W poniedziałek ceny ropy spadły do najniższego poziomu od 14 miesięcy, gdy na rynku pojawiły się oznaki nadpodaży, a nastroje inwestorów pozostawały pod presją obaw o perspektywy światowego wzrostu gospodarczego i popytu na paliwa.
Amerykańska lekka ropa zakończyła poniedziałkową sesję spadkiem o 1,32 USD, czyli 2,6 procent, do 49,88 USD, spadając poniżej 50 USD po raz pierwszy od października 2017 r. Ropa Brent spadła o 67 centów, czyli o 1,1 procent, do 59,61 USD za baryłkę.
Ropa od października pogrążona jest w niedźwiedzim rynku, w obliczu rosnącego sceptycyzmu, że OPEC i jej sojusznicy pomimo niedawnych cięć w produkcji będą mieli wystarczająco duże rozmiary zapasów, aby utrzymać nadwyżki w 2019 r.