{"vars":{{"pageTitle":"Program „Mieszkanie na Start” niekorzystne dla singli? „Resort liczy chyba na jakiś cud”","pagePostType":"post","pagePostType2":"single-post","pageCategory":["news"],"pageAttributes":["bezpieczny-kredyt-2","finanse","finanse-osobiste","kredyt-0-procent","kredyt-hipoteczny","main","mieszkania","mlodzi-polacy","najnowsze","rynek-mieszkaniowy"],"pagePostAuthor":"Filip Majewski","pagePostDate":"6 stycznia 2024","pagePostDateYear":"2024","pagePostDateMonth":"01","pagePostDateDay":"06","postCountOnPage":1,"postCountTotal":1,"postID":654918}} }
300Gospodarka.pl

Program „Mieszkanie na Start” niekorzystny dla singli? „Ministerstwo liczy chyba na jakiś cud”

„Mieszkanie na start”, nowy program mieszkaniowy rządu, ma być pomocą dla kredytobiorców. W przypadku singli, którzy chcieliby kupić nieruchomość na kredyt, wymagania są jednak szczególnie wygórowane. Oferowane 240 tys. zł to za mało, żeby kupić jakiekolwiek mieszkanie w większym mieście – komentuje analityk.

Ministerstwo Rozwoju i Technologii planuje wprowadzić nowe wsparcie dla kredytobiorców. Zakłada, że maksymalna kwota kredytu z dopłatą od państwa będzie wynosić 200 tys. złotych dla singli i 240 tys. złotych w miastach wojewódzkich przy oprocentowaniu 1,5 proc.

Jednak eksperci wskazują, że te kwoty mogą okazać się niewystarczające, szczególnie w dużych miastach takich jak Warszawa, Kraków, Trójmiasto czy Wrocław, podają eksperci portalu RynekPierwotny.pl. Analityk portalu, Marek Wielgo, wyraził wątpliwości co do efektywności nowego programu, zauważając, wygórowane wymagania dla singli mogą prowadzić do niekorzystnych warunków rynkowych.

Kredyt dla singla? Wymogi są spore

Program kierowany jest głównie do młodych ludzi, którzy kupują swoje pierwsze mieszkanie. Jednakże dla wielu z nich, zwłaszcza tych na początku swojej kariery zawodowej, zdolność kredytowa może być zbyt niska. Dodatkowo, osoby przyjezdne, wynajmujące mieszkania na rynku, mają ograniczone możliwości oszczędzania na wkład własny.

Oprocentowanie nowego kredytu dla jednoosobowych gospodarstw domowych jak i dla par będzie wynosić 1,5 proc. z tym, że limit dochodów dla jednej osoby nie może przekraczać 10 tys. brutto. W przypadku pary starającej się o własne M wartość dochodów nie może być wyższa niż 18 tys. brutto, o czym pisaliśmy tutaj.


Czytaj także: Mieszkanie na start. Co znalazło się w programie mieszkaniowym nowego rządu?


Aby zrealizować marzenie o własnym M, singiel musiałby mieć co najmniej drugie tyle w postaci wkładu własnego lub wziąć odpowiednio wyższy kredyt, którego część miałaby oprocentowanie rynkowe. Wysokość takiego łączonego kredytu ma zależeć wyłącznie od zdolności kredytowej singla. W odróżnieniu od „Bezpiecznego Kredytu 2 proc.” nie ma limitów kwot wartości mieszkania. Są kwoty kredytu, które będą zależały od wielkości gospodarstwa domowego. I tak singiel może otrzymać do 200 tys. zł kredytu.

Według założeń „Mieszkania na Start”, dochód singla będzie mógł sięgać wspomniane 10 tys. zł brutto czyli ok. 7200 netto. Limitem w tym przypadku jest również wiek, gdyż nowy kredyt może zaciągnąć singiel do 35. roku życia w porównaniu z progiem 45 lat ustępującego programu. Kredyty na preferencyjnych warunkach będą mogły zaciągnąć także osoby będące w nieformalnych związkach.

I dobrze, bo wprowadzenie niskich progów dochodowych groziłoby tym, że w przyszłości część kredytobiorców mogłaby nie podołać spłacie kredytu. Tym bardziej, że nadal nie będzie od nich wymagany wkład własny, bo stosownych gwarancji udzieli państwo – komentuje Wielgo.

W dużych miastach sytuacja jest najgorsza

Ministerstwo Rozwoju i Technologii chyba liczy po cichu na jakiś cud. Może o tym świadczyć maksymalna kwota kredytu, którą obejmie dopłata od państwa. W przypadku singli będzie to 200 tys. zł, a w miastach wojewódzkich, w których mieszkania są najdroższe – 240 tys. zł z oprocentowaniem 1,5 proc. To za mało, żeby myśleć o zakupie jakiegokolwiek lokum w Warszawie, Krakowie, Trójmieście czy Wrocławiu. Jest zaś mało prawdopodobne, że deweloperzy wykorzystają najbliższe pół roku na wprowadzenie do sprzedaży mieszkań w takiej cenie – tłumaczy Wielgo.

W dużych miastach sytuacja na rynku nieruchomości się pogarsza. Oferta mieszkań w niższych cenach drastycznie się zmniejszyła, co może skutkować brakiem opcji dla singli i innych grup docelowych programu mieszkaniowego.

Z danych zebranych przez portal RynekPierwotny.pl wynika, że wybór mieszkań w cenach zbliżonych do średniej wartości kredytu jest ograniczony, zwłaszcza we Wrocławiu czy Warszawie, gdzie oferta mieszkań w niższych cenach drastycznie spadła.


Bądź na bieżąco z najważniejszymi informacjami subskrybując nasz codzienny newsletter 300Sekund! Obserwuj nas również w Wiadomościach Google.


Eksperci obawiają się, że jeśli utrzyma się obecny trend, to za pół roku w większości dużych miast znacząca liczba potencjalnych nabywców, w szczególności singli, może mieć problem ze znalezieniem odpowiedniego mieszkania spełniającego kryteria programu „Mieszkanie na Start”.

Nowy program określa również progi dochodowe, które, według ekspertów, nie zmienią znacząco warunków w porównaniu z poprzednim programem. Wysokie progi dochodowe mają na celu uniknięcie ryzyka, w którym część kredytobiorców nie byłaby w stanie spłacić kredytu, szczególnie że nie jest wymagany wkład własny, a państwo udziela odpowiednich gwarancji.

Pomimo obniżenia cen kredytu, co może ucieszyć wiele osób, eksperci wyrażają obawy co do wstrzymania się z zakupem mieszkania do czasu uruchomienia nowego programu. Wiele zależeć będzie od działań deweloperów i ich reakcji na zmiany.

Polecamy także: