{"vars":{{"pageTitle":"Włosi nadal wychodzą z domu mimo epidemii i zakazu. W Lombardii to nawet 40% mieszkańców","pagePostType":"post","pagePostType2":"single-post","pageCategory":["news"],"pageAttributes":["koronawirus","pandemia","pandemia-koronawirusa","wlochy"],"pagePostAuthor":"Barbara Rogala","pagePostDate":"18 marca 2020","pagePostDateYear":"2020","pagePostDateMonth":"03","pagePostDateDay":"18","postCountOnPage":1,"postCountTotal":1,"postID":44063}} }
300Gospodarka.pl

Włosi nadal wychodzą z domu mimo epidemii i zakazu. W Lombardii to nawet 40% mieszkańców

40% mieszkańców Lombardii, czyli regionu Włoch najbardziej dotkniętego przez epidemię koronawirusa nadal wychodzi z domu mimo rozporządzenia rządu, które ograniczyło tę możliwość – ustaliły lokalne władze.

„Musimy być bardziej rygorystyczni. Jestem zaniepokojony tym, że przez dwa-trzy dni skrupulatnie przestrzega się norm, a potem wszystko się rozluźnia”– powiedział szef władz regionalnych Lombardii Attilio Fontana.

Statystykę władze regiony opracowały na podstawie danych technologicznych uzyskanych od operatorów telefonii komórkowej. Analiza sygnałów z telefonów komórkowych wykazała, że czterech na dziesięciu mieszkańców Lombardii w dalszym ciągu nie stosuje izolacji domowej w ramach prewencji.

„Za dużo ludzi wychodzi, należy pozostawać w domu możliwie najwięcej”– powiedział komentując otrzymane dane wiceprzewodniczący władz regionalnych Fabrizio Sala. Zaznaczył następnie, że informacje o lokalizacji telefonów komórkowych wskazują przemieszczanie się na trasie powyżej 500 metrów.

„Dziękujemy tym, którzy muszą chodzić do pracy, ale niech ci, którzy nie mają ważnego powodu, pozostają w domu”– zaapelował Sala.

Władze Lombardii podkreślają, że nie można jeszcze wracać do normalnego życia. Argumentują, że obecną „batalię” z koronawirusem można będzie wygrać tylko wtedy, gdy respektowane będzie zalecenie pozostawania w domu.

Obecny bilans koronawirusa w tym regionie to 1640 zgonów i  ponad 16 tysięcy potwierdzonych przypadków wirusa.

>>> Czytaj też: To katastrofa sanitarna – mówią włoscy lekarze. Boją się, że liczba ofiar koronawirusa będzie taka, jak ofiar I wojny światowej