{"vars":{{"pageTitle":"Podatki w Polsce są za wysokie? To mit. Na tle innych państw OECD jesteśmy przeciętniakiem","pagePostType":"post","pagePostType2":"single-post","pageCategory":["news","tylko-w-300gospodarce"],"pageAttributes":["koszty-pracy","main","najnowsze","najwazniejsze","podatki","pracodawcy","rynek-pracy","skladki","transfery-socjalne"],"pagePostAuthor":"Kamila Wajszczuk","pagePostDate":"24 lipca 2023","pagePostDateYear":"2023","pagePostDateMonth":"07","pagePostDateDay":"24","postCountOnPage":1,"postCountTotal":1,"postID":597509}} }
300Gospodarka.pl

Podatki w Polsce są za wysokie? To mit. Na tle innych państw OECD jesteśmy przeciętniakiem

Obniżka podatków i składek na ZUS to jeden z pierwszych tematów, jakie politycy wrzucają do debaty u progu kampanii wyborczej. W domyśle: podatki i oskładkowanie są w Polsce zbyt wysokie i trzeba zmniejszyć to obciążenie. Sprawdzamy więc, jak wypada obciążenie pracy daninami u nas na tle innych krajów.

Na razie na stole leżą dwie, względnie konkretne propozycje. Pierwsza to pomysł podwojenia kwoty wolnej w PIT, jaką zgłasza Koalicja Obywatelska. Kwota miałaby wzrosnąć do 60 tys. zł z obecnych 30 tysięcy. Co oznaczałoby, że miesięczny dochód na poziomie 5 tys. zł byłby nieopodatkowany.

Drugi pomysł to propozycja, która padła ze strony prawicowej Konfederacji. Wedle niej płacenie składek na ZUS przez przedsiębiorców miałoby być dobrowolne. Konfederacja wychodzi bowiem z założenia, że obecne oskładkowanie jest zbyt wysokie.

Czy podatki w Polsce są zbyt wysokie?

Czy rzeczywiście polska gospodarka potrzebuje zmian idących w tym kierunku? Żeby uczciwie odpowiedzieć na to pytanie, trzeba rozwikłać inny dylemat: czy podatki (i obciążenia w ogóle) są u nas wysokie? A do tego będzie nam potrzebny jakiś punkt odniesienia.

Dla nas takim punktem odniesienia są dane Organizacji Współpracy Gospodarczej i Rozwoju (OECD) o tzw. klinie podatkowym. A to dlatego, że metodologia ustalania klina, a więc różnicy między całkowitym kosztem zatrudnienia pracownika a wynagrodzeniem, które otrzymuje on na rękę, jest jednakowa dla wszystkich państw OECD Co zapewnia obiektywne porównanie. A sam klin obejmuje wszystkie odprowadzane podatki i składki.


Czytaj też: Tak firmy omijają podatki i składki ZUS. Prawie co dziesiąty Polak dostaje pensję pod stołem


Najważniejsza informacja: według najnowszego raportu łączne obciążenie w Polsce wynosiło 33,6 proc. kosztów zatrudnienia w 2022 roku. Udział ten liczony jest dla singla bez dzieci, który otrzymuje średnie wynagrodzenie w danym państwie. To nieco mniej niż średnia dla całego OECD, która wynosi 34,6 proc. [Więcej o klinie podatkowym pisaliśmy więcej w tym artykule.]

I na tym można by było poprzestać. Obciążenia w Polsce nie wyróżniają się niczym na tle OECD, nie są szczególnie wysokie. W większości państw członkowskich organizacji wartość ta mieści się w przedziale 20-45 proc. Nawet w postrzeganych jako wolnorynkowe Stanach Zjednoczonych klin podatkowy wynosi 30,5 proc. czyli niewiele mniej niż w Polsce.

Większe znaczenie składek

My jednak idziemy dalej i sprawdzamy, jak wypada obłożenie pracy podatkami i składkami z osobna. Bo może to podatki są niskie, a składki wysokie.

W poszczególnych państwach udział podatków i składek w klinie wygląda różnie. W Polsce na tle pozostałych państw OECD w Polsce obciążenie podatkiem dochodowym jest naprawdę małe. Jego udział w klinie wynosi 4,23 proc. dla pracującego bezdzietnego signla, tymczasem średnia w OECD to 13,04 proc..

Zupełnie inaczej wypada kwestia obciążenia pracy składkami. W Polsce stanowi to aż prawie 30 proc. wynagrodzenia brutto, co sytuuje nasz kraj na dziesiątym miejscu w OECD. Składka pracownika wynosi w Polsce 15,32 proc. a składka pracodawcy – 14.07 proc.

Wysokość klina w poszczególnych państwach i jego podział przedstawia poniższa grafika.

Obciążenia mają jednak różną wysokość w zależności od tego, czy dotyczą pojedynczego pracownika czy małżeństwa. Na zmianę ich wysokości wpływa też posiadanie dzieci. I tu dochodzimy do sedna sprawy.

Czy to oznacza, że trzeba ciąć socjal?

Autorzy propozycji dobrowolnego ZUS, czy też – szerzej – obniżenia podatków w jednym zdaniu zestawiają ją z kolejnym postulatem: tzw. cięciem socjalu. W skrócie chodzi o to, że według polityków Konfederacji transfery socjalne są drogie i trzeba je finansować właśnie wysokimi składkami i podatkami. Jak się przytnie socjal, to i podatki i składki można zmniejszyć.

Rzecz w tym, że w Polsce wielkość obciążeń bardzo się różni między np, bezdzietnym singlem, a rodziną z dwójką dzieci.

W Polsce małżeństwo z dwójką dzieci, gdzie jedna osoba zarabia 100 proc. przeciętnego wynagrodzenia ma dużo niższy klin podatkowy niż singiel bez dzieci z takim samym wynagrodzeniem. Dla takiej rodziny w Polsce klin to jedynie 11,9 proc. Różnica wynosi zatem aż 21,7 punktu procentowego i jest najwyższa w OECD. Średnia dla całej organizacji to 25,6 proc.

Raport OECD pokazuje też wysokość tak zwanego klina netto. To wielkość klina podatkowego skorygowana o wartość transferów z budżetu. Średni wskaźnik dla singla o średnich zarobkach w państwach OECD wynosi 24,7 proc.

Polska plasuje się poniżej średniej z wartością 22,75 proc. dla singla. Natomiast dla opisanej wyżej rodziny klin netto ma w Polsce wartość ujemną i wynosi -2,5 proc. Średnia w OECD to 14,13 proc.

Wniosek z tego taki, że w obecnym systemie obciążenia dla rodzin w Polsce są stosunkowo niskie na tle OECD. A manipulowanie przy tzw. socjalu mogłoby to zmienić – ale w kierunku odwrotnym, niż tego oczekują niektórzy politycy.

Na tle UE też poniżej średniej

Dane OECD to niejedyny dowód na to, że – relatywnie – podatki w Polsce wcale nie są takie wysokie. Inny to dane Eurostatu, który liczy udział pozapłacowych kosztów pracy w wynagrodzeniach.

Eurostat definiuje te koszty jako podatki i składki płacone przez pracodawcę, po odjęciu ewentualnych dopłat do wynagrodzeń, jakie pracodawca otrzymuje.

W Polsce udział kosztów pozapłacowych wyniósł 18 proc. w 2022 roku. To mniej niż średnia dla całej Unii Europejskiej, wynosząca 24,8 proc.


300Sekund od września w nowej odsłonie. Zapisz się już dziś na nasz codzienny newsletter.


Według ostatnich kwartalnych danych Eurostatu koszty pracy w Polsce rosną. Jednak udział kosztów pozapłacowych utrzymuje się na podobnym poziomie. W 2020 i 2021 roku również wynosił 18 proc.

Ile kosztuje zabezpieczenie socjalne?

Unijny urząd statystyczny zbiera też dane o wysokości wydatków państw na zabezpieczenie socjalne. Ostatnie dane dla całej Unii dostępne są za 2020 rok.

W Polsce wydatki socjalne sięgnęły wówczas 3859 euro na mieszkańca. To o ponad połowę mniej niż unijna średnia wynosząca 8134 euro na mieszkańca. Trudno więc mówić o gigantycznych kosztach, które mieliby finansować przedsiębiorcy.

Współpraca Marek Chądzyński

Polecamy też: