Minimum 7500 złotych na rękę – tyle trzeba zarabiać, żeby spokojnie żyć. Tak uważa 40 proc. ankietowanych młodych ludzie z pokolenia Z. Kwota 3500 złotych, czyli nieco więcej niż dziś minimalna pensja, usatysfakcjonowałaby zaledwie 6 proc. pytanych.
Wymarzone zarobki pokolenia Z to znacznie powyżej średniej krajowej (7978,99 zł brutto, około 5769 zł na rękę), o minimalnej pensji nie wspominając. Takie wyobrażenie o płacach mają ludzie dopiero wchodzący na rynek pracy. Zetki to pokolenie osób urodzonych między 1995 a 2012 rokiem. I według socjologów znacznie różnią się pod względem oczekiwań od pokolenia swoich rodziców czy dziadków. Dlatego też mają zupełnie inaczej poukładaną hierarchię życiowych celów i wartości.
To, jak ona wygląda, sprawdziły Uniwersytet SWPS oraz agencja digitalowa They.pl.
Źródło dochodów
Blisko 60 proc. ankietowanych przedstawicieli Gen Z już czerpie przychody z pracy. Ale jednocześnie nadal w dużej mierze korzysta z pomocy rodziny. Przyznało się do tego 72 proc. pytanych. Natomiast ze względu na fakt, że są to często osoby, które jeszcze studiują, jako trzecie źródło dochodów pojawia się stypendium (12 proc.). Młodzi ludzie posiadają inwestycje i dla 4 proc. z nich jest to również źródło pieniędzy.
– To, co wyróżnia Gen Z i wynika z naszych danych, to fakt, że dla pokolenia Z ważnym elementem związanym z finansami jest pomoc, którą młodzi dostają od rodziców. Jest to pokłosie lepszej sytuacji gospodarczej i faktu, że ich rodzice dorobili się na tyle, że mogą pomagać swoim już dorosłym dzieciom. Takie okoliczności pozwalają Zetkom na mniejszy stres w myśleniu o kwestiach swoich finansów – czytamy w raporcie „Raport GEN Z o sobie i otaczającym ich świecie. Jakie są polskie Zetki?” autorstwa Uniwersytetu SWPS oraz They.pl.
Wydatki i oszczędności
Wiemy już skąd Zetki biorą pieniądze, sprawdźmy więc na co je wydają. Aż 77 proc. respondentów wskazało na rozrywkę (kultura, życie towarzyskie, subskrypcje). Nie można jednak powiedzieć, że oszczędzanie nie jest mocną stroną Zetek. Bo aż 57 proc. odkłada środki na poduszkę finansową.
– Młodzi chcą żyć i tym życiem się cieszyć – rozumieją potrzebę dbania o swoje samopoczucie i swój dobrostan na co dzień. Z drugiej strony nie brak im rozsądku – poza wydawaniem na rozrywkę oszczędzają i odkładają pieniądze w celu budowania poduszki finansowej oraz na inne cele – czytamy w raporcie.
Jedynie mała część Zetek myśli pesymistycznie o swojej przyszłości finansowej. Tylko 6 proc. ocenia, że ich sytuacja finansowa zdecydowanie nie będzie lepsza. Zaś 12 proc. – że nie będzie lepsza niż ich rodziców.
Ile trzeba zarabiać, żeby spokojnie żyć?
Ile chcieliby zarabiać młodzi? Na pewno znacznie więcej niż minimalną pensję. Od początku tego roku minimalna krajowa to 4242 zł brutto miesięcznie, czyli nieco ponad 3200 zł na rękę. Tymczasem zaledwie dla 6 proc. ankietowanych poziom 3500 zł jest uznawany za taki, który zapewnia spokojne życie.
Najwięcej, bo 40 proc. ankietowany, uznało, że zarobki pozwalające na spokojne życie to więcej niż 7500 zł na rękę. Dla 15 proc. taką kwota jest 10 000 zł netto.
Co chcą robić młodzi
Według autorów raportu pokolenie Z jest zdecydowanie przedsiębiorcze, nastawione na indywidualizm i pracę na własną rękę. Aż 43 proc. ankietowanych odpowiedziało, że w przyszłości chciałoby założyć własną firmę lub jednoosobową działalność. Tylko 7 proc. wybrało pracę w korporacji – przez starsze pokolenia postrzeganą jako stabilną i prestiżową.
– Dla pokolenia Zet, jak wynika z rozmów pogłębionych, praca w korporacji może się kojarzyć z presją i brakiem elastyczności. Dość duża grupa (19 proc.) zdecydowała się także na odpowiedź dotyczącą pracy w istotnym społecznie zawodzie, który mógłby dać poczucie sprawczości. Niewielkie grono osób (4 proc.) odpowiedziało, że wcale nie chce podejmować pracy – podkreślają autorzy raportu.
Ankietowane Zetki swoją przyszłość widzą częściej za granicą niż w kraju. Jeśli już chcą zostać w Polsce, to wolą zdecydowanie mieszkać w dużym mieście niż w małych miejscowościach czy poza miastem.
Chcesz być na bieżąco? Subskrybuj 300Sekund, nasz codzienny newsletter!
– Dom, rodzina, dzieci, ciepła herbata o poranku, wieczory przy kominku. Brzmi jak marzenie milenialsa i rzeczywistość boomerów? Pytając polskie Zetki o przyszłość, nie mogliśmy pominąć pytania o dzieci, 46 proc. ankietowanych zdecydowanie wyobraża sobie przyszłość bez dzieci, a 28 proc. – co nie dziwi – na razie nie zastanawia się nad tym, czy będzie mieć potomstwo, czy nie. Jedynie 26 proc. Zetek zadeklarowało, że nie wyobraża sobie przyszłości bez posiadania dzieci – dowiadujemy się również z raportu.
O zdanie zapytano 2554 osoby. Najliczniejszą grupę wiekową (44 proc.) stanowiły osoby w wieku 18-20 lat. Kolejne grupy, czyli 21-23 lata oraz 24-25 lat to odpowiednio 31 oraz 11 proc. ankietowanych.
To też może Cię zainteresować:
- Paradoks goni paradoks. „Zetki” chcą robić kariery, ale pragną zachować work-life balance
- Praca w biurze? Zetki nie mówią „nie”, choć dla nich to coś innego niż dla starszych pokoleń
- „Zetki” na rynku pracy: Pracodawco przyłóż się i dopracuj ofertę. Inaczej rozmów nie będzie
- Praca do emerytury w jednym miejscu to rzadkość. Mobilność zawodowa Polaków rośnie