{"vars":{{"pageTitle":"Nie tylko Rosja - gdzie w Europie są złoża gazu ziemnego","pagePostType":"post","pagePostType2":"single-post","pageCategory":["300klimat","analizy","tylko-w-300gospodarce"],"pageAttributes":["arktyka","bezpieczenstwo-energetyczne","energetyka","gaz-ziemny","groningen","holandia","kryzys-energetyczny","kryzys-gospodarczy","main","norwegia","transformacja-energetyczna","zloza-gazu"],"pagePostAuthor":"Barbara Rogala","pagePostDate":"3 lutego 2022","pagePostDateYear":"2022","pagePostDateMonth":"02","pagePostDateDay":"03","postCountOnPage":1,"postCountTotal":1,"postID":256268}} }
300Gospodarka.pl

Nie tylko Rosja – gdzie w Europie są złoża gazu ziemnego

Rosja, największy dostawca gazu do Europy, wykorzystuje coraz częściej surowiec do celów politycznych. To obnaża uzależnienie kontynentu rosyjskiego gazu. Ale oprócz Rosji inne państwa korzystają na kryzysie gazowym.

Rosja zmniejszyła dostawy gazu ziemnego do Europy pod koniec zeszłego roku. Przy niewielkich zapasach, a także zapotrzebowaniu wskutek traktowania gazu przez UE jako paliwo przejściowe w transformacji energetycznej, wywołało to skoki cen surowca.

Obecnie cena kontraktu Dutch TTF (będącego dla europejskiego rynku gazu punktem odniesienia) na dostawę gazu w lutym 2022 r. pod koniec stycznia przekraczała 90 euro za megawatogodzinę. Rok wcześniej było to 20 euro. Tak wysokie ceny przyczyniły się do wzrostu inflacji i wzbudziły niepokoje o bezpieczeństwo energetyczne Europy.

Zwłaszcza, że tłem dla zmniejszonych dostaw gazu z Rosji jest tlący się konflikt na granicy z Ukrainą oraz naciski na szybsze uruchomienie rosyjskiego gazociągu Nord Stream 2 przez Niemcy.

Wedle przewidywań, konsumpcja gazu w Unii ma nadal rosnąć. Belgia i Niemcy odchodzą od atomu, a jego miejsce w systemie zajmą tam emisyjne elektrownie gazowe. Także cała UE zamierza traktować gaz jako paliwo przejściowe przy odchodzeniu od paliw kopalnych. To pokazuje, że w najbliższych dekadach gaz z Europy nie zniknie.

Zbyt duża zależność od rosyjskiego gazu to dla Europy nie tylko problem energetyczny, ale też geopolityczny. Jednak Rosja to nie jedyny dostawca tego surowca. I nie jedyny wygrany kryzysu oraz małej niezależności gazowej Europy. Skąd oprócz Rosji, możemy go zatem pozyskiwać?

Zapotrzebowanie na gaz w UE

Większość państw UE zwiększyła swoją konsumpcję gazu ziemnego. Na przykład w Polsce zużycie gazu ziemnego w 2018 roku wyniosło 17,2 mld m3 – o 0,8 mld m3 więcej niż rok wcześniej.

Jednocześnie z danych Eurostatu wynika, że produkcja i import gazu w Unii Europejskiej zmniejszyły się w 2020 roku względem roku 2019. Jeśli chodzi o produkcję – spadła ona o 22,1 proc.

Także całkowity import gazu ziemnego do UE spadł o 6,4 proc. w badanym okresie. Mimo to, import gazu do Europy nadal ma się dobrze. Głównym dostawcą tego surowca dla Europy pozostaje Rosja. Choć teoretycznie jest drugim po Norwegii (24, 5 proc. importu do UE) importerem spoza UE, dostarczając 23 proc. tego surowca, to rosyjski gaz dociera do Europy także z Ukrainy i Białorusi. Te dwa państwa odpowiadają one odpowiednio za 12,8 oraz 10,3 proc. importu gazu do Europy.

Pięć największych krajów-importerów netto w UE to: Niemcy z 79 mld m3, Włochy z 66 mld m3, Francja z 37 mld m3, Hiszpania z 31 mld m3 i Holandia z 20 mld m3. Wielka Brytania (niebędąca w UE) importowała 32 mld m3 gazu ziemnego w 2020 roku.

Całkowity rachunek za import gazu do UE wyniósł w ubiegłym roku 36,5 mld euro, w porównaniu z 59,4 mld euro w 2019 roku.

Gaz z Norwegii

Norwegia, jedno z najbogatszych państw na świecie, wiele zyskała na trwającym w Europie kryzysie energetycznym. To ona jest największym po Rosji dostawcą gazu do UE.

Kraj z ogromnymi polami naftowymi i gazowymi, sam opiera swoją energetykę na elektrowniach wodnych. W 2021 roku posiadała 90 pól produkujących ropę i gaz, ale wedle prognoz ich liczba może wzrosnąć do 130. W 2015 roku z pól wydobywczych pod dnem Morza Północnego i Norweskiego uzyskano 109 mld m3 surowca, co stanowi 3,1 proc. światowego wydobycia.

Dzięki tym czynnikom Norwegia notowała w minionym roku rekordy eksportu kopalin, zyskując na wysokich cenach gazu, a ponosząc ich minimalne konsekwencje.

Przy rekordowo wysokim poziomie cen gazu w ubiegłym roku, kraj wyeksportował gaz w samym październiku 2021 r. za ponad 7 mld euro. To również rekord. Według szacunków norweskiego rządu na poprzedni rok przychody z paliw miały wzrosnąć w 2021 roku o 72 proc. do 184 miliardów koron (18,8 miliarda dolarów), czyli o 30 miliardów koron więcej niż szacowano na początku roku. W 2022 r. mają sięgnąć 277 miliardów koron.

Rząd Norwegii planuje kontynuować rozwój lukratywnych złóż ropy i gazu, nie patrząc na ekologiczne szkody niekonwencjonalnego wydobycia z podmorskiego dna. Zwłaszcza, że kraj skorzystała na ostatnich zmianach cen gazu najmocniej spośród konkurentów. To dlatego, że zamiast długoterminowych kontraktów z ustalonymi cenami, norweskie są zawierane raczej w oparciu o bieżące rynkowe ceny.

Czy gaz z Norwegii będzie tańszy czy droższy niż rosyjski? Zapytaliśmy o to w wywiadzie dr Andrzeja Sikorę z Instytutu Studiów Energetycznych:

„Tańszy raczej nie będzie. Norwegia też ma przemyślaną strategię. Norwegia wzbudza zaufanie, jako państwo, które kurka nigdy nie zakręci, które zapewnia zwiększenie wydobycia, które gwarantuje dostawy na trzy pokolenia do przodu, ale w zamian za to bezpieczeństwo dostaw stawia wyższą cenę.”

Z Norwegii gaz ma przesyłać w przyszłości między innymi idący do Polski gazociąg Baltic Pipe, którego budowa ma zakończyć się pod koniec 2022 roku. Inwestycja ma umożliwić transport gazu z Norwegii na rynki duński i polski, a także do użytkowników końcowych w sąsiednich krajach. Przy jego pomocy PGNiG chce transportować gaz ziemny z Norweskiego Szelfu Kontynentalnego przez Morze Północne, Danię i Morze Bałtyckie. Grafika pochodzi z tego tekstu:

Produkcja w krajach UE – złoże Groningen

Wewnątrz Unii Europejskiej największym producentem gazu ziemnego jest Holandia. W 2020 roku wyprodukowała 24 mld m3 gazu. Za nią znalazła się Rumunia z wydobyciem w ubiegłym roku na poziomie 9 mld m3. Rumunia posiada potencjał rozwoju produkcji gazu, dzięki odkrywanym w ostatnich latach zasobom na Morzu Czarnym. Trzecie miejsce mają Niemcy z produkcją 4,9 mld m3 w ubiegłym roku.

Królestwo Niderlandów pierwsze miejsce ma dzięki produkcji w Groningen. Złoże w pobliżu Groningen odkryto około 60 lat temu.To największe złoże tego surowca w Europie. Jego zasoby szacowane były początkowo na blisko 3 bln metrów sześciennych. W latach świetności Groningen dawało nawet 80 mld m3 gazu rocznie. Są od niego zależne m. in. Francja, Belgia czy Niemcy.

Jednak wydobycie w największym w Europie złożu gazu ziemnego miało za chwilę zostać wstrzymane. To dlatego, że wywołuje regularne trzęsienia ziemi w regionie. Ostatnie większe wstrząsy miały miejsce w listopadzie – były największe od trzęsienia ziemi w maju 2019 roku. Według przewidywań ich częstotliwość będzie się nasilać w miarę dalszego wyczerpywania złoża i jest spowodowana wydobyciem gazu.

Z tego powodu holenderski rząd planował zaprzestanie wydobycia w Groningen do 2030 r. Dziś sięga ono blisko 22 mld m sześc. rocznie. Jednak duże zapotrzebowanie na gaz spowodowało, że rząd Królestwa Niderlandów zdecydował niedawno o podwojeniu wydobycia w Groningen. Decyzja wywołała jednak znaczący sprzeciw lokalnej społeczności, dotykanej przez trzęsienia ziemi.

Produkcja gazu ziemnego w Polsce

Całkowite udokumentowane i wydobywalne zasoby konwencjonalnego gazu ziemnego w Polsce wynoszą około 140 mld m3 i są skoncentrowane głównie w złożach na Niżu Polskim, przedgórzu Karpat oraz w polskiej strefie ekonomicznej Morza Bałtyckiego. Biorąc pod uwagę obecną skalę wydobycia, żywotność wskazanych zasobów przewidywana jest na około 25 lat. (złoża konwencjonalne, czyli nie takie, które wymagają szczelinowania hydraulicznego, by wydobyć surowiec).

Źródła gazu dla Europy

Zebrane w jednym miejscu główne źródła pozyskiwania gazu przez Europę ilustruje ta grafika:

Co ciekawe, Europa importuje kopaliny także z Arktyki. To Europa odpowiada za 36 proc. pozyskiwanej tam ropy i gazu. Mimo to, wspólnota zaapelowała niedawno o zakaz wydobycia tych surowców w regionie Arktycznym ze względu na pogłębiające się globalne ocieplenie, najszybciej odczuwalne na kołach podbiegunowych, i ekologiczne konsekwencje wydobycia przy pomocy szczelinowania. Wydobycie surowców w tym obszarze przyspiesza topnienie śniegu i lodu, a tym samym przyspiesza ciemnienie tych obszarów, zwiększając pochłanianie przez nie ciepła. To także przyspiesza globalne ocieplenie.

Moratorium na szczelinowanie na Morzu Arktycznym przez 5 lat wydała niedawno Kanada, a Joe Biden, prezydent USA, cofnął decyzję o wierceniu w Arctic National Wildlife Refuge w Stanach. Jedynie Rosja nie jest zainteresowana wstrzymaniem wydobycia w Arktyce. Zasoby naturalne Arktyki są warte 10 proc. rosyjskiej produkcji gospodarczej, a Kreml rozważa dalsze inwestycje w tym obszarze – podaje The Guardian.

Gaz ziemny – nieekologiczny surowiec strategiczny

W dobie zamykania elektrowni węglowych, a także gdzieniegdzie jądrowych, gaz ziemny stał się kluczowy dla europejskiej energetyki. Jego niedobory, jak w tym roku, mają znaczenie polityczne (stosunki Europa-Rosja) i gospodarcze (rosnąca inflacja). Z powodu tej roli gazu ziemnego, Unia podjęła w tym tygodniu decyzję o tym, aby uznać tymczasowo gaz za paliwo ekologiczne.

Spokojnie obejdziemy się bez gazu z Rosji. Ale taniej nie będzie. Wywiad z dr Andrzejem Sikorą