{"vars":{{"pageTitle":"Wiceminister energii: Polska prawdopodobnie poprze dążenie do zerowych emisji do 2050","pagePostType":"post","pagePostType2":"single-post","pageCategory":["live","news"],"pageAttributes":["co2","ekologia","emisja","energetyka","energia-odnawialna","klimat","neutralnosc-klimatyczna","odnawialne-zrodla-energii","unia-europejska","wegiel","zmiany-klimatu"],"pagePostAuthor":"Daniel Rząsa","pagePostDate":"27 czerwca 2019","pagePostDateYear":"2019","pagePostDateMonth":"06","pagePostDateDay":"27","postCountOnPage":1,"postCountTotal":1,"postID":12033}} }
300Gospodarka.pl

Wiceminister energii: Polska prawdopodobnie poprze dążenie do zerowych emisji do 2050

Tomasz Dąbrowski stwierdził, że poparcie zerowej emisji przez Polskę prawdopodobnie nastąpi do końca tego roku.

“Prawdopodobnie podpiszemy się pod tym celem, musimy tylko wiedzieć, jaki będzie tego koszt i w jaki sposób możemy złagodzić koszty społeczne takiej transformacji”, powiedział wiceminister energii podczas konferencji energetycznej w Londynie organizowanej przez dziennik Financial Times.

Dąbrowski dodał, że główną przeszkodą w tym obszarze jest kwestia tego, kto zapłaci za rezygnację Polski z paliw kopalnych – w tym za koszty społeczne transformacji, takie jak przekwalifikowanie zawodowe górników.

Akceptacja celu zerowych emisji UE przez Polskę wymagałaby “pewnego rodzaju mechanizmu kompensacyjnego, który zrównoważyłby całkowicie lub prawie całkowicie koszty, które musielibyśmy ponieść.

Jak podaje FT, Dąbrowski szacuje, że rezygnacja z węgla w energetyce kosztowałaby Polskę około 900 miliardów euro. Ta kwota to prawie dwukrotność polskiego PKB za 2018 rok.

Neutralność klimatyczna oznacza maksymalne ograniczenie emisji CO2 oraz zrównoważenie tych emisji, których ograniczyć się nie udało, np. poprzez sadzenie drzew (więcej o neutralności klimatycznej przeczytasz w naszym explainerze).

Deklaracja wiceministra to duży zwrot w dotychczasowej polityce rządu.

Podczas ostatniego szczytu Rady Europejskiej, który odbył się 20 czerwca, większość krajów chciała jasno wpisać w konkluzje szczytu deklarację, że do 2050 roku cała Unia będzie neutralna dla klimatu. Jednak ostatecznie Polska, z poparciem Czech, Węgier i Estonii, zablokowała tę decyzję.

Premier Mateusz Morawiecki tłumaczył wtedy, że Polska zablokowała wpisanie konkretnych celów i dat, bo zabrakło konkretnych deklaracji, w jaki sposób Unia zrekompensowałaby Polsce transformację.

„Czy sprawiedliwe byłoby nakładanie dodatkowych kosztów na naszych obywateli i nasze przedsiębiorstwa bez przedstawienia konkretów? Prosimy o pokazanie konkretów, w jaki sposób tym państwom, które muszą w sposób najgłębszy i najbardziej kosztowny transformować swoje gospodarki, te koszty będą kompensowane”, mówił wtedy premier.

>>> Czytaj też: Mapa dnia: Śląsk straci 41 tys. miejsc pracy związanych z węglem. To najwięcej w całej UE

Jeśli chcesz wiedzieć pierwszy, co słychać na świecie i znać kontekst tych wydarzeń, zapisz się na nasz unikalny newsletter 300SEKUND tutaj.