Sytuacja finansowa usług branży beauty nie jest dobra. W ciągu ostatnich 4 lat o 20 proc. wzrosło ich notowanie w Krajowym Rejestrze Długów. Długi wynoszą aktualnie 45,6 mln zł i należą do ponad 3 tysięcy dłużników. Mimo podwyżek cen usług, wciąż brakuje środków na opłaty. Przoduje Mazowsze.
Poziom długu usługodawców branży beauty wynosi już blisko 46 mln zł i wynosi średnio 14 tys. zł zadłużenia na usługodawcę. Wzrost zadłużenia jest zauważalny już od 2020 roku, gdzie sukcesywnie przybywało przedsiębiorców z tej dziedziny. Największy wzrost zadłużeń pojawił się między 2022 i 2023 rokiem, gdzie urósł on z 39,9 mln zł do 45,8 mln zł.
Branża beauty rozwija się. Główny Inspektorat Sanitarny podał, że w 2022 roku zarejestrowanych było w Polsce 55 tys. salonów kosmetycznych i fryzjerskich. Głównym problemem w utrzymaniu są wysokie podatki, a także podwyżki podstawowych opłat takich jak prąd, woda, gaz. Również same narzędzia kosmetyczne czy sprzęt dotknęły podwyżki cen.
Bądź na bieżąco z najważniejszymi informacjami subskrybując nasz codzienny newsletter 300Sekund! Obserwuj nas również w Wiadomościach Google.
Adam Łącki, prezes zarządu KRD, cytowany w komunikacie powiedział o dyskusjach nad obniżeniem podatku VAT dla salonów piękności i zakładów kosmetycznych. Miałby on wynosić 8 proc. Wspomniał o tym, że plany obniżki podatku z 23 proc. na 8 proc. były już widoczne podczas pandemii, w ramach „Tarczy Beauty”.
– Teraz co prawda pandemia minęła, ale nowe problemy przedsiębiorców to inflacja i rosnące koszty działalności. Według danych GUS ceny towarów i usług konsumpcyjnych wzrosły o 6,2, proc. w porównaniu z analogicznym miesiącem poprzedniego roku, przy wzroście cen usług o 8,2 proc. oraz towarów o 5,5 proc. Przez to, mimo wyraźnych podwyżek cen wykonywanych usług, nadwyżki nie idą do portfela przedsiębiorcy. A przeznaczane są na opłaty i materiały niezbędne do prowadzenia działalności – dodał Adam Łącki.
Ceny usług mają wiele części składowych. Koszty stałe, koszty wynajmu lokalu, czy nawet szkolenia i wynagrodzenia dla pracowników. Wszystko to składa się na bycie konkurencyjnym, które jest bardzo „w cenie”.
Gdzie najdrożej?
Najdroższe i zarazem najbardziej zadłużone jest Mazowsze. Tutaj 612 przedsiębiorców zalega na łączną kwotę 11,5 mln zł. Statystycznie każdy z nich ma do oddania dług o wartości blisko 19 tys. zł. Na drugim miejscu znajduje się województwo Łódzkie.
Biorąc pod uwagę najwyższe średnie zadłużenie jednego gabinetu, wynosi ono 25,3 tys. zł i należy do Lubelszczyzny. 80 proc. dłużników to jednoosobowe działalności gospodarcze.
Długi przedsiębiorców dotykają czasu pandemii i lockdownu. Aktualnie ich sytuacja mimo wyjścia z pandemii nie poprawia się. Martwią się oni ciągłymi podwyżkami cen energii czy surowców.
Ponad połowa boi się wzrostu kosztów pracy. 38 proc. stresuje się wprowadzeniem niekorzystnych dla przedsiębiorstw zmian w prawie – mówi Katarzyna Starostka, ekspertka Rzetelnej Firmy, cytowana w komunikacie.
Polecamy:
- Przeciętna firma handlowa w Polsce ma już 45 tys. zł długu
- Polacy wolą samochody spalinowe. Zainteresowanie autami elektrycznymi maleje
- Inflacja już nie zżera podwyżek płac. Dochód do dyspozycji znowu będzie szybko rósł
- Stawki dla freelancerów poszły w górę. Inflacja nie daje jednak o sobie zapomnieć