{"vars":{{"pageTitle":"Tyrowicz z RPP: Można jeszcze podnieść stopy procentowe, nawet o 100 pkt bazowych","pagePostType":"post","pagePostType2":"single-post","pageCategory":["news"],"pageAttributes":["inflacja","joanna-tyrowicz","makroekonomia","najnowsze","nbp","rada-polityki-pienieznej","rpp","stopy-procentowe","wzrost-cen"],"pagePostAuthor":"Marek Chądzyński","pagePostDate":"18 października 2022","pagePostDateYear":"2022","pagePostDateMonth":"10","pagePostDateDay":"18","postCountOnPage":1,"postCountTotal":1,"postID":371150}} }
300Gospodarka.pl

Tyrowicz z RPP: Można jeszcze podnieść stopy procentowe, nawet o 100 pkt bazowych

Silny rynek pracy oraz wyniki sprzedaży detalicznej, produkcji sprzedanej przemysłu i produkcji budowlano-montażowej wskazują, że jest dużo przestrzeni do podwyżek stóp procentowych, uważa członkini Rady Polityki Pieniężnej Joanna Tyrowicz.

O ile dane za wrzesień nie przyniosą niespodzianek, a projekcja listopadowa będzie zgodna z jej oczekiwaniami, to zdecydowany wzrost stóp procentowych nawet o 100 pkt bazowych wraz ze zmianą komunikacji są niezbędne, by przywrócić skuteczność polityki, ocenia Tyrowicz w rozmowie z ISBnews. Według niej, docelowo w Polsce politykę pieniężną należy sprowadzić w kierunku dodatnich stóp procentowych, w warunkach, gdy realna stopa procentowa wynosi obecnie ok. minus 5 proc. w przypadku profesjonalnych analityków i minus 9 proc. w przypadku gospodarstw domowych.

– Poza napędzającą się inflacją, w tym bazową, mamy też dużo przestrzeni do podwyżek stóp. Szeregi czasowe sprzedaży detalicznej, produkcji sprzedanej przemysłu wskazują na silnie dodatni komponent cykliczny. Nawet produkcja budowlano-montażowa jest nadal nad trendem. Te trzy wskaźniki wraz ze wzrostami zatrudnienia potwierdzają bardzo dobrą koniunkturę na dzisiaj – powiedziała Tyrowicz w rozmowie z ISBnews.


Czytaj: Inflacja „za chwilę zacznie spadać”, mówi członek RPP


– Oczywiście, polityka pieniężna działa z opóźnieniem, więc podejmując decyzje trzeba to brać pod uwagę, lecz perspektywa sprowadzenia inflacji do celu oddala się zdecydowanie zbyt daleko, by można to było tolerować – dodała.

Członkini RPP uważa, że docelowo nie ma możliwości obniżenia inflacji przy ujemnych realnych stopach procentowych. Jak mówi, na dzisiaj oczekiwania inflacyjne – jeszcze sprzed zaskakująco wysokiego odczytu CPI 17,2 proc. rok do roku we wrześniu – wskazują, że realna stopa procentowa jest na rekordowo ujemnych poziomach.

Wskazała, że obecnie popyt na pracę hamuje w niewielkim stopniu i utrzymywanie restrykcyjnej polityki pieniężnej nie będzie miało negatywnych skutków w postaci wzrostu bezrobocia. Według niej, już od kilku cykli koniunkturalnych rynek pracy reaguje w Polsce na pogarszającą się koniunkturę spadkiem płac, a nie zwolnieniami.

– Rynek pracy ma to do siebie, że od dłuższego czasu, tj. od ok. 2007-2008 reaguje przez płace, a nie przez zatrudnienie. Niewielkiej skali zwolnień towarzyszy ew. zamienianie droższych pracowników tańszymi oraz brak podwyżek. Teraz, w warunkach wysokiej inflacji, podwyżki mogą być po prostu niższe niż inflacja. Ta sytuacja daje idealne wręcz warunki dla bardziej restrykcyjnej polityki pieniężnej, bo wiemy, że podnoszenie stóp w niewielkim stopniu skutkuje spadkiem popytu na pracę – ocenia Tyrowicz.

Zwróciła uwagę na utrzymujące się bardzo wysokie oczekiwania inflacyjne w Polsce, co jest argumentem za dalszym zacieśnianiem w polityce pieniężnej.


Zobacz: Kotecki (RPP): Jest przestrzeń do podwyżki stóp procentowych o kilka pkt proc.


– Oczekiwania inflacyjne w Polsce są bardzo wysokie i mamy bardzo mocno ujemną realną stopę procentową. Realna stopa procentowa uwzględnia dzisiejszą stopę referencyjną NBP oraz oczekiwania inflacyjne. Tak mierzona stopa procentowa w Polsce jest silnie ujemna, a to oznacza, że pomimo 11 podwyżek stóp procentowych w ostatnim roku, w praktyce prowadzimy w Polsce luźną politykę pieniężną. Z tej perspektywy patrząc, nie ma najmniejszych wątpliwości, że powinniśmy zacieśniać politykę pieniężną tak werbalnie, jak i za pomocą stopy procentowej – powiedziała członkini RPP.

Według niej, dochodzą do głosu nasilające się czynniki wewnętrzne w procesach inflacyjnych w Polsce, a ekspansywna polityka fiskalna podtrzymuje presję popytową. Zaznaczyła, że „wyjściowy impuls wynikający z cen energii już się skończył”.

– Problem z inflacją bazową w Polsce jest taki, że my nadal nie bardzo wiemy, skąd się wzięła. Poza powtarzaną wręcz do znużenia narracją o putinflacji, agresji Rosji na Ukrainę i wojny i wzroście cen nośników energii. Analiz procesów cenotwórczych jednak brakuje, a z innych rozwiniętych gospodarek wiemy, że bardzo istotna jest rola czynników popytowych oraz to, że ten wyjściowy impuls wynikający z cen energii już się skończył – ocenia Tyrowicz.

Podkreśliła, że „to, co się miało wydarzyć z energią, już się wydarzyło, a nie możemy sobie pozwolić na niszczenie gospodarki poprzez zbyt powolny powrót do normalnych poziomów inflacji”.

Odnosząc się do decyzji Rady w październiku o zawieszeniu cyklu podwyżek stóp procentowych stwierdziła, że „szczególnie patrząc na zachowanie złotego w trakcie konferencji prasowej po posiedzeniu Rady, trudno ją komentować pozytywnie”.

5 października br. RPP utrzymała stopę referencyjną na poziomie 6,75 proc. Decyzję tę poprzedziło 11 podwyżek z rzędu.

Renata Oljasz

Inflacja mocno niepokoi Polaków. Droższa żywność i paliwo to największe zmartwienia