{"vars":{{"pageTitle":"„Kto to sfinansuje?”. Ekonomiści szacują koszty waloryzacji 500 plus","pagePostType":"post","pagePostType2":"single-post","pageCategory":["news"],"pageAttributes":["500-plus","deficyt-budzetowy","ekonomisci","inflacja","jaroslaw-kaczynski","main","najnowsze","obietnice-wyborcze","podatki","prawo-i-sprawiedliwosc","swiadczenie-rodzinne","vat","waloryzacja"],"pagePostAuthor":"Dorota Mariańska","pagePostDate":"15 maja 2023","pagePostDateYear":"2023","pagePostDateMonth":"05","pagePostDateDay":"15","postCountOnPage":1,"postCountTotal":1,"postID":566132}} }
300Gospodarka.pl

„Kto to sfinansuje?”. Ekonomiści szacują koszty waloryzacji 500 plus

Ekonomiści są w większości sceptyczni wobec socjalnych pomysłów wyborczych Prawa i Sprawiedliwości. Mówią o wzroście inflacji, większym deficycie budżetowym, a nawet o konieczności zmian w podatkach. 

Waloryzacja 500 plus do 800 plus jest najważniejszą z obietnic wyborczych dotychczas ogłoszonych przez Prawo i Sprawiedliwość. Podwyższenie tej kwoty ma na celu zrekompensowanie utraty realnej wartości 500 plus spowodowanej wysoką inflacją.

Budżet państwa wyda na 800 plus 64,3 mld zł. Do tego prezes PiS Jarosław Kaczyński prezes zapowiedział również wprowadzenie bezpłatnych leków dla dzieci i młodzieży do 18. roku życia oraz dla seniorów powyżej 65. roku życia.

Obciążenie dla budżetu

– Jeszcze kilka miesięcy temu Jarosław Kaczyński ostrzegał, że podwyżka zasiłku na dzieci do 700 zł byłaby proinflacyjna. Wczoraj się okazało, że 800 plus już nie będzie powodowało wzrostu cen. Czegoś tu nie rozumiemy? Może tego, że rozdawanie pieniędzy nie odbywa się bez konsekwencji dla budżetu. Co najmniej od kilkunastu miesięcy postulujemy zmianę przyznawania świadczenia socjalnego – wskazuje Mariusz Zielonka, ekspert ekonomiczny Konfederacji Lewiatan.

Jak podkreśla, utrzymanie pomocy, czy nawet jej zwaloryzowanie ma pomagać obywatelom, szczególnie tym w trudniejszej sytuacji materialnej.

Obecnie jednak skala tej pomocy ma dużo więcej negatywnych konsekwencji – nawet niekoniecznie dla samego wzrostu cen. Wpływ 500 plus na rynek pracy był wypychający, można sobie zatem wyobrazić jak będzie wyglądał rynek pracy przy świadczeniu 800 plus, szczególnie w perspektywie zatrudnienia kobiet – dodaje.

Jakie inne skutki przyniesie wprowadzenie 800 plus?

–  Trzeba mieć świadomość tego, że niemal każda propozycja wyborcza wiąże się z kosztem dla sektora finansów publicznych. Może oznaczać konieczność podniesienia podatków lub obcięcia środków na inne kategorie wydatków. Konsekwencją może być np. brak możliwości podnoszenia płac w administracji, służbie zdrowia czy edukacji. Może to się odbić też na inwestycjach publicznych i wydatkach na naukę przewiduje Michał Myck z Centrum Analiz Ekonomicznych CenEA.


Zobacz też: Nowe świadczenie wspierające dla osób niepełnosprawnych. Kto, kiedy i ile dostanie?


Uważa on, że lepszym rozwiązaniem jest reforma świadczeń rodzinnych:

–  Pomoc do rodzin o niższych dochodach można skierować np. w ramach wyższych świadczeń rodzinnych i uzyskać podobny efekt z punktu widzenia ograniczania ubóstwa dużo mniejszym kosztem. Świadczenia rodzinne – a może nawet cały system wspierania rodzin – można byłoby zreformować, zwiększyć wartości dla rodzin o niskich dochodach, a jednocześnie nie obciążać tak mocno finansów publicznych. Podniesienie 500 plus do 800 zł oznacza koszt w wysokości ponad 20 mld zł rocznie, a duża część tych pieniędzy trafi do rodzin o przeciętnych i wysokich dochodach.

Natomiast zdaniem Grzegorza Maliszewskiego, ekonomisty z Banku Millennium, realizacja zapowiedzi PiS oznacza także wzrost deficytu i wyższą inflację

Kto to sfinansuje? Realizuje się scenariusz, który wskazywaliśmy, czyli program ekspansji fiskalnej przed wyborami parlamentarnymi. Nie znamy szczegółów dotyczących sposobów finansowania. Będzie wiązało się to ze wzrostem deficytu, a to przecież nie koniec obietnic wyborczych. Rząd bierze też pod uwagę przedłużenie wakacji kredytowych. To wszystko będzie działało proinflacyjnie. Inflacja będzie niższa niż teraz, ale wyraźnie powyżej celu banku centralnego – zaznacza.

Zmiany w podatkach?

Grzegorz Maliszewski wskazuje, że w obliczu nowych wydatków zmiany w podatkach są niezbędne:

– Uważam, że powinny pojawić się pewne działania po stronie podatków, po stronie najlepiej zarabiających, już po wyborach. To działania w mojej ocenie konieczne. Innym rozwiązaniem jest finansowanie na rynku, które z punktu widzenia ministra finansów jest drogie. Chodzi o zwiększoną emisję obligacji skarbowych. Banki nie są już jednak tak chętne na obligacje, bo odnotowały w ubiegłym roku straty.

Więcej optymizmu dla rządowych wyborczych pomysłów ma Piotr Bujak, główny ekonomista PKO BP.

Są to ostrożne zapowiedzi w stosunku do tego, czego oczekiwaliśmy. Spodziewaliśmy się, że waloryzacja 500+ wejdzie w życie jeszcze przed wyborami. Okazuje się jednak, że w tym roku nie będzie żadnych dodatkowych kosztów fiskalnych, więc rynki reagują bardzo spokojnie. Na sfinansowanie propozycji wystarczą wpływy podatkowe. Gospodarka rośnie. Uda się to przeprowadzić bez podnoszenia stawek podatkowych. Może uda się też szybciej zredukować inflację.


Chcesz być na bieżąco? Subskrybuj 300Sekund, nasz codzienny newsletter!


Z kolei Marta Petka, ekonomistka z PKO BP zauważa, że z powodu podniesienia 500+ o 300 zł, rząd zrezygnuje z zerowego VAT-u na żywność i odmrozi ceny energii.

– W przypadku waloryzacji 500 plus, powinno obowiązywać kryterium dochodowe. Spodziewamy się, że w przyszłym roku nie będzie już zerowego VAT-u na żywność oraz zamrożenia cen energii. Po wyborach zacznie się szukanie pieniędzy. Pojawią się kwestie opodatkowania najbogatszych, nieruchomości czy dochodów z wynajmu mieszkań. Gospodarka zacznie się też odbudowywać, co pozwoli bardziej zbilansować budżet – podsumowuje.

Polecamy: