{"vars":{{"pageTitle":"Mamy najambitniejszy plan redukcji węgla w regionie, ale liderem ekologii nie będziemy – uważa PIE","pagePostType":"post","pagePostType2":"single-post","pageCategory":["300klimat","news"],"pageAttributes":["cele-klimatyczne","inflacja","krajowy-plan-odbudowy","main","oczekiwania-inflacyjne","transformacja-energetyczna","unia-europejska","zielona-inflacja"],"pagePostAuthor":"Zespół 300Gospodarki","pagePostDate":"22 czerwca 2021","pagePostDateYear":"2021","pagePostDateMonth":"06","pagePostDateDay":"22","postCountOnPage":1,"postCountTotal":1,"postID":151331}} }
300Gospodarka.pl

Mamy najambitniejszy plan redukcji węgla w regionie, ale liderem ekologii nie będziemy – uważa PIE

Unia Europejska po raz kolejny zaostrzyła cele klimatyczne. Do 2030 r. emisja ma zostać zredukowana o 55 proc., a do 2050 r. UE chce osiągnąć neutralność węglową. Presja na szybsze zazielenianie gospodarki będzie dynamicznie wzrastać. Jak podaje Polski Instytut Ekonomiczny, publiczny think tank gospodarczy, wiąże się z tym zjawisko zielonej inflacji.

W strategię Unii Europejskiej dotyczącą redukcji gazów cieplarnianych wpisuje się zeszłoroczny plan Ministerstwa Klimatu. Zakłada redukcję udziału węgla w produkcji energii z obecnych 70 proc. do nawet 11 proc. w ciągu 20 lat. To jeden z najambitniejszych planów w regionie, ale jego realizacja nie sprawi, że Polska będzie ekologicznym liderem.

To dlatego, że już teraz węgiel stanowi jedynie 12,6 proc. miksu energetycznego w Unii Europejskiej. Transformacja energetyczna Polski to konieczność, ponieważ rosnące koszty środowiskowe stają się coraz większym obciążeniem dla gospodarki.

Destabilizacja prognoz inflacji

Wzrost cen praw do emisji CO2 może spowodować wzrost kosztów prowadzenia działalności gospodarczej. Europejski system wyceny uprawnień ETS oparto na mechanizmie rynkowym, a to powoduje większą zmienność cen oraz stwarza motyw spekulacyjny. Z jednej strony oznacza to silniejsze bodźce do dekarbonizacji. Jednocześnie zwiększa ryzyko krótko- i średniookresowych negatywnych szoków podażowych, np. cenowych, które destabilizują prognozy inflacji, utrudniając prowadzenie spójnej polityki pieniężnej.

Polski Instytut Ekonomiczny informuje, że jeszcze w marcu 2020 r. analitycy Europejskiego Banku Centralnego (EBC) oczekiwali „co najwyżej umiarkowanego” wzrostu cen emisji. W tamtym czasie cena uprawnień sięgała 25 euro za tonę CO2, a dziś kosztują ponad dwa razy więcej – 55 euro.

Susze i powodzie a inflacja

Katastrofy naturalne oraz transformacja energetyczna mogą podwyższać oczekiwania inflacyjne. Jak podaje EBC, ekstremalne zdarzenia klimatyczne, jak susze i powodzie, mogą mieć wpływ na sytuację gospodarczą także w krajach rozwiniętych. Według ekspertów Network for Greening the Financial System (NGFS), jeżeli szoki – czyli negatywne reakcje rynku na negatywne zjawiska – będą systematyczne, oczekiwania inflacyjne mogą zmienić się trwale ponad cel banku centralnego.

To istotne ryzyko. Jak wykazali w swojej publikacji „Disagreement in Consumer Inflation Expectations” ekonomiści Tomasz Łyziak i Xuguang Simon Sheng, gospodarstwa domowe kształtują swoje oczekiwania inflacyjne na podstawie dynamiki cen żywności i energii. Te jednak będą szczególnie wrażliwe na wzrost cen na skutek transformacji energetycznej oraz zmian klimatycznych.

Zmiany klimatyczne mogą też utrudnić prowadzenie polityki gospodarczej, bo to nowe i trudne do zidentyfikowania szoki. Na przykład latem 2018 r. poziom rzek w Niemczech był tak niski, że utrudnił transport ropy naftowej. W rezultacie jej cena wzrosła wbrew światowym trendom.

Rozwiązanie na zieloną inflację

Szansą na ograniczenie i rozłożenie tych kosztów w czasie jest planowany wzrost wydatków na zieloną transformację w związku z realizacją KPO. 52 proc. środków z Krajowego Planu Odbudowy przeznaczono na cele środowiskowe. Na poniższym wykresie, przygotowanym przez PIE, zilustrowano strukturę wydatkową KPO na tle największych gospodarek europejskich.

Porównywalny udział wydatków zakłada jedynie Francja. Hiszpania i Włochy planują odpowiednio o 7 i 10 pkt. proc. mniej, a Niemcy nawet 13 pkt. proc. mniejszy udział wydatków środowiskowych. Korzyścią dla Polski są również szybko spadające ceny odnawialnych źródeł energii. Według PIE w 10 lat realna cena uzyskania energii słonecznej spadła o 82 proc., a morska energia wiatrowa potaniała o 29 proc. Eksperci oczekują znacznych spadków w najbliższych latach.

Rząd wstępnie zadeklarował, że na morską energetykę wiatrową przeznaczy co najmniej 437 mln euro. Dzięki połączeniu powyższych czynników, Polska ma szansę na szybkie nadrobienie przynajmniej części dekarbonizacyjnej luki.

PPK na razie nie będą narzędziem wsparcia zielonej transformacji