{"vars":{{"pageTitle":"Kiedy inflacja zacznie spadać? Wiceprezes NBP ma odpowiedź","pagePostType":"post","pagePostType2":"single-post","pageCategory":["news"],"pageAttributes":["cpi","inflacja","makroekonomia","najnowsze","nbp","pkb","polityka-pieniezna","stopy-procentowe","wzrost-cen","wzrost-gospodarczy"],"pagePostAuthor":"Zespół 300Gospodarki","pagePostDate":"12 lipca 2022","pagePostDateYear":"2022","pagePostDateMonth":"07","pagePostDateDay":"12","postCountOnPage":1,"postCountTotal":1,"postID":325550}} }
300Gospodarka.pl

Kiedy inflacja zacznie spadać? Wiceprezes NBP ma odpowiedź

Inflacja osiągnie swój szczyt w lipcu-sierpniu na poziomie niewiele wyższym niż czerwcowy (15,6 proc. rok do roku), a następnie będzie powoli się obniżać, ocenia pierwszy zastępca prezesa Narodowego Banku Polskiego (NBP) Marta Kightley.

Jej zdaniem przy utrzymaniu tarczy antyinflacyjnej pod koniec przyszłego roku inflacja wyniesie około 6,7 proc.

Kightley wskazała, że pod koniec 2023 r. w takich warunkach Rada Polityki Pieniężnej (RPP) będzie mogła rozpocząć cykl obniżek stóp procentowych.

– Jeżeli zostanie utrzymana tarcza antyinflacyjna rządu – a mamy pewne przesłanki, że być może będzie utrzymana – wtedy z radykalniejszym spadkiem [inflacji] będziemy mieli do czynienia w przyszłym roku. Na koniec przyszłego roku prawdopodobnie to będzie ok. 6,7 proc. i następnie w 2024 roku znajdziemy się, pod koniec roku, w paśmie odchyleń od celu inflacyjnego – powiedziała Kightley w wywiadzie dla TVP Info.

– Spodziewamy się, że będzie taka sytuacja pod koniec przyszłego roku, że ruch będzie mógł być w drugim kierunku. Będziemy wyraźnie widzieli, że inflacja opada i wtedy Rada Polityki Pieniężnej będzie mogła podejmować decyzję dotyczącą obniżek stóp procentowych – zapowiedziała wiceprezes banku centralnego.

Podkreśliła, że koniunktura w Polsce i na świecie wyraźnie osłabia się.

– Widać wyraźnie w projekcji osłabienie koniunktury. W centralnej ścieżce projekcji, szacujemy, że w przyszłym roku to będzie prawdopodobnie 1,4 proc. wzrostu PKB, a więc znacznie słabiej niż w tym roku – czyli prawdopodobnie 4,7 proc. wzrostu PKB – wskazała Kightley.

W prezentacji podczas konferencji prasowej prezesa NBP Adama Glapińskiego podano, że centralna ścieżka lipcowej projekcji przewiduje – przy utrzymaniu tarcz antyinflacyjnych zgodnie z obecnymi planami rządu, tj. do października tego roku – iż inflacja wyniesie 14,2 proc. w 2022 r., 12,3 proc. w 2023 r. i 4,1 proc. w 2024 r. (wobec 5,1 proc. w 2021 r.).

W przypadku utrzymania tarcz do końca 2023 r. inflacja wyniosłaby odpowiednio: 13,6 proc., 9 proc. i 7,9 proc.. Natomiast gdyby tarcze zostały utrzymane do końca 2024 r., inflacja ukształtowałaby się na poziomie odpowiednio: 13,6 proc., 9 proc. i 4,1 proc.

Zaskakująca decyzja RPP w sprawie stóp procentowych. Ale rata kredytu i tak wzrośnie