{"vars":{{"pageTitle":"Epidemia koronawirusa może kosztować światowy handel 26 mld dolarów tygodniowo","pagePostType":"post","pagePostType2":"single-post","pageCategory":["news"],"pageAttributes":["chiny","eksport","epidemia","euler-hermes","handel-miedzynarodowy","koronawirus","makroekonomia","pkb","prognozy"],"pagePostAuthor":"Hubert Bigdowski","pagePostDate":"11 lutego 2020","pagePostDateYear":"2020","pagePostDateMonth":"02","pagePostDateDay":"11","postCountOnPage":1,"postCountTotal":1,"postID":39031}} }
300Gospodarka.pl

Epidemia koronawirusa może kosztować światowy handel 26 mld dolarów tygodniowo

Potencjalne straty z tytułu eksportu towarów i usług do Chin mogą wynosić 26 mld dolarów tygodniowo. Najbardziej zagrożone są Hongkong, USA, Japonia, Korea Południowa i Niemcy – wynika z raportu Euler Hermes.

Jak wynika z raportu, negatywny wpływ koronawirusa na światową gospodarkę powinien zostać ograniczony, jeżeli przerwa w funkcjonowaniu przedsiębiorstw w Chinach nie potrwa dłużej niż miesiąc, a działalność gospodarcza powróci do stanu normalnego po trzech miesiącach.

Eksperci Euler Hermes mają jednak wątpliwości, czy globalna gospodarka jest wystarczająco silna, aby w całości nadrobić zaległości. Dlatego też skorygowali oni prognozę wzrostu globalnego PKB na 2020 rok o 0,1 pkt. proc. w dół, do 2,3 proc.

W kategorii handlu towarami najbardziej narażonymi na straty krajami są Hongkong, Korea Południowa, Japonia, Niemcy i USA. Koszt epidemii w tej kategorii może wynosić 18 mld dolarów tygodniowo.

W kategorii usług (wydatki na podróże z Chin stanowią 20 proc. wydatków światowych) potencjalna strata może wynieść około 6 mld dolarów tygodniowo (najbardziej narażone są Hongkong, USA, Japonia, Wielka Brytania i Korea Południowa).

Z raportu wynika, że najbardziej zagrożoną branżą jest sektor elektroniczny i komputerowy, w przypadku których prognozowany jest niedobór towarów. Ponadto, zapasy powyżej średniej mogą dalej rosnąć w sektorach takich jak tekstylny, maszyn i urządzeń transportowych oraz surowców.

 

>>> Czytaj także: Credit Agricole obniża prognozę wzrostu dla Polski. Wśród winnych m. in. koronawirus