{"vars":{{"pageTitle":"Wódka drożeje wolniej niż chleb. Ceny używek odporne na inflację","pagePostType":"post","pagePostType2":"single-post","pageCategory":["news"],"pageAttributes":["alkohole","ceny","ceny-zywnosci","inflacja","najnowsze","najwazniejsze","papierosy","rynek-alkoholi","tyton","wyroby-tytoniowe","wzrost-cen"],"pagePostAuthor":"Zespół 300Gospodarki","pagePostDate":"15 listopada 2022","pagePostDateYear":"2022","pagePostDateMonth":"11","pagePostDateDay":"15","postCountOnPage":1,"postCountTotal":1,"postID":403698}} }
300Gospodarka.pl

Wódka drożeje wolniej niż chleb. Ceny używek odporne na inflację

Ceny papierosów i alkoholi wysokoprocentowych od 2016 r. wrosły znacznie wolniej niż np. ceny chleba. Za przeciętną pensję można dziś kupić znacznie więcej paczek papierosów niż 5 lat temu, za to bochenków chleba – mniej.

To wnioski z raportu Instytutu Prognoz i Analiz Gospodarczych (IPAG) pt. „Zmiany cen papierosów i wybranych dóbr konsumpcyjnych w Polsce w latach 2016-2021”. Analizie poddano w nim podstawowe artykuły spożywcze z koszyka zakupowego Polaków, w tym ceny używek: papierosów i alkoholi wysokoprocentowych.

Podstawą do powstania raportu były dane Głównego Urzędu Statystycznego (GUS).

Używki drożeją, ale wolniej niż inne towary

W zbadanym przez IPAG okresie ceny papierosów i alkoholi wysokoprocentowych rosły znacznie wolniej niż przeciętne tempo wzrostu cen innych towarów i usług konsumpcyjnych w polskiej gospodarce.

Z kolei ceny wielu dóbr tzw. pierwszej potrzeby, jak pieczywo, warzywa, owoce, jaja czy masło, a także ceny paliw – rosły znacznie szybciej od cen papierosów i od wskaźnika inflacji.

Najbardziej podrożał chleb – o 43,4 proc. Kiełbasa wędzona zanotowała wzrost o 42,3 proc., a ziemniaki – o 42,2 proc. Ceny mięsa wieprzowego wzrosły o 28 proc., a mąki o 25,5 proc. Wzrost cen paliwa wynosił 25,6 proc.

Tymczasem ceny za butelkę wódki i paczkę papierosów w analizowanym okresie wzrosły odpowiednio tylko o 6,7 proc. oraz 11,8 proc. To znacznie poniżej nominalnego wskaźnika wzrostu wynagrodzeń brutto w gospodarce narodowej, który w latach 2016-2021 wyniósł 39,7 proc.

Używki na każdą kieszeń

W rezultacie w 2016 r. za przeciętnie miesięczne wynagrodzenie brutto statystyczny Kowalski mógł kupić 1836 bochenków chleba albo 302 paczki papierosów. W 2021 r. było to już 1784 bochenków (o 52 mniej, spadek o niespełna 3 proc.). Ale też 378 paczek papierosów (o 76 paczek więcej, wzrost o 25 proc.).

Jak tłumaczą autorzy raportu, ze względu na przyjętą metodologię raportu i analizę danych w ujęciu rocznym, nie uwzględniono tegorocznego wzrostu cen dóbr konsumpcyjnych i usług, składającego się na mocny wzrost inflacji w całej gospodarce.

Dane GUS świadczą jednak o wyraźnym wzroście cen podstawowych artykułów spożywczych i paliw. Przykładowo – cena pieczywa w pierwszych trzech kwartałach bieżącego roku wzrosła o 24,5 proc. w porównaniu z analogicznym okresem roku poprzedniego, a cena za litr benzyny Pb95 była wyższa o 25,3 proc. – wyjaśnia Jacek Fundowicz, wiceprezes IPAG.

Jak mówi, również w oparciu o dane GUS za pierwsze trzy kwartały tego roku można zauważyć, że pomimo wysokiej inflacji papierosy i alkohole wysokoprocentowe nadal pozostają przystępne cenowo dla portfela statystycznego Kowalskiego.

Dotyczy to w szczególności papierosów – ceny wyrobów tytoniowych w tym czasie wzrosły zaledwie o 2,6 proc. w porównaniu z analogicznym okresem ub. roku. – mówi.

Z danych Ministerstwa Finansów za pierwsze trzy kwartały wynika też, że sprzedaż papierosów wzrosła o 9 proc. w porównaniu z ub. rokiem. To oznacza, że Polacy wypalili w tym okresie o 3,42 mld sztuk albo – w przeliczeniu – o 171 mln paczek papierosów więcej, niż w analogicznym okresie ub. roku.

Z fiskalnego punktu widzenia decyzja o podwyżce minimum akcyzowego na papierosy spełniła jednak swój cel. Rząd zakładał wprawdzie, że ceny papierosów wzrosną przez to o ok. 30 groszy, ale w praktyce wzrosły o ok. złotówkę. Pierwsze 9 miesięcy tego roku budżet zamyka ze znaczącym wzrostem wpływów akcyzowych z papierosów na poziomie 2,23 mld zł więcej niż w analogicznym okresie ub. roku. Nie zmienia to faktu, że ceny używek rosną w Polsce zdecydowanie wolniej od przeciętnego tempa wzrostu innych towarów konsumpcyjnych i usług w naszej gospodarce – dodaje Jacek Fundowicz, wiceprezes IPAG.

(Oprac. Emilia Derewienko)

Więcej o cenach towarów piszemy tutaj: