Kurs złotego ma potencjał do wzrostu wobec euro i dolara. Na razie pozostaje pod wpływem sytuacji geopolitycznej i rynków globalnych FX, ocenił analityk Prostream, platformy wymiany walut dla firm, Tomasz Kudela.
ProStream w komunikacie podał, że na początku tygodnia złoty stopniowo odzyskiwał siłę po mocnym osłabieniu z minionego piątku. Kurs wobec dolara zaczął zbliżać się do wsparcia na poziomie 4,01 zł, a wobec euro do 4,30 zł, choć nie udało się przebić tej bariery. W środę znowu osłabł, ale w czwartek wrócił do formy. I to pomimo bardzo zaskakujących danych z amerykańskiej gospodarki o inflacji i wzroście gospodarczym w I kwartale tego roku.
– Rynki czekały na nie z niecierpliwością, gdyż gdyby pojawiły się sygnały hamowania biznesu i dynamiki wzrostu cen, byłby to ważny argument dla FED za cięciami stóp. Tymczasem czwartkowy zestaw danych był w zasadzie najgorszy z możliwych – ocenił Tomasz Kudela, cytowany w komunikacie.
Niepokojące wieści zza oceanu
Jak wyglądały te dane?
– Wzrost gospodarczy w USA spowolnił do 1,6 proc. (Amerykanie podają dane o PKB w annualizowanym ujęciu) i jest to najniższy odczyt od dwóch lat. Daleko poniżej oczekiwań, które wynosiły, według prognoz, 2,4 proc. gospodarka amerykańska wyraźnie hamuje, czego oczekiwała FED. Cóż z tego, skoro inflacja PCE, czyli cen wydatków konsumentów w pierwszych trzech miesiącach tego roku, wystrzeliła do 3,7 proc. Prognozy wskazywały na 3,4 proc. W IV kwartale inflacja PCE, która dla FED stanowi główny punkt odniesienia do oceny presji cenowej na rynku, wynosiła 2 proc. – wskazał Kudela.
Polecamy również: Złoty się umacnia a eksport rośnie. Nieoczywisty wpływ kursu waluty na handel
Zwrócił uwagę, że Rezerwa Federalna jest w bardzo trudnym położeniu, ponieważ występuje bardzo niekorzystny miks: spadku aktywności gospodarczej i wysokiej inflacji. Wysokie stopy wyraźnie zaczynają szkodzić gospodarce, równocześnie popyt wewnętrzny jest wciąż silny i napędza wzrost cen. W takim środowisku nie ma miejsca na luzowanie polityki monetarnej w bliskim terminie.
– Czwartkowe dane wzmocniły kurs dolara, który na ostatnich sesjach zaczął nieco słabnąć, ale nie było to znaczne wybicie w górę. Indeks USD, miara siły amerykańskiej waluty mierzona w stosunku do sześciu głównych walut, wzrósł tylko o 0,01 proc. Złoty na początku czwartkowej sesji tracił w stosunku do euro i minimalnie zyskiwał wobec dolara. Kurs wspólnej waluty wzrósł do 4,33 zł, a USD spadł do 4,05 zł. Złoty zakończył dzień mocnym akcentem umacniając się o 0,5 proc. wobec dolara i 0,3 proc. w stosunku do euro – czytamy w komunikacie ProStream.
Polska waluta ma mocny fundament
Zdaniem Tomasza Kudeli mimo, że złoty jest wrażliwy na zawirowania geopolityczne, które mogą chwilowo osłabić jego kurs, fundament polskiej waluty jest jednak mocny.
– Polska gospodarka wkracza w fazę wzrostu z PKB na poziomie 3 proc., stopy procentowe NBP są wysokie, do kraju płyną fundusze z KPO, poprawiając bilans płatniczy i wskaźnik inwestycji bezpośrednich – wylicza ekspert.
– Czwartkowa sesja przybliżyła złotego do punktu oporu 4,3 EUR/PLN. Przebicie tej bariery otwiera drogę w stronę 4,25 – dodaje.
Platforma ProStream, oferująca usługi wymiany i transferu walut dla firm, jest częścią czeskiej grupy finansowej SAB Finance, lidera wymiany walut w Czechach. Od 2022 r. działa na polskim rynku, oferując bezpłatne przelewy SWIFT i wymianę walut.
To też może Cię zainteresować:
- Złoty już dawno nie był tak mocny. Dla rządu to wcale nie musi być dobra wiadomość
- Polski złoty stabilny i silny zdaniem analityków. Dolar ze spadkiem ceny
- Złoty mocniejszy po wypowiedziach Glapińskiego. Ale tę barierę trudno będzie przełamać
- Złoty na rozdrożu. Zarówno osłabienie, jak i umocnienie waluty jest możliwe