Wakacje kredytowe powinny być skierowane do najbardziej potrzebujących kredytobiorców. Docelowo główną formą pomocy powinien być jednak Fundusz Wsparcia Kredytobiorców, uważa wiceminister finansów Jurand Drop.
– Uważamy, że wakacje kredytowe powinny być skierowane do tych, którzy wsparcia potrzebują – stąd zestaw wskaźników ograniczających. Ważne, że w dłuższej perspektywie mechanizm ten nie będzie potrzebny, a głównym mechanizmem będzie Fundusz Wsparcia Kredytobiorców – mówił wiceminister finansów Jurand Drop podczas Forum Bankowego.
Fundusz ten wprowadzono ustawą z 2015 roku o wsparciu kredytobiorców, którzy zaciągnęli kredyt mieszkaniowy i znajdują się w trudnej sytuacji finansowej. Składają się na niego wpłaty kredytodawców.
Negatywnie do kwestii przedłużania wakacji kredytowych odniósł się prezes Związku Banków Polskich Tadeusz Białek. – Fundusz Wsparcia Kredytobiorców powinien być jedynym źródłem pomocy – stwierdził.
Natomiast przewodniczący Komisji Nadzoru Finansowego Jacek Jastrzębski zwrócił uwagę, że wakacje kredytowe są odroczonym kosztem sytuacji, w której w kredytach dominowały zmienne stopy procentowe.
Chcesz być na bieżąco? Subskrybuj 300Sekund, nasz codzienny newsletter!
Na początku marca rząd przyjął projekt ustawy dotyczący przedłużenia tzw. wakacji kredytowych. Przewiduje on możliwość zawieszenia spłaty dwóch miesięcznych rat w okresie od 1 maja do 30 czerwca, a w przypadku kolejnych kwartałów – jednego miesiąca w każdym kwartale. Z wakacji kredytowych będzie można skorzystać, jeśli rata przekroczy 30 proc. dochodu gospodarstwa domowego.
Projekt ustawy zakłada też ułatwienie możliwości skorzystania z Funduszu Wsparcia Kredytobiorców. O pomoc z FWK będą mogli ubiegać się kredytobiorcy w trudnej sytuacji finansowej, w tym kredytobiorcy walutowi, u których rata przekracza 40 proc. dochodu gospodarstwa domowego. Dotychczas wskaźnik ten wynosił 50 proc.
Polecamy też:
- Rząd przedłuża wakacje kredytowe. Ale ma też nową propozycję dla kredytobiorców
- Prezes ZBP: Wakacje kredytowe są szkodliwe dla moralności płatniczej Polaków. Jest lepsze rozwiązanie
- Państwowy bank myśli o zagranicznych emisjach obligacji. „Sprzyjające tło rynkowe”
