{"vars":{{"pageTitle":"Walka z wiatrakami. Rząd nie chce usunąć turbin, rdzenna ludność wychodzi na ulice","pagePostType":"post","pagePostType2":"single-post","pageCategory":["300klimat","news"],"pageAttributes":["decyzja-srodowiskowa","ekologia","energia-elektryczna","farmy-wiatrowe","farmy-wiatrowe-na-ladzie","klimat","najnowsze","norwegia","protesty","srodowisko","turbiny-wiatrowe"],"pagePostAuthor":"Filip Majewski","pagePostDate":"12 października 2023","pagePostDateYear":"2023","pagePostDateMonth":"10","pagePostDateDay":"12","postCountOnPage":1,"postCountTotal":1,"postID":612007}} }
300Gospodarka.pl

Walka z wiatrakami. Rząd nie chce usunąć turbin, rdzenna ludność wychodzi na ulice

Setki aktywistów rdzennej ludności Sámi oraz ekologów zablokowało główną ulicę stolicy Norwegii, Oslo, domagając się zniszczenia dwóch kontrowersyjnych i w ich opinii szkodliwych elektrowni wiatrowych. Ich budowę protestujący uznają za naruszenie praw człowieka.

Protesty w sprawie norweskich farm wiatrowych zostały zapoczątkowane przez decyzję tamtejszego Sądu Najwyższego w 2021 roku. Uznał on wtedy, że 151 turbin wiatrowych na obszarze Fosen na zachodzie kraju naruszyło prawa Sámi, zajmując ich pastwiska. Problem jest taki, że wiatraki wciąż funkcjonują, po dziesiątkach kilometrów dróg asfaltowych jeżdżą samochody, a rząd rozkłada ręce.

Farmy wiatrowe, w których skład wchodzi 151 turbin stanowi część największej lądowej elektrowni wiatrowej w Europie. Rdzenny lud Sámi, który zamieszkuje tamte tereny od dłuższego czasu bezskutecznie domaga się ich usunięcia, gdyż zagrażają one bądź uniemożliwiają hodowlę reniferów, co jest ich głównym źródłem utrzymania i częścią tradycji.

W tym przypadku naprawdę nie ma akceptowalnego kompromisu. To naprawdę absurdalna sytuacja. Dziś, w drugą rocznicę wyroku, musimy odłożyć wszystko i zawiesić nasze codzienne życie, ponieważ musimy upewnić się, że nasze własne rządy przestrzegają swojego prawa – powiedziała Ella Marie Hætta Isaksen, aktywistka z ludu Sámi, cytowana przez dziennik The Guardian.


Czytaj także: Stop wiatrakom. Greta Thunberg protestuje przeciwko budowie farm wiatrowych


Rząd ignoruje żądania

Jak podaje The Guardian, niechęć norweskiego rządu do usunięcia turbin została ostro skrytykowana przez aktywistów i społeczność Sámi.

To naprawdę bolesna sprawa. Wydaje się, że rząd strategicznie usuwa kulturę hodowli reniferów. I to naprawdę przeraża wielu młodych ludzi, ponieważ dla nas nasza kultura to wszystko. Naprawdę czujemy się bezwartościowi bez naszych ziem i naszych reniferów – dodaje Hætta Isaksen.

Podczas marcowych protestów zatrzymano Gretę Thunberg, znaną aktywistkę klimatyczną, która również planuje dołączyć do obecnego protestu w najbliższym czasie. Młoda aktywistka wyraża zdecydowany sprzeciw wobec bierności władzy w Norwegii.


Bądź na bieżąco z najważniejszymi informacjami subskrybując nasz codzienny newsletter 300Sekund! Obserwuj nas również w Wiadomościach Google.


Jak informuje The Guardian, minister ds. ropy naftowej i energii, Terje Aasland, w imieniu rządu przeprosił hodowców reniferów za naruszenie ich praw, niemniej jednak nie ma w planach zniszczenia turbin, które zasilają 100 tyś. norweskich domów. Aasland wykluczył taką możliwość w niedawnym poście na portalach społecznościowych.

Rząd zamiast tego popiera pomysł kompromisów i wspólnych, pokojowych ustaleń pomiędzy właścicielami elektrowni, a hodowcami, którzy nadal twierdzą, że jedynym rozwiązaniem jest ich rozbiórka. Kwestia ta jest na bieżąco monitorowana przez władzę w Oslo.

Polecamy także: