{"vars":{{"pageTitle":"Stopy proc. w Polsce wysokie, jak w 2008 – ocenia megabank. Co z ratami kredytów, jeśli ma rację?","pagePostType":"post","pagePostType2":"single-post","pageCategory":["news"],"pageAttributes":["banki","goldman-sachs","inflacja","kredyt-hipoteczny","kredyty","makroekonomia","nbp","oprocentowanie","polityka-pieniezna","rpp","stopy-procentowe"],"pagePostAuthor":"Zespół 300Gospodarki","pagePostDate":"17 lutego 2022","pagePostDateYear":"2022","pagePostDateMonth":"02","pagePostDateDay":"17","postCountOnPage":1,"postCountTotal":1,"postID":264155}} }
300Gospodarka.pl

Stopy proc. w Polsce wysokie, jak w 2008 – ocenia megabank. Co z ratami kredytów, jeśli ma rację?

Stopy procentowe w Polsce jeszcze w tym roku radykalnie wzrosną, będą prawie dwa razy wyższe niż obecnie. Bank Goldman Sachs zrewidował właśnie swoje prognozy dla polityki pieniężnej w Europie Środkowowschodniej.

Według Goldman Sachs, Rada Polityki Pieniężnej podniesie stopy procentowe do poziomu 5 proc. w tym roku. Po dotychczasowych podwyżkach stopa referencyjna NBP wynosi teraz 2,75 proc. i jest najwyższa od czerwca 2013 r.

Gdyby prognozy banku się sprawdziły, to stopy procentowe osiągnęłyby pułap z końca 2008 roku, a więc z czasów bezpośrednio po wybuchu ostatniego wielkiego kryzysu finansowego.

Goldman Sachs uzasadnia swoją rewizję prognoz dla stóp zaskakująco wysoką inflacją. Wcześniej GS spodziewał się, że cykl podwyżek w Polsce zatrzyma się na 4 proc. Z tych samych powodów ekonomiści banku zrewidowali oczekiwania również dla innych krajów. Ich zdaniem na Węgrzech stopy wzrosną do 5 proc. (wcześniej spodziewali się wzrostu do 4 proc.), podobnie, jak w Rumunii (poprzednia prognoza to 3,5 proc.). W Czechach podtrzymali swoja prognozę wzrostu stóp do 5 proc.

„Biorąc pod uwagę wyzwanie, jakim ciągle pozostaje dynamika inflacji, widzimy jastrzębie ryzyka dla tych prognoz” – napisali w raporcie, sugerując w ten sposób, że nie są wykluczone dalsze rewizje prognoz w górę w przyszłości.

Już teraz prognozy Goldman Sachs są bardziej radykalne, niż średnia rynkowa. W przypadku Polski, rynek spodziewa się wzrostu stóp do 3,5-4 proc. w tym roku.

Rata kredytu dalej w górę

Jeśli jednak to Goldman Sachs miałby mieć rację, to posiadacze kredytów hipotecznych mieliby duże powody do zmartwienia. Już dotychczasowe podwyżki stóp procentowych, które RPP prowadzi od października 2021 r. kosztowały ich wzrost wysokości rat o około połowę.

Stawki WIBOR, które są podstawą do wyliczania oprocentowania kredytów, wyprzedzają obecnie tempo podwyżek stóp banku centralnego. Sześciomiesięczny WIBOR wynosi obecnie 3,84 proc. We wrześniu 2021 r., a więc przed rozpoczęciem cyklu podwyżek, było to 0,31 proc. Przeciętne oprocentowanie kredytu hipotecznego uwzględniające marżę banku (przed podwyżkami wynosiła ona średnio 2,3 proc.) wzrosło więc od września z około 2,6 proc. do około 6,14 proc.

Gdyby spełniły się prognozy Goldman Sachs, a WIBOR 6M ponownie był zbieżny z poziomem stop procentowych banku centralnego, to odsetki wzrosłyby do co najmniej 7 proc. Rata kredytu w wysokości 350 tys. zł, udzielonego we wrześniu 2021 r. na 25 lat wyniosłaby wówczas około 2,5 tys. zł miesięcznie. Obecnie jest to niecałe 2,3 tys. zł. A w momencie podpisywania umowy kredytowej było to około 1,6 tys. zł.

Politycy chcą zamrozić WIBOR, bo kredyty są coraz droższe. Komu najbardziej szkodzi wzrost rat?