Unia Europejska zdecydowała o zamknięciu swojej przestrzeni powietrznej dla linii lotniczych z Rosji – potwierdziła w niedzielę po południu przewodnicząca Komisji Europejskiej, Ursula von der Leyen.
– Nasza przestrzeń powietrzna jest zamknięta dla Rosji. Dotyczy to też czarterów jak i prywatnych samolotów oligarchów – zakomunikowała w niedzielę von der Leyen.
Jednocześnie europejscy przewoźnicy wstrzymują swoje połączenia lotnicze do Rosji na co najmniej tydzień. W sobotę kilka lotów Lufthansy i KLM, które weszły już w rosyjską przestrzeń powietrzną, zawróciło do miejsca wylotu.
– Lufthansa nie będzie korzystać z rosyjskiej przestrzeni powietrznej przez najbliższe siedem dni, ze względu na obecną i nadchodzącą sytuację. W tym okresie loty do Rosji zostaną zawieszone – przekazał rzecznik Lufthansy.
Wcześniej kilka krajów Europy Wschodniej ogłosiło zamknięcie swojej przestrzeni powietrznej dla rosyjskich linii lotniczych. Pierwszym krajem, który się na to zdecydował, była w czwartek Wielka Brytania, w ślad za nią w piątek poszły Polska, Czechy i Bułgaria, następnie kraje bałtyckie, Słowenia i Rumunia.
Od godziny 15:00 w niedzielę także niemiecka przestrzeń powietrzna pozostała zamknięta dla rosyjskich samolotów.
S7 Airlines, druga co do wielkości rosyjska linia lotnicza, wstrzymały loty do krajów UE. Narodowy przewoźnik Rosji, Aerofłot, obsługiwał większość swoich połączeń aż do sobotniego zakazu Unii Europejskiej.
Unikanie rosyjskiej przestrzeni powietrznej doprowadzi do znacznego wydłużenia czasu lotu na trasach między Europą Zachodnią a Azją Wschodnią.
Dotyczy to zarówno usług pasażerskich, jak i cargo. Zakaz lotów dla rosyjskich linii lotniczych może prowadzić do problemów logistycznych, ponieważ różne miejsca w Europie obsługiwała rosyjska grupa cargo Wołga-Dniepr, często działając w imieniu firm takich jak DHL.