{"vars":{{"pageTitle":"Jak trwoga to do złota. Oto dlaczego ceny kruszcu zbliżyły się do rekordów","pagePostType":"post","pagePostType2":"single-post","pageCategory":["news","tylko-w-300gospodarce"],"pageAttributes":["banki-centralne","ceny","europa","firma","hiperinflacja","inflacja","krolewski-metal","main","najnowsze","najwazniejsze","narodowy-bank-polski","oszczednosci","podaz","polska","popyt","rezerwy-walutowe","rozwoj-osobisty","usa","wojna-w-ukrainie","zloto"],"pagePostAuthor":"Dorota Mariańska","pagePostDate":"17 kwietnia 2023","pagePostDateYear":"2023","pagePostDateMonth":"04","pagePostDateDay":"17","postCountOnPage":1,"postCountTotal":1,"postID":542797}} }
300Gospodarka.pl

Jak trwoga to do złota. Oto dlaczego ceny kruszcu zbliżyły się do rekordów

W ciągu ostatnich sześciu miesięcy złoto podrożało o ponad 20 proc., a cena uncji znów przebiła poziom 2000 dolarów. Złoto drożeje, ale czy rzeczywiście kupowanie go to dobry sposób na ochronę wartości kapitału przed inflacją? Polacy w to wierzą. 

W piątek po południu kurs złota na światowych rynkach spadał o 2-3 proc. Bezpośrednim powodem były kolejne dane z gospodarki USA. Tym razem rynek dostał porcję informacji o spadku sprzedaży detalicznej o 1 proc. w marcu, większym niż się spodziewał. W połączeniu z danymi o inflacji (5 proc. w marcu wobec 6 proc. w lutym) jest to zestaw, który wskazuje, że amerykańska Rezerwa Federalna może wyhamować z dalszymi podwyżkami stóp procentowych. Bo wzrost gospodarczy zdaje się hamować mocniej, niż oczekiwano, a inflacja szybko spada.

To nie sprzyja amerykańskiemu dolarowi, który wyraźnie traci na wartości. I ciąży złotu, którego kurs właśnie w piątek po południu wyraźnie zaczął tracić. Dlaczego? Bo złoto z reguły zyskuje w czasie wysokiej inflacji i odwrotnie. A przynajmniej powinno tak być.

Piątkowe spadki nastąpiły po całej serii wzrostów, które wywindowały ceny kruszcu blisko rekordowych poziomów. I nie wszystkie powody, które wywołały ten rajd, straciły swoją moc.

Ponad 20 proc. zysku

Złoto od lat jest traktowane przez inwestorów jako jedna z tzw. bezpiecznych przystani. Jak trwoga to do złota, czyli gdy w światowej gospodarce następuje jakiś szok, kapitał przenosi się m.in. na rynek kruszcu. Ostatnio pik cen złoto zaliczyło dwa razy: w szczycie pierwszej fali Covid-19, gdy światowa gospodarka pogrążała się w otchłani recesji, oraz gdy wybuchła wojna w Ukrainie. Wtedy też kurs wyznaczył swoje maksima: w sierpniu 2020 wyniósł 2064 dolarów za uncję, a w marcu 2022 2058 dolarów.

Obecnie cena złota, nawet po piątkowych spadkach, oscyluje wokół 2000 dolarów. A w pół roku kruszec dał 20 proc. zysk. Dlaczego? Jest kilka teorii, do nas najbardziej przemawia ta o obawach o stabilność systemu bankowego w USA i Europie. Najpierw upadek Silicon Valley Bank w Stanach, potem kłopoty Credit Suisse na Starym Kontynencie mocno zachwiały spokojem inwestorów. I bezpieczna przystań znów była potrzebna.

Michał Tekliński, dyrektor ds. rynków międzynarodowych w Grupie Goldenmark mówi, że uznawanie złota za takową wynika z jego specyficznych cech.

– To z ograniczona podaż oraz jego fizyczność – nie jest to spółka giełdowa, która może zbankrutować ani waluta, która utraci swoją wartość np. w wyniku hiperinflacji – mówi Tekliński.

Widać to w danych o popycie na złoto w ostatnich miesiącach. Według Światowej Rady Złota całkowity popyt na kruszec w 2022 roku – a więc roku wybuchu wojny i rozpędzającej się inflacji na całym świecie – wzrósł o 18 proc. względem roku poprzedniego i wyniósł 4741 ton (w 2021 roku było to 4021 ton).


Zobacz też: By uniknąć masowych pozwów kredytobiorców złotówkowych trzeba rozwiązać sprawę frankową


I, co bardzo ważne, w dużej mierze przyczyniły się do tego duże zakupy złota dokonane przez banki centralne.

