{"vars":{{"pageTitle":"Stopy procentowe jeszcze wzrosną, prognozują eksperci. O ile wzrośnie rata kredytu?","pagePostType":"post","pagePostType2":"single-post","pageCategory":["news"],"pageAttributes":["banki","hipoteki","kredyt-hipoteczny","kredyty","nbp","oprocentowanie","raty-kredytow","rpp","stopy-procentowe","ukraina"],"pagePostAuthor":"Marek Chądzyński","pagePostDate":"10 marca 2022","pagePostDateYear":"2022","pagePostDateMonth":"03","pagePostDateDay":"10","postCountOnPage":1,"postCountTotal":1,"postID":273727}} }
300Gospodarka.pl

Stopy procentowe jeszcze wzrosną, prognozują eksperci. O ile wzrośnie rata kredytu?

Stopy procentowe mogą wzrosnąć w Polsce jeszcze do 5-5,5 proc., uważają ekonomiści największych polskich banków. Jeśli w ślad za podwyżkami stóp NBP w takiej skali pójdą stawki rynkowe, to oznacza to duży wzrost oprocentowania kredytów, a przez to zwiększenie rat.

Stopy procentowe wzrosły już sześciokrotnie w obecnym cyklu podwyżek, jaki prowadzi od października 2021 r. Rada Polityki Pieniężnej. Główna stopa NBP – stopa referencyjna – wynosi obecnie 3,5 proc.

W ślad za wzrostem stóp NBP podążają stawki rynkowe, w tym stopa WIBOR. Obecnie trzymiesięczny WIBOR wynosi już 4,03 proc., a WIBOR sześciomiesięczny już 4,38 proc.

O ile jeszcze wzrosną stopy

Po marcowej podwyżce prezes NBP Adam Glapiński podkreślał, że RPP jest zdeterminowana, by jak najszybciej zdusić inflację, która – według ostatniej projekcji inflacyjnej banku centralnego – bez wzrostu stóp mogłaby być dwucyfrowa i wynosić średnio 10,8 proc. Co więcej, podwyższona inflacja ma się też utrzymywać w 2023 i 2024 r.

Jednocześnie prezes stwierdził, że fundamenty gospodarki są mocne i nie ma ryzyka recesji, mimo kontynuacji podwyżek stóp procentowych. Zwracał m.in. uwagę na sytuację na rynku pracy, z rekordowo niskim bezrobociem oraz dwucyfrowy wzrost produkcji i sprzedaży detalicznej.

Ekonomiści mBanku w swoim poniedziałkowym raporcie zwracają uwagę, że prezes w swoim wystąpieniu mocno akcentował potrzebę szybkich i zdecydowanych działań, by przeciwdziałać utrwaleniu ryzyka podwyższonej inflacji. Eksperci zauważają, że wielokrotnie przewijała się też kwestia potrzeby umocnienia złotego, którego obecny poziom w oczach prezesa „nie ma żadnego uzasadnienia w mocnych fundamentach polskiej gospodarki”.

W zestawieniu z ocenami gospodarki, która według szefa NBP jest w fazie dużej ekspansji, daje to w ocenie mBanku podstawę do podniesienia prognoz docelowych stóp procentowych.

– W naszej ocenie Rada dojdzie ze stopami do 5-5,5 proc., ale nie będzie to tak bezkosztowe jak widzi to prezes Glapiński. Ryzyko silnego spowolnienia (a nawet recesji) jest w takim scenariuszu dość realne. A to z kolei daje naszym zdaniem nadzieję na możliwość obniżek stóp w 2023 roku. Już wcześniej spodziewaliśmy się takiego scenariusza. Teraz po prostu podnosimy poziom stóp, z którego ta redukcja się zacznie – piszą eksperci mBanku.

Swoje prognozy dla stóp zmienił również Bank Pekao.

– Rada nie będzie skłonna tolerować przestrzelenia celu inflacyjnego. Dlatego w najbliższych miesiącach spodziewamy się kolejnych podwyżek, w szybkim tempie (50pb). Docelową stopę procentową widzimy na poziomie 5 proc. – czyli o 1 pkt. proc. wyżej niż przed wojną na Ukrainie – napisali w swoim czwartkowym komentarzu.

Ekonomiści przypominają, że prezes Glapiński nie chciał zobowiązywać się do konkretnego poziomu stopy docelowej.

– Ale jednocześnie przyznał, że musiał zrewidować swoje szacunki z 4-4,5 proc. nieco w górę. Potem uznał, że obecne oczekiwania analityków w tym względnie (5-6 proc.) są prawdopodobnie słuszne – zauważają.

O ile wzrośnie rata kredytu

Tak duży wzrost stóp musi oznaczać podniesienie oprocentowania kredytów. Dojście do poziomu 5,5 proc. oznacza, że stopa referencyjna NBP wzrosłaby jeszcze o 2 pkt procentowe.

Gdyby te prognozy się sprawdziły, to stopy procentowe w Polsce wzrosłyby do poziomu nie notowanego od końca 2008 roku – czyli od czasu ostatniego wielkiego kryzysu finansowego.

Podwyżki w takiej skali muszą się przełożyć na wzrost rat kredytów. W jakiej skali? To zależy, czy obecny trend się utrzyma. Stopy rynkowe w pewnym momencie wyprzedziły wzrost stóp banku centralnego, ale teraz utrzymując stały dystans odwzorowują zmiany wprowadzane przez RPP.

Jeśli tak będzie, to przy wzroście stopy referencyjnej do 5,5 proc. stawka WIBOR 6M powinna wzrosnąć do około 6,4 proc. Do tego trzeba dodać jeszcze marżę banku. Biorąc pod uwagę, że we wrześniu 2021 r. średnia marża wynosiła 2,3 proc., to oprocentowanie kredytu może wynosić aż 8,7 proc.

Najbardziej odczują to kredytobiorcy, którzy pożyczyli pieniądze z banku na zakup mieszkania w czasach zerowych stóp procentowych. Jeśli ktoś wziął 350 tys. zł kredytu na 25 lat i zawarł umowę we wrześniu 2021 r. – czyli ze średnią marzą 2,3 proc. – to jego rata wzrosła z około 1580 zł do około 2380 zł.

Gdyby spełnił się scenariusz, w którym WIBOR 6M rośnie do 6,4 proc., to rata takiego kredytu szybuje do około 2865 zł.

W sumie dotychczasowy cykl podwyżek stóp podniósł raty kredytów udzielonych w czasach zerowych stóp procentowych o 230 zł na każde 100 tys. zł kredytu. Dalsze podwyżki doprowadzą do wzrostu o kolejne 140 zł na każde 100 tys. zł.

Ogromny wzrost zainteresowania najmem. Mieszkań do wynajęcia szukają nie tylko Ukraińcy