Na polskim rynku farmaceutycznym brakuje obecnie ponad 200 produktów leczniczych, środków spożywczych specjalnego przeznaczenia żywieniowego oraz wyrobów medycznych – wynika z danych Ministerstwa Zdrowia i Głównego Inspektora Farmaceutycznego. To skutek nie tylko zerwania łańcuchów dostaw, ale też chciwości producentów.
Minister Zdrowia ogłasza co najmniej raz na 2 miesiące, w drodze obwieszczenia, wykaz produktów leczniczych, środków spożywczych specjalnego przeznaczenia żywieniowego oraz wyrobów medycznych zagrożonych brakiem dostępności na terytorium Rzeczypospolitej Polskiej.
Jakich leków brakuje w aptekach?
Z najnowszej listy, opublikowanej 25 lipca, wynika, że obecnie w Polsce brakuje niektórych antybiotyków, silnych leków przeciwbólowych, szczepionek odczulających oraz niektórych leków neurologicznych.
Nie ma np. Actilyse 10, który stosuje się w przypadku zawału mięśnia sercowego, Actrapid Penfill, czyli insuliny do wstrzykiwań, Berodualu wykorzystywanego w leczeniu chorób układu oddechowego, Madoparu wskazanego w leczeniu choroby Parkinsona czy proszku Neocate Junior dla dzieci, które wykazują alergię na białka mleka krowiego.
300Sekund od września w nowej odsłonie. Zapisz się już dziś na nasz codzienny newsletter.
Dlaczego zwróciliśmy uwagę właśnie na te produkty? Chorobę niedokrwienną serca ma w naszym kraju ok. 1 mln osób, z cukrzycą zmagają się co najmniej 3 mln osób, choroby układu oddechowego zabijają ponad połowę z nas, na chorobę Parkinsona cierpi ok. 90 tys. osób, a alergia na białka mleka krowiego dotyczy blisko 5 proc. Polaków.
Problem dostępności dotyczy łącznie 208 produktów leczniczych, środków spożywczych specjalnego przeznaczenia żywieniowego oraz wyrobów medycznych.
Braki leków w Polsce nie są nowym zjawiskiem i pojawiały się już wcześniej. Dla porównania w sierpniu ubiegłego roku było to 178 pozycji. Podobnie jak teraz problem dotyczył m.in. insuliny, leków przeciwzakrzepowych, preparatów na astmę, mleka dla dzieci z alergią czy medykamentów stosowanych w chorobie Parkinsona.
Dlaczego brakuje leków?
Powodów jest wiele. Winne są między innymi pandemia COVID19 i wojna w Ukrainie, które spowodowały zerwanie łańcuchów dostaw z Dalekiego Wschodu. Duża część substancji, z których wytwarzane są leki w Polsce, ale i w Europie jest produkowana w Chinach i Indiach. To jednak nie wszystko.
– Do tego dochodzą czynniki ekonomiczne, w Polsce leki są bardzo tanie – dlatego producenci sprzedają je na rynki, na których mogą więcej zyskać. Za braki leków w kraju odpowiadają więc czynniki i mechanizmy ogólnoeuropejskie – tłumaczy Konrad Madejczyk, rzecznik prasowy Naczelnej Izby Aptekarskiej.
Może być jeszcze gorzej
Co będzie się działo w kolejnych miesiącach?
– Trudno jest przewidzieć jak będzie wyglądała dostępność leków w aptekach. Wiele zależy od tego, jak będzie rozwijać się sytuacja związana z sezonem jesienno-zimowym i gospodarcza oraz jakie działania podejmą podmioty odpowiedzialne za produkcję i dystrybucję leków – przewiduje Konrad Madejczyk.
Jednocześnie rzecznik przyznaje, że możliwe jest, że problem z brakiem leków będzie się utrzymywał lub pogłębiał ze względu na rosnące zapotrzebowanie na niektóre preparaty oraz trudności z ich pozyskaniem.
To też może Cię zainteresować:
- Leki na celowniku rządu. Branża farmaceutyczna zgłasza wątpliwości
- Długowieczność, nowe leki, ochrona klimatu. Tak może pomóc sztuczna inteligencja
- Bezpłatne leki dla dzieci i seniorów. Rząd rozpatrzy projekt jeszcze w tym miesiącu
- Niedzielski: Od nowego roku bezpłatne będą leki z całej listy refundowanej