Banki centralne sięgają po złoto

Ekonomiści Pekao SA zwracają uwagę, że banki centralne skupiły ponad 1,1 tys. ton surowca, co jest najwyższym wynikiem od 55 lat.

– Jest to równoznaczne ze wzrostem o 152 proc. rok do roku. W szczególności w ostatnim kwartale 2022 głównym nabywcą złota wśród banków centralnych był Bank Turcji, który zakupił 542 tony kruszcu. Złoto skupowały również Chiny, które w listopadzie rozpoczęły regularne zakupy surowca po tym, jak jego rezerwy w Banku Ludowym Chin nie zmieniały się od 2019 roku. Do lutego chińskie rezerwy złota zwiększyły się o 100 ton – pisali eksperci z Pekao w jednym ze swoich raportów.

– Skąd to zainteresowanie banków centralnych złotem? Chcą zwiększyć swoje rezerwy zagraniczne, ale bez uzależniania się od najważniejszej waluty rezerwowej: dolara. Zwłaszcza Chiny, które kontestują dominującą rolę Stanów Zjednoczonych w światowym obiegu gospodarczym – podkreślali.

Wzrosły też zakupy detaliczne złota fizycznego. Łączny popyt na złoto fizyczne w USA i Europie osiągnął imponującą wartość 427 ton, bijąc poprzedni rekord (z 2011 roku), który wynosił 416 ton. W samej Europie popyt na sztabki i monety wyniósł 314,2 tony, co było najlepszym wynikiem od 2011 roku. Liderami zakupów byli Niemcy (185,3 tony) i Szwajcarzy (48,7 tony). Bardzo mocny okazał się też rynek brytyjski z uwagi na nasilające się konsekwencje Brexitu (16,3 tony).

Polskie rezerwy złota

Narodowy Bank Polski nie kupował złota w 2022 roku, choć miał takie zamiary. NBP radykalnie zwiększył ilość posiadanego kruszcu w 2019 r., kupując wówczas w czerwcu około 95 ton złota. Łącznie w latach 2018-2019 NBP kupił 125 ton, zwiększając zasób do obecnego poziomu 228 ton, co daje mu pozycję lidera w regionie. Więcej o polskich rezerwach złota (i nie tylko) pisaliśmy w tym tekście.

Nasz bank centralny złota nie kupował, za to na rynku detalicznym był spory ruch.

– Co prawda nie ma twardych i oficjalnych danych dotyczących polskiego rynku złota, jednak według naszych szacunków – uwzględniających dostępne dane sprzedażowe, roczne tempo wzrostu rynku oraz sytuację na świecie – Polacy kupili w 2022 roku aż 18 ton królewskiego kruszcu, czyli o 4 tony więcej niż w roku 2021 i dwukrotnie więcej niż w 2020 roku – podkreśla Michał Tekliński.

– Niewątpliwie wpływ na to miała bardzo wysoka inflacja, również na tle innych europejskich krajów, oraz wojna tocząca się za naszą wschodnią granicą – dodaje.

Wzrost cen złota nie ominął przy tym również polskiego rynku. Żeby to zobrazować prezentujemy oficjalne ceny kruszcu z NBP. Na ich wysokość wpływ ma nie tylko cena rynkowa, ale też kurs złotego. I tak 14 kwietnia za 1 gram czystego złota (próba 1000) trzeba było zapłacić 278,09 zł. To, jak zmieniały się ceny złota, przedstawia poniższa grafika.

Królewski metal nie zawodzi

– Złoto stało się „modne” w bankach centralnych po 2010 roku. Wcześniej, przez niemal dwie dekady, globalny roczny bilans rezerw złota przeważnie był ujemny. Poprzedni cykl znaczących zakupów przypadał na lata 50. i część lat 60. Coroczne badanie wśród szefów banków centralnych, przeprowadzane przez Światową Radę Złota, wskazuje, że ich stosunek do złota jest raczej pozytywny – tłumaczy Michał Tekliński.


Chcesz być na bieżąco? Subskrybuj 300Sekund, nasz codzienny newsletter!


O tym, że banki centralne kupują złoto, decydują takie czynniki jak: jego zachowanie w czasach kryzysu oraz długoterminowe przechowywanie wartości.

– Złoto jest częścią rezerw walutowych, a więc – rozstrzygając pytanie nurtujące wielu ludzi – de facto jest walutą. Jest jednak walutą szczególną, ponadnarodową i mającą fizyczną reprezentację – w przeciwieństwie do emitowanego przez te same banki centralne pieniądza fiducjarnego, który jest tylko papierem i obietnicą – podsumowuje Michał Tekliński.

Warto jednocześnie pamiętać, że wartość królewskiego metalu jest uzależniona od wielu czynników, takich jak polityka monetarna banków centralnych, kursy walutowe, popyt na złoto ze strony przemysłu czy inwestorów.

Polecamy: