{"vars":{{"pageTitle":"Giełdy w dół po informacjach o B.1.1.529., spadek cen ropy o 11%. Inwestorzy boją się kolejnego lockdownu","pagePostType":"post","pagePostType2":"single-post","pageCategory":["news"],"pageAttributes":["akcje","cac40","dax","ekonomia","euro","gielda","gieldy","gospodarka","koronawirus","main","pandemia","pln","rynek-walutowy","sars-cov2","who"],"pagePostAuthor":"Zespół 300Gospodarki","pagePostDate":"26 listopada 2021","pagePostDateYear":"2021","pagePostDateMonth":"11","pagePostDateDay":"26","postCountOnPage":1,"postCountTotal":1,"postID":222897}} }
300Gospodarka.pl

Giełdy w dół po informacjach o B.1.1.529., spadek cen ropy o 11%. Inwestorzy boją się kolejnego lockdownu

Indeks Euro Stoxx 50 spadł w piątek o 4,74 proc., a amerykański Dow Jones stracił 2,53 proc. po tym, jak przez rynki przetoczyła się fala strachu po informacjach o wykryciu wysoce zakaźnej mutacji SARS-CoV-2 o nazwie Omicron.

Inwestorzy obawiają się, że prawdopodobnie bardziej zakaźny od Delty wariant B.1.1.529 doprowadzi do kolejnych lockdownów, co zaszkodzi wzrostowi gospodarczemu.

Na zamknięciu piątkowych notowań frankfurcki DAX spadł o 4,15 proc., paryski CAC-40 o 4,75 proc., londyński FTSE o 3,64 proc.

W Warszawie indeks WIG-20 stracił w tym czasie 3,87 proc.

Za oceanem tydzień kończył się w równie złych nastrojach, mimo świątecznego weekendu. Dow Jones spadł o 2,53 proc., S&P500 o 2,09 proc., a Nasdaq o 2,23 proc.

Na wartości traciły przede wszystkim akcje linii lotniczych (ze względu na potencjalne zamykanie granic), banków (bo podwyżki stóp procentowych przestały być takie oczywiste) i firm energetycznych (gdyż spowolnienie gospodarcze oznacza mniejszy popyt na energię). Aż o 11 proc. spadła cena baryłki ropy Brent. W piątek inwestorzy płacili za nią niecałe 73 dolary.

Eksperci przewidywali taki scenariusz po tym, jak Światowa Organizacja Zdrowia (WHO) poinformowała w czwartek o wykryciu nowej mutacji Covid-19. Ma być ona o wiele bardziej zakaźna, niż dominujący obecnie wariant Delta. Fala spadków zaczęła się na giełdach azjatyckich, gdzie japoński Nikkei spadł o 2,5 proc., Hang Seng z Hongkongu o 2,2 proc., a Kospi z Korei Południowej o 1,4 proc.

Rynek obawia się, że rządy by uchronić się przed falą zakażeń, znów wprowadzą lockdown i zaczną uszczelniać granice. Na taki ruch już zdecydowała się Wielka Brytania, która od piątkowego południa zamknęła ją dla podróżnych z sześciu afrykańskich państw: RPA, Namibia, Zimbabwe, Botswana, Lesoto i Eswatini. To właśnie w Republice Południowej Afryki wykryto nową mutację.

„Wciąż nie wiemy, jak zakaźny jest wirus B.1.1.529. To wywołuje ogólną niepewność. Rynki obawiają się kolejnej globalnej fali infekcji, jeśli szczepionki okazałyby się nieskuteczne” – powiedział agencji Reuters Moh Siong Sim, analityk z Bank of Singapore.

„W takiej sytuacji, gdy pojawiają się tego rodzaju wiadomości, najpierw strzelasz, a później zadajesz pytania” – tłumaczył reakcję rynków Ray Attrill, szef strategii FX w National Australia Bank w Sydney.

Pod presją znów znalazł się złoty, choć osłabienie dolara wobec euro ograniczyło straty. W piątek stracił on 0,67 proc. wobec euro i prawie 1,12 proc. względem franka szwajcarskiego. Euro znów kosztowało prawie 4,71 zł, a frank więcej niż 4,51 zł. Dolara wyceniano na 4,16 zł.

Omicron – nowy wariant koronawirusa. Co o nim wiemy?