{"vars":{{"pageTitle":"Niższy wzrost PKB, wyższa inflacja. Rząd musiał zmienić założenia do budżetu na 2023 r.","pagePostType":"post","pagePostType2":"single-post","pageCategory":["news"],"pageAttributes":["budzet","budzet-2023","deficyt-budzetowy","deficyt-sektora-finansow-publicznych","dochody-budzetowe","finanse-publiczne","inflacja","ministerstwo-finansow","najnowszy","pkb","wydatki-budzetowe"],"pagePostAuthor":"Marek Chądzyński","pagePostDate":"30 sierpnia 2022","pagePostDateYear":"2022","pagePostDateMonth":"08","pagePostDateDay":"30","postCountOnPage":1,"postCountTotal":1,"postID":347830}} }
300Gospodarka.pl

Niższy wzrost PKB, wyższa inflacja. Rząd musiał zmienić założenia do budżetu na 2023 r.

Ile wyniesie inflacja w 2023 r.? Jak wysoki będzie wzrost PKB? Rząd zajmie się dziś projektem budżetu na przyszły rok. Projekt powstał na bazie nowych założeń makroekonomicznych, bo te, które Ministerstwo Finansów przedstawiało w czerwcu, nie wytrzymały próby czasu.

Projekt budżetu na 2023 rok będzie przedmiotem obrad, co wynika z porządku obrad Rady Ministrów, opublikowanego wczoraj wieczorem. Ale też jest mało prawdopodobne, by rząd już dziś „klepnął” przyszłoroczny budżet w całości. Raczej, jak to się działo już w poprzednich latach, przyjmie projekt „kierunkowo”. A szczegóły będzie dopieszczał w kolejnych dniach.

Zgodnie z prawem rząd ma jeszcze trochę czasu na przyjęcie projektu. Do Sejmu musi go złożyć do końca września. Wcześniej powinien go skonsultować z partnerami społecznymi z Rady Dialogu Społecznego. Jest więc jeszcze czas, by dopracować projekt. Tym bardziej, że trzeba go było napisać napisać na zupełnie nowych założeniach makroekonomicznych. Te, które rząd przyjął w czerwcu, są już nieaktualne.

Wzrost gospodarczy będzie niższy

Przede wszystkim nowa jest prognoza wzrostu gospodarczego na ten i przyszły rok. W założeniach z czerwca Ministerstwo Finansów prognozowało, że wzrost PKB wyniesie odpowiednio 3,8 proc. w 2022 roku i 3,2 proc. w 2023 roku.

Z naszych informacji wynika, że obecna prognoza na przyszły rok zakłada, że wzrost PKB wyniesie mniej niż 2 proc.

W ten sposób MF chce uwzględnić spowolnienie gospodarcze, do którego dojdzie w tym i w przyszłym roku. Co do tego, że ono nastąpi, panuje zgoda wśród ekonomistów. Już w II kwartale tego roku hamowanie było dość wyraźne. Wzrost PKB w Polsce spowolnił do około 5,3 proc. i był to wynik gorszy, niż oczekiwał rynek.

A w samym II kwartale PKB nawet spadł w porównaniu z I kwartałem. I to aż o 2,3 proc. Jeśli to powtórzy się również w III kwartale, to Polska oficjalnie wejdzie w techniczną recesję. To stan, w którym PKB spada przez dwa kwartały z rzędu.

Inflacja będzie wyższa

Ministerstwo Finansów musiało też zrewidować założenia dotyczące inflacji. Według pierwotnych założeń średnia inflacja w tym roku miała wynieść 9,1 proc. i spaść do poziomu 7,8 proc. w roku przyszłym.

Jaka jest aktualna prognoza? Z naszych informacji wynika, że będzie to bliżej 10 proc. średnio w 2023 r. MF urealnia prognozę po ostatnich danych o inflacji, ale też bierze pod uwagę nienajlepsze perspektywy na przyszły rok. Jak się dowiadujemy od osób z otoczenia rządu, resort w swoich wyliczeniach nie uwzględniał przedłużenia tarcz antyinflacyjnych na przyszły rok.

Według stanu na teraz tarcze antyinflacyjne, czyli m.in. obniżenie stawek VAT na żywność i gaz do zera, a także zmniejszenie stawek z 23 proc. do 8 proc. w przypadku paliw, mają obowiązywać tylko do końca tego roku.

Deficyt finansów publicznych też wzrośnie

Zmiana założeń makroekonomicznym ma podstawowe znaczenie dla oszacowania prognozy dochodów budżetowych. To z kolei jest ważne dla wyliczeń szacowanego deficytu, zarówno budżetowego, jak i w sektorze finansów publicznych.

Już teraz można jednak zakładać, że deficyt finansów publicznych zapewne wzrośnie. To efekt stosowanej na szeroką skalę tzw. fiskalizacji inflacji. Czyli wprowadzania szeregu działań zmniejszających dochody lub zwiększających wydatki w celu zniwelowania skutków rosnących cen. Ostatnie przykłady to wprowadzenie dodatku węglowego i dodatkowych dopłat do ogrzewania. W sumie koszt tych dodatków osłonowych ma w tym roku wynieść ponad 21 mld zł.

Nie wiadomo, na jaką skalę fiskalizacja inflacji będzie prowadzona też w przyszłym roku. Na razie ministra klimatu i środowiska Anna Moskwa zapowiedziała zamrożenie taryf gazowych dla odbiorców indywidualnych. Co zapewne będzie się wiązało z wypłatą rekompensat dla dostawców gazu.

Duży znak zapytania to także taryfy na energię elektryczną. Przy tak dużym wzroście rynkowych cen energii bardzo prawdopodobne jest zastosowanie schematu podobnego, jak w przypadku gazu. Czyli ograniczenie wzrostu taryf z jednoczesnym wyrównaniem strat dla firm energetycznych.


Polecamy także: