{"vars":{{"pageTitle":"Unia Europejska pokryje 75 proc. ceny lotów obywatelom UE chcącym wrócić do domu przez epidemię","pagePostType":"post","pagePostType2":"single-post","pageCategory":["live"],"pageAttributes":["komisja-europejska","koronawirus","linie-lotnicze","lot","pandemia","pandemia-koronawirusa","unia-europejska","ursula-von-der-leyen"],"pagePostAuthor":"Barbara Rogala","pagePostDate":"23 marca 2020","pagePostDateYear":"2020","pagePostDateMonth":"03","pagePostDateDay":"23","postCountOnPage":1,"postCountTotal":1,"postID":45399}} }
300Gospodarka.pl

Unia Europejska pokryje 75 proc. ceny lotów obywatelom UE chcącym wrócić do domu przez epidemię

Polska aktywowała unijny mechanizm obrony ludności, żeby sprowadzać obywateli, którzy utknęli za granicą w związku z pandemią koronawirusa – poinformowała w poniedziałek Komisja Europejska.

Tym samym Warszawa dołącza do innych stolic, które zwróciły się wcześniej do Komisji Europejskiej w tej sprawie. Dzięki temu niektórzy Polacy będą mogli wrócić do kraju za darmo lotami, których koszty do 75 proc. zostaną pokryte przez UE. W zeszłym tygodniu KE poinformowała, że Niemcy zwróciły się już o zrealizowanie 27 takich lotów.

„UE w dalszym ciągu pomaga państwom członkowskim w repatriacji obywateli, którzy utknęli za granicą ze względu na rosnącą liczbę restrykcji w krajach trzecich” – powiedział na poniedziałkowej konferencji prasowej w Brukseli rzecznik KE Balazs Ujvari. „Polska będzie repatriować swoich obywateli z Czadu, Sudanu, Nepalu i Malediwów” – dodał.

Do tej pory nasi rodacy byli repatriowani w ramach operacji „LOT do Domu” realizowanej przez Polskie Linie Lotnicze LOT. Nie są to jednak darmowe przeloty – stawki za rejs wahają się od 400 do 800 zł w granicach Europy i od 1,6 tys. do 2,4 tys. zł za przelot dalekiego zasięgu.

Polskie krajowe działania mają dużo większą skalę niż te, o jakie rząd zwrócił się do KE. W ramach operacji „LOT do Domu” narodowy przewoźnik wykonuje kilkadziesiąt rejsów dziennie. Tylko w niedzielę odbyło się 27 lotów czarterowych do Warszawy.

Na poniedziałek zaplanowano 25 rejsów m.in. z Amsterdamu, Bangkoku, Chicago, Edynburga, Miami, Sztokholmu, Zurychu i Barcelony. W kolejnych dniach rejsy zaplanowano m.in. z Cancun, Denpasaru, Kapsztadu, Malediwów, Dubaju, Trondheim, Varadero i Zanzibaru.

W minionym tygodniu przewodnicząca KE Ursula von der Leyen informowała, że ponad 100 tys. Europejczyków utknęło za granicą i próbuje wrócić do domów w związku z rozprzestrzenianiem się koronawirusa.

UE nie ma własnych samolotów, ale w ramach wspierania krajów, które się o to zwrócą ponosi do 75 proc. kosztów przelotów ewakuacyjnych. Ci, którzy z nich skorzystają nie są obciążani za nie finansowo. Samoloty wysyłane po obywateli jednego kraju członkowskiego mogą zabierać też innych.

Rzecznik KE poinformował, że w weekend Belgia sprowadziła w ten sposób 223 obywateli z Tunezji, Niemcy organizują loty z Egiptu, Maroka, Tunezji, Filipin, Argentyny i Dominikany; Łotwa planuje sprowadzić swoich (i innych unijnych) obywateli z Gruzji, Litwa z Indonezji, a Wielka Brytania z Peru.

Do tej pory w ramach mechanizmu ochrony ludności repatriowano 1381 obywateli UE z miasta Wuhan w Chinach, Japonii, Maroka, Tunezji i innych krajów.

>>>O tym, jak wracałam z Kirgistanu przez Rosję i Białoruś i znalazłam się na oficjalnej kwarantannie [Pamiętniczek 300Gospodarki]