Wyprzedaż akcji i obligacji na amerykańskim rynku na czwartkowej sesji. W niektórych przypadkach spadki indeksów sięgały 5 proc. Inwestorzy wystraszyli się pierwszych prognoz recesji w najważniejszych światowych gospodarkach, jakie pojawiły się w czwartek.
Po uspokajających wypowiedziach szefa Fed Jerome Powella, który nadal wierzy w „miękkie lądowanie” amerykańskiej gospodarki – czyli uniknięcie spadku PKB pomimo dużych podwyżek stóp procentowych w odpowiedzi na bardzo wysoką inflację – na amerykańskich sesjach nastąpił w czwartek zwrot o 180 stopni. Wyprzedaż ogarnęła cały rynek, ale najmocniej cierpiały spółki technologiczne, co widać po notowaniach indeksu Nasdaq, który w czwartek spadł o 4,99 proc.
Dla porównania Dow Jones stracił 3,12 proc., a S&P 500 niemal 3,6 proc.
Polecamy także: Fed podniósł stopy tak, jak nie zrobił tego od dwóch dekad. Dla RPP to ważny sygnał
Czwartkowa sesja w USA może być zapowiedzią tego, co się w piątek wydarzy w Europie. Chodzi zapowiedzi szefa Fed, że amerykańska Rezerwa Federalna nawet nie rozważała podwyżek stóp procentowych o 75 pkt bazowych jeszcze w środę były przyjmowane niemal euforycznie, to jednak do świadomości inwestorów zaczęło docierać, że ten optymizm jest na wyrost po decyzji i komunikacie Banku Anglii dzień później. Bank nie wyklucza recesji w brytyjskiej gospodarce w przyszłym roku i spodziewa sie utrzymania wysokiej inflacji. Co w efekcie przełoży się na głęboki spadek realnych dochodów Brytyjczyków.
Tom di Galoma, dyrektor zarządzający Seaport Global Holdings, w rozmowie z Financial Times określił czwartkowe wydarzenia na amerykańskich giełdach jako „handel kapitulacyjny”.
– Jesteśmy na drodze, gdzie jest coraz więcej napięć, więc nie ma powodu, żeby kupować akcje nawet na spadkach. Nie ma też powodów, żeby kupować obligacje na tym poziomie, bo nie wydaje się, żeby inflacja miała gdziekolwiek zniknąć – mówił gazecie.
Widmo globalnej recesji jest coraz bardziej wyraźne, bo wojna na Ukrainie się przedłuża, co już wywołuje szok cenowy i problemy z łańcuchami dostaw, np. żywności. Do tego Chiny prowadzą swoją politykę „zero Covid”, która paraliżuje tamtejszą gospodarkę, ale również uderza w podstawy światowego handlu.
Ponure nastroje dominują już od wielu dni na warszawskiej giełdzie, gdzie indeks największych spółek WIG-20 spadł w ciągu ostatnich kilkunastu sesji do poziomu najniższego od listopada 2020 r.
Polecamy także:
- RPP podniosła stopy procentowe, ale to jeszcze nie koniec. Seria złych informacji dla kredytobiorców
- Złoty słabnie po decyzji RPP. Rynek rozczarowany skalą podwyżki stóp
- Inflacja w Turcji to już prawie 70%. Wojna i wiara w niskie stopy procentowe destabilizują turecką gospodarkę
- Polacy coraz częściej szukają sposobu, jak obniżyć raty hipotek. „Ucieczka jest trudna”
- Tempo wzrostu cen nie słabnie, ocenia duży bank. „Tegoroczna inflacja zaczyna wymykać się spod kontroli”