Większość światowych modowych marek robi za mało dla ekologii i gospodarki o obiegu zamkniętym. Marki są na wczesnym etapie wdrażania strategii cyrkularności. Koncentrują się głównie na doborze surowców i edukacji klientów dotyczącej świadomych zakupów, wynika z badania przeprowadzonego przez międzynarodową firmę doradczą Kearney.
W tegorocznej, czwartej edycji raportu „Circular Fashion Index” Kearney zwiększyła zakres analizy o 20 proc., obejmując badaniem 235 przedsiębiorstw zajmujących się produkcją i sprzedażą odzieży w pięciu segmentach: moda, bielizna, odzież sportowa, ubrania outdoorowe oraz obuwie.
Dodatkowo firmy te zostały podzielone na cztery segmenty: luksusowy, premium, masowy i fast fashion. W zestawieniu uwzględniono przedsiębiorstwa z 18 krajów świata, w tym po raz pierwszy z Japonii.
Nie ma znaczących postępów
Marki zostały ocenione za działania podjęte w ostatnim roku, mające na celu realizację celów zrównoważonego rozwoju. Ich postępy były mierzone w skali od 1 do 10, gdzie 10 oznacza największy postęp, a 1 najmniejszy. W tym roku średni wynik wyniósł 3,2 punktu, co stanowi wzrost o 0,2 punktu w porównaniu do roku 2023.
– Warto podkreślić również wzrost o 0,3 punktu w zakresie stosowania zasad cyrkularnego projektowania w segmencie luksusowym i masowym. W porównaniu z 2020 rokiem wynik ten poprawił się średnio o 1,2 punktu, co potwierdza rosnącą świadomość branży na temat gospodarki o obiegu zamkniętym – wskazują autorzy Indeksu.
Jak wynika z raportu, dziesięć najlepiej ocenionych marek, które stosują działania mody cyrkularnej, nie osiągnęło znaczącego postępu w ciągu ostatniego roku. Wśród nich znalazły się The North Face, Gucci, Levi’s, Lululemon, Madewell, OVS, Patagonia, Coach, Lindex oraz Gant. Ta ostatnia, jako jedyna firma w rankingu, odnotowała znaczący wzrost pozycji, dzięki szerszemu wdrożeniu zasad projektowania cyrkularnego oraz rozszerzeniu usługi wynajmu ubrań.
W przypadku marek fast fashion największą poprawę osiągnęły Uniqlo, Zara oraz Coach. Ostatnia z wymienionych znacząco polepszyła komunikację w zakresie gospodarki cyrkularnej oraz zwiększyła udział materiałów z recyklingu, dzięki powstaniu submarki Coachtopia w 2023 roku. Zara natomiast rozwinęła swoją platformę pre-owned, oferującą usługi naprawy, wymiany i bezpiecznej utylizacji ubrań, obecną w niektórych krajach europejskich. Z kolei Uniqlo zapoczątkowało projekt „Furugi”, rozwijający segment ubrań z drugiej ręki.
Początek drogi do cyrkularności
Badanie pokazało, że większość marek znajduje się na wczesnym etapie wdrażania strategii cyrkularności, skupiając się głównie na doborze surowców i komunikacji uświadamiającej na temat właściwych wyborów konsumenckich. Jednocześnie coraz więcej firm podkreśla znaczenie ponownego wykorzystania tworzyw oraz materiałów pozyskiwanych w sposób zrównoważony na swoich stronach internetowych. Jednak zdaniem Kearney działania te są wciąż niewystarczające.
– Gospodarka o obiegu zamkniętym jest szansą na bardziej zrównoważony rozwój zarówno dla globalnych marek modowych, jak i mniejszych firm lokalnych. Dla dużych graczy cyrkularne praktyki oznaczają możliwość budowania bardziej odpowiedzialnego wizerunku i wdrażania nowych modeli, jak wynajem czy sprzedaż odzieży używanej, co przedłuża cykl życia produktów i obniża koszty surowcowe. Mniejsze marki mogą natomiast szybciej adaptować innowacje związane z obiegiem zamkniętym, wyróżniając się na rynku unikalnymi, ekologicznymi produktami. Takie podejście odpowiada rosnącym oczekiwaniom konsumentów i wymogom regulacyjnym, przynosząc korzyści ekonomiczne i środowiskowe – podsumowuje Adam Rusiecki z Kearney.
Polecamy też:
- Zrównoważona moda to fikcja. Przemysł odzieżowy truje coraz bardziej
- Wypożycz ubrania – chroń środowisko. Nowy program dla podróżnych w Japonii
- Polacy kupują ubrania z drugiej ręki. Second handy coraz popularniejsze
- Branża modowa odrabia straty po pandemii. Wydajemy więcej na ubrania