Jeszcze kilka miesięcy temu Izrael miał jeden z najwyższych dziennych wskaźników infekcji i zgonów na świecie. Obecnie Izrael wyprzedził większość świata w szczepieniach ludności, a liczba hospitalizacji drastycznie spadła. Życie codzienne wróciło niemal całkowicie do stanu sprzed pandemii.
W styczniu, podczas trzeciej, najbardziej intensywnej fali Covid-19 w kraju, momentami dochodziło do 10 tys. potwierdzonych zakażeń dziennie – w 9-mln społeczeństwie to bardzo dużo.
Teraz całkowita liczba aktywnych przypadków jest mniejsza niż wspomniane 10 tys. Według statystyk ministerstwa zdrowia, w niedzielę potwierdzono mniej niż 130 nowych zakażeń.
Eran Segal, biolog obliczeniowy z izraelskiego Instytutu Weizmanna, podczas prezentacji na wydziale medycyny w Stanford stwierdził, że wskaźnik śmiertelności chorych na Covid-19 w Izraelu spadł o ponad 90 proc. od szczytu w połowie stycznia – pisze The Guardian.
Porównał to, co stało się po drugiej fali w Izraelu w zeszłym roku – zanim szczepionki były dostępne – z trzecią falą w tym roku, która wystąpiła, gdy obywatele się szczepili. Po zamknięciu kraju podczas drugiej fali, wskaźniki infekcji szybko wzrosły i nie spadły aż do kolejnego zamknięcia.
Ale po trzeciej fali „efekt szczepionek” zmniejszył wzrost infekcji do najniższego poziomu w pandemii, mimo że gospodarka jest bardziej otwarta niż była przez rok.
Po pełnym zaszczepieniu obywatele otrzymują „zieloną kartę” – cyfrowy paszport, który pozwala im na wstęp do miejsc takich jak siłownie, hotele, wydarzenia kulturalne, sale weselne i koncerty.
W nadmorskim Tel Awiwie plaże wypełniły się po brzegi w czasie Paschy – opisuje The New York Times.
Kiedy słońce zachodzi, tysiące ludzi udaje się do barów i restauracji. I chociaż pracownicy w zamkniętych pomieszczeniach powinni skanować kod QR „zielonych przepustek”, wiele barów zakłada, że ich klienci są uodpornieni.