{"vars":{{"pageTitle":"Stopy procentowe jeszcze wzrosną, uważają ekonomiści. Niepokojące prognozy WIBOR","pagePostType":"post","pagePostType2":"single-post","pageCategory":["news"],"pageAttributes":["kredyty","kredyty-hipoteczne","kredyty-wibor","main","makroekonomia","nbp","oprocentowanie","polityka-pieniezna","rpp","stopy-procentowe","wibor","wsparcie-finansowe"],"pagePostAuthor":"Zespół 300Gospodarki","pagePostDate":"8 kwietnia 2022","pagePostDateYear":"2022","pagePostDateMonth":"04","pagePostDateDay":"08","postCountOnPage":1,"postCountTotal":1,"postID":288119}} }
300Gospodarka.pl

Stopy procentowe jeszcze wzrosną, uważają ekonomiści. Niepokojące prognozy WIBOR

Główna stopa procentowa NBP może wzrosnąć jeszcze do 6-6,5 proc. z obecnych 4,5 proc., oczekują ekonomiści. Kwietniowe podniesienie stóp przez RPP już wywołało duży wzrost stawek WIBOR, na których opiera się oprocentowanie większości kredytów udzielanych przez polskie banki.

Rada Polityki Pieniężnej podniosła w kwietniu stopy procentowe aż o 100 pkt bazowych i po tej decyzji główna stopa NBP – stopa referencyjna – znalazła się na poziomie nie notowanym od od listopada 2012 roku. Prezes NBP Adam Glapiński tłumaczył po decyzji RPP, że nie jest ona przyspieszeniem cyklu podwyżek, a wynika z bieżących danych z gospodarki, gdzie co prawda koniunktura jest nadal dobra, ale inflacja osiągnęła dwucyfrową wartość.

Prezes Glapiński wyraźnie zaznaczył, że podwyżka była podyktowana trzema czynnikami.

– Po pierwsze to uporczywość i wysokość inflacji, drugi powód to wojna i rosnące jej koszty, a trzeci to oczywisty fakt, że polityka fiskalna w tych warunkach będzie musiała być luźna. Państwo musi ponieść szereg istotnych wielkich obciążeń wynikających choćby z napływu uchodźców. To są duże wydatki, będą im towarzyszyć inne, w perspektywie na zbrojenia, które trzeba będzie realizować – powiedział prezes NBP.

O ile wzrosną stopy procentowe

Dla ekonomistów to wyraźny sygnał, że RPP będzie kontynuować cykl również w kolejnych miesiącach, a skala podwyżek będzie bezpośrednio zależeć od danych o inflacji.

W świetle wczorajszej konferencji prasowej musimy przypisać naszej prognozie stopy docelowej (5,5 proc.) znaczące ryzyko w górę. Okno czasowe, w którym inflacja będzie zaskakiwać wysokimi odczytami i jednocześnie efekty zacieśnienia polityki pieniężnej nie będą jednoznacznie widoczne w danych, potrwa jeszcze kilka miesięcy. Rynek wydaje się zgadzać z taką interpretacją – kontrakty FRA implikują wzrost stóp nawet do 6,5 – napisali ekonomiści banku Pekao SA w piątkowym raporcie.


Polecamy także: Pomoc kredytobiorcom po wzroście raty kredytu. Coraz więcej chętnych po fundusz wsparcia z BGK


Kontrakty FRA (ang. forward rate agreement) to zakład, w którym inwestorzy obstawiają wysokość stóp procentowych w przyszłości. Eksperci PKO BP wskazują, że sam prezes NBP unikał odpowiedzi na pytanie, jaki może być docelowy poziom stopy referencyjnej.

– Zakładamy obecnie, że znajduje się on w okolicy 6 proc. Odpowiadając na pytania dziennikarzy, prezes stwierdził, że na pewno stopy na poziomie 4,5-5 proc. są bezpieczne dla kredytobiorców. Nie przesądzał, co będzie się działo przy wyższych poziomach – podkreślają w komentarzu opublikowanym w piątek.

Dla ekspertów Santander Bank Polska istotna była zapowiedź reagowania na bieżące dane o inflacji. O tym prezes Glapiński też kilkukrotnie wspominał, dodając, że według najnowszych prognoz banku centralnego szczyt inflacji powinien wypaść w czerwcu.

– Nasze szacunki wskazują z kolei, że inflacja może się stabilizować w okolicy 11 proc. do lipca-sierpnia. Najbardziej prawdopodobnym scenariuszem wydaje nam się podwyżka stóp NBP o 50 punktów bazowych w maju i jeden albo dwa kolejne ruchy w tej samej skali w następnych miesiącach. W połowie roku dane o aktywności gospodarczej powinny już wskazywać na spowolnienie, co zmniejszy optymizm NBP co do odporności polskiej gospodarki i tym samym skłonność RPP do dalszych podwyżek stóp – uważają ekonomiści Santandera.

WIBOR już rośnie

Po kwietniowej decyzji RPP stawki WIBOR, które są podstawą oprocentowania większości kredytów w Polsce, wyraźnie wzrosły. WIBOR sześciomiesięczny wynosi już 5,44 proc., a stawka trzymiesięczna 5,26 proc.

To musi się przełożyć na wzrost rat kredytów, choć nie nastąpi to od razu. Banki rewidują oprocentowanie raz na trzy lub sześć miesięcy.

Niemniej jednak dotychczasowe podwyżki stóp już podniosły raty kredytu hipotecznego o około 60 proc. W momencie podpisania umowy we wrześniu 2021 r. rata kredytu na 350 tys. zł wynosiła nieco ponad 1580 zł, obecnie wynosi 2570 zł. Podwyżki stóp podniosły więc koszt kredytu o około 280 zł na każde 100 tys. zł pożyczone w banku. Jeśli rynek w pełni skonsumuje decyzję RPP z kwietnia, to w sumie kredytobiorcy będą płacić o około 340 zł na każde 100 tys. kredytu więcej, niż w dniu podpisania umowy kredytowej.

Tak radykalny wzrost rat powoduje, że problem staje się głównym tematem w debacie publicznej. Według informacji RMF FM rząd rozważa uruchomienie programu wsparcia dla kredytobiorców, którzy nie radzą sobie ze spłatą swoich zobowiązań.

Jakie wsparcie dla kredytobiorców

Przedstawiciele banków zwracają jednak uwagę, że na rynku jest już dostępne narzędzie, z którego mogą korzystać kredytobiorcy w trudnej sytuacji. To Fundusz Wspierania Kredytobiorców, zarządzany przez Bank Gospodarstwa Krajowego.

– Jest fundusz i warto go wykorzystywać. Rosnące koszty kredytów, wynikające z podnoszenia stóp i WIBOR-u, to może być problem dla pojedynczych osób. Jeśli dziś kryteria są za ostre, to zawsze można je zmienić. Ale w sposób strukturalny nie powinniśmy myśleć o innych rozwiązaniach, takich, o których słyszymy, np. mrożeniu WIBOR-u. To byłoby rozmontowanie naturalnego mechanizmu rynkowego, w którym to bank centralny określa poziom stop – mówił Leszek Skiba w rozmowie z radiem TOK FM.

Prezes Pekao dodaje, że na razie nie widać dużych problemów ze spłatą kredytów. Jak powiedział, mogą to być pojedyncze przypadki. Jednocześnie dodał, że wraz podwyżkami stóp rośnie zainteresowanie konwersją obecnych kredytów na kredyty o stałym oprocentowaniu.

RPP zaskoczyła rynek radykalną podwyżką stóp procentowych. Co to oznacza dla kredytobiorców?