Mimo wzrostu podaży mieszkań w Polsce wciąż istotnym problemem pozostaje deficyt mieszkaniowy i trudności z dostępem do mieszkań dla osób młodych – wynika z opublikowanego w czwartek „Raportu o stanie mieszkalnictwa” autorstwa Ministerstwa Rozwoju.
Zasoby mieszkaniowe w Polsce na koniec 2018 roku wyniosły ponad 14,6 mln mieszkań (zarówno lokali mieszkalnych, jak i domów jednorodzinnych).
Oznacza to, że w Polsce przypada około 386 mieszkań na 1000 mieszkańców. Słabszy wynik w EU odnotowano jedynie na Słowacji (369 mieszkań).
Natomiast pod względem liczby nowo wybudowanych mieszkań w przeliczeniu na 1000 mieszkańców Polska, z wynikiem 4,9, zajmuje piąte miejsce wśród 22 krajów Unii Europejskiej. Lepsze wyniki osiągnięto jedynie w Finlandii (7,7), Austrii (7,4), Francji (6,9) oraz Szwecji (5,2).
Jak wynika z raportu, w latach 2011 – 2019 liczba budowanych rocznie mieszkań wzrosła o ponad 58 proc.
Wzrost liczby oddawanych mieszkań nie poprawia jednak w znaczący sposób dostępności lokali dla osób o dochodach niepozwalających na nabycie lub wynajem mieszkania na zasadach rynkowych.
Deficyt mieszkań wciąż problemem
Mimo, że zasób mieszkaniowy systematycznie wzrasta, problemem pozostaje deficyt mieszkaniowy (różnica między liczbą zamieszkanych mieszkań a liczbą gospodarstw domowych). Ministerstwo Rozwoju szacuje, że na koniec 2019 roku deficyt ten wyniósł 641 tys. mieszkań.
Deficyt mieszkań zmniejszył się o 256 tys. w ciągu czterech lat, jadnak nadal około 1,7 mln Polaków zamieszkuje niesamodzielnie – wspólnie z innymi gospodarstwami domowymi w jednym mieszkaniu.
To o tyle zastanawiające, że w Polsce zwiększa się liczba pustostanów, czyli nadwyżka zasobów mieszkaniowych nad liczbą gospodarstw domowych: na koniec 2019 roku ich liczba wyniosła 424 tys.
Jedną z głównych przyczyn takiego stanu rzeczy jest popularność nabywania lokali mieszkaniowych w celach inwestycyjnych.
Młodzi wciąż z rodzicami
Udział osób młodych (25-34 lata), które mieszkają wspólnie z rodzicami wynosi w Polsce 45,1 proc. (średnia unijna to 28,6 proc.), co plasuje nasz kraj na ósmym miejscu w Europie.
W czołówce zestawienia znalazły się Chorwacja (62,4 proc.) i Grecja (57,5 proc.), natomiast najniższą wartość tego wskaźnik odnotowano w krajach skandynawskich – Danii (3,2 proc.), Finlandii (5,4 proc.) i Szwecji (6,4 proc.).
Z szacunków NBP wynika, że około 2/3 nabywanych mieszkań finansowana jest w Polsce środkami własnymi, wskaźnik ten jednak spada. Na koniec trzeciego kwartału 2019 roku liczba czynnych umów o kredyt mieszkaniowy była o 6 proc. wyższa niż rok wcześniej.
W raporcie podano, że w relacji do 2010 roku wzrost wyniósł ponad 62 proc.
>>> Czytaj także: Warszawa w pierwszej 10 miast miast na świecie, gdzie mieszkania podrożały najbardziej