{"vars":{{"pageTitle":"Szczepienia przeciw Covid-19 będą odpłatne","pagePostType":"post","pagePostType2":"single-post","pageCategory":["news"],"pageAttributes":["covid-19","koronawirus","lockdown","obostrzenia","odplatne-szczepienia","pandemia","piotr-muller","szczepienia-przeciw-covid"],"pagePostAuthor":"Amelia Suchcicka","pagePostDate":"6 września 2021","pagePostDateYear":"2021","pagePostDateMonth":"09","pagePostDateDay":"06","postCountOnPage":1,"postCountTotal":1,"postID":185870}} }
300Gospodarka.pl

Szczepienia przeciw Covid-19 będą odpłatne

Szczepienia przeciw COVID-19 będą odpłatne od przyszłego roku, albo nawet od ostatnich miesięcy tego roku, wynika z wypowiedzi rzecznika rządu Piotra Mullera.

W przypadku wzrostu zachorowań w czwartej fali koronawirusa ewentualne obostrzenia mają być wprowadzane na poziomie regionów, z zastosowanie metody tak zwanego suwaka.

„Rozważaliśmy i cały czas rozważamy, by szczepienia na pewnym etapie były już płatne, natomiast na ten moment, do końca września deklarowaliśmy, że będą bezpłatne. Myślę, że dłużej będą bezpłatne, ale w pewnym momencie mogą pojawić się w kalendarzu szczepień jako odpłatne” – powiedział Muller w Radiu Zet.


Czytaj także: 300SEKUND: Jak zmieni się Polski Ład, co oznaczają złe statystyki szczepień dla najbiedniejszych regionów w Polsce


Odpłatne szczepienia być może przed końcem roku

Pytany czy odpłatność szczepień miałaby zostać wprowadzona od przyszłego roku, Muller powiedział: „od przyszłego roku albo może trochę wcześniej, ale wszystko zależy od tego, jak będzie wyglądała epidemia”.

Podkreślił, że jeżeli „negatywnie miałoby to wpłynąć na skalę szczepień, to wariant, który należy zważyć”.

Co z obostrzeniami?

W przypadku wprowadzania ewentualnych ograniczeń w czwartej fali pod uwagę będzie brana także liczba hospitalizacji, a nie tylko liczba zachorowań. Obostrzenia miałyby być wprowadzane na poziomie regionalnym- poinformował.

„Rozważamy regionalnie, bo sytuacja będzie zdecydowanie różna w różnych regionach kraju, będzie o tym [wprowadzaniu ograniczeń] decydował m.in. poziom zaszczepienia de facto. Ale też mamy doświadczenie z zeszłego roku, że epidemia miała ogniska w różnych częściach kraju, więc nie ma sensu zamykać zupełnie odległych regionów kraju, po to by wygasić gdzieś ognisko epidemii w innym miejscu” – powiedział Muller.

Metoda suwaka w kinach i restauracjach

Nie ma planów wprowadzania całkowitego lockdownu – wynika z wypowiedzi rzecznika.

„To jest wariant, który jest bardzo mało prawdopodobny. […] Raczej mówimy o sektorowych ograniczeniach. Chyba, że mielibyśmy do czynienia  z jakąś nową odmianą koronawirusa, odporną na szczepienia” – informuje.

Przy wprowadzaniu limitów wejścia m.in. do kin czy restauracji stosowana ma być metoda tzw. suwaka – mówi Muller.

„Jeżeli będziemy wprowadzać ograniczenia, to będziemy stosować metodę suwaka, czyli jeżeli będziemy obniżali limity osób, np. do kina czy do jakiegoś [innego] miejsca, to tymi limitami nie będą objęte osoby zaszczepione. W związku z tym siłą rzeczy, jeżeli by doszło do wzrostu zachorowań, to osoby niezaszczepione będą miały dużo trudniej, bo np. limit osób do wejścia do kina czy do innego miejsca będzie na tyle niski, że część osób nie będzie mogła wejść, bo w tym limicie się nie zmieści” – dodał.

Natomiast osoby zaszczepione nie będą wliczane do limitu.

Skończyły się wakacje, ale pandemia nie. Ekonomiczne skutki zamknięcia szkół będą dotkliwe