsumpcja była dynamizowana przez wciąż silny, chociaż niższy niż w trzecim kwartale, wzrost realnych wynagrodzeń gospodarstw domowych.
– Oczekujemy, że w kolejnych kwartałach dynamika konsumpcji obniży się z uwagi na spowolnienie wzrostu nominalnych wynagrodzeń w warunkach podwyższonej inflacji, lecz utrzyma się wciąż na relatywnie wysokim poziomie – podkreślił analityk.
Zdaniem Moniki Kurtek, polska gospodarka zakończyła 2024 r. w niezłej kondycji, ale to dopiero bieżący rok powinien przynieść wyraźne przyspieszenie.
– Bardzo duże nadzieje związane są zwłaszcza z inwestycjami, gdzie absorpcja funduszy z KPO oraz rozruch w ramach perspektywy unijnej 2021-2027, powinny być ogromnymi impulsami dla inwestycji publicznych. Te powinny z kolei pociągnąć za sobą inwestycje prywatne – podsumowuje główna ekonomistka Banku Pocztowego.
Polecamy też:
- PIE: Wzrost gospodarczy będzie wyższy w tym roku. Inwestycje przyspieszą dopiero w następnym
- PKB w Polsce na przestrzeni lat. Ile wynosił wzrost gospodarczy i jak się go mierzy [WYKRESY]
- Większy przełom niż silnik parowy. Ekonomiści: AI mocno przyspieszy wzrost gospodarczy
- Imigracja pobudza wzrost gospodarczy. Praca cudzoziemców przekłada się na PKB