Inflacja w Polsce w 2022 roku wyniesie średnio 10,4 procent. Tak oceniają ekonomiści ważnego banku inwestycyjnego Goldman Sachs.
Prognozy inflacji w Polsce, jakie podał Goldman Sachs, są wyższe od tzw. konsensusu rynkowego. Dla Polski wynosi on, jak przypomina bank, 7,6 procent. Jednak GS zwraca uwagę, że polska inflacja w marcu wzrosła do 11 proc., przekraczając oczekiwania ekonomistów.
– Nasza analiza impulsów szokowych wskazuje, że łączny roczny wkład szoków cen ropy, żywności i kursu walutowego do inflacji wyniósł 3,9 proc. rok do roku IV kwartale i 4,3 proc. w I kwartale 2022 roku – napisali ekonomiści Goldman Sachs w nocie badawczej opublikowanej w piątek 22 kwietnia.
Inflacja średnioroczna na poziomie 10,4 proc. w Polsce należy do jednej z wyższych wśród czterech krajów Europy Środkowowschodniej. Prognoza dla Węgier to 8,3 proc., dla Rumunii zaś 9,2 procent. Wyższa średnioroczna inflacja ma być natomiast w Czechach i wynieść 12,1 procent.
Według Goldman Sachs dodatkowym czynnikiem podbijającym inflację będą skutki wojny w Ukrainie, wśród których jest wzrost cen surowców, ale też osłabienie walut krajów regionu wobec dolara i euro.
– Spodziewamy się, że w regionie CEEMEA [Turcja, Izrael, RPA, Rosja oraz cztery kraje Europy Centralnej – red.] inflacja przeciętnie wyniesie 24 proc., przy średniej w Turcji blisko 60 proc., blisko 20-procentowej w Rosji i 10-15-procentowej w CEE-4 [Polska, Czechy, Węgry, Rumunia – red.] – napisali analitycy GS w raporcie.
Według nich, zmusi to banki centralne do zaostrzania polityki pieniężnej.
– Co więcej, ten proinflacyjny szok ma miejsce w czasie, gdy banki centralne krajów Europy Środkowo-Wschodniej walczyły już o opanowanie wyjątkowo wysokich stóp inflacji. Odzwierciedlając nasze stosunkowo jastrzębie poglądy na inflację, nasze prognozy stóp również są zazwyczaj powyżej konsensusu, a ryzyko dla naszych poglądów dotyczących stóp procentowych postrzegamy jako przekrzywione w górę – ocenia Goldman Sachs.
Duże podwyżki stóp procentowych przed nami. Banki mają złe wiadomości dla kredytobiorców