Tempo odchodzenia od paliw kopalnych, pomoc w postaci miliardów dolarów dla krajów globalnego południa, uznanie szkodliwości metanu – to tylko niektóre ważne tematy obrad szczytu klimatycznego COP28 w Zjednoczonych Emiratach Arabskich.
W Dubaju rozpoczął się szczyt klimatyczny ONZ COP28 z udziałem prawie 100 tys. delegatów. Szczyt ma zadecydować o wspólnych działaniach na rzecz walki ze zmianami klimatu i ograniczenia globalnego ocieplenia.
Pierwszy dzień COP28 rozpoczął się uzgodnieniem wprowadzenia funduszu strat i szkód, który ma pomóc biedniejszym krajom w radzeniu sobie ze skutkami załamania klimatu. Utworzenie tego funduszu od dawna stanowiło przeszkodę w rozmowach klimatycznych. Zatem porozumienie daje nadzieje na produktywne negocjacje, także w innych kwestiach.
To przypomina również o zobowiązaniu przyjętym podczas COP26 w Glasgow. Bogate kraje stoją teraz w obliczu presji, aby przeznaczać 40 miliardów dolarów rocznie na finansowanie adaptacji do zmian klimatu do 2025 roku. Jednak raport ONZ ujawnia, że kraje rozwijające się potrzebują 387 miliardów dolarów rocznie na adaptację do zmian klimatu, co wskazuje na lukę w wysokości około 360 miliardów dolarów.
Co dalej z paliwami kopalnymi?
Najważniejszym punktem spornym szczytu jest decyzja dotycząca tego, czy i w jaki sposób wycofywać się z paliw kopalnych.
Podczas COP27 w Egipcie, ponad 80 krajów, w tym Unia Europejska i Stany Zjednoczone poparły propozycję stopniowego zakończenia stosowania paliw kopalnych, które są największym czynnikiem przyczyniającym się do zmian klimatu, odpowiadając za około trzy czwarte emisji gazów cieplarnianych. Propozycja ta została wówczas odrzucona przez główne kraje wydobywające ropę naftową i gaz, w tym Rosję i Arabię Saudyjską.
Aby osiągnięcie celów było realne porozumienie COP28 w sprawie ograniczenia zużycia paliw kopalnych musiałoby się wiązać z odejściem od ropy i gazu do 2030 roku. Ustalenia tej kwestii pokażą czy świat będzie w stanie zatrzymać skutki zmian klimatu, czy podąży dalej w stronę przepaści.
Kolejnym ważnym punktem COP28 jest ocena postępów krajów w redukcji emisji w celu dostosowania się do celu porozumienia paryskiego, jakim jest ograniczenie globalnego ocieplenia do 1,5 stopnia Celsjusza. Naukowcy podkreślają potrzebę redukcji emisji gazów cieplarnianych o 43 proc. do 2030 r. w porównaniu z poziomami z 2019 r. Można zatem oczekiwać, że szczyt uwydatni fakt, że świat nie jest na dobrej drodze do osiągniecia celów, a utrzymanie ocieplenia o 1,5 stopnia Celsjusza robi się coraz mniej realne.
Uznanie szkodliwości metanu
Podczas szczytu COP28 można spodziewać się także dyskusji o roli metanu w kontekście globalnego ocieplenia. Zawarte przez USA i Chiny przed szczytem porozumienie w sprawie emisji metanu i uwzględnienia szerszej gamy gazów cieplarnianych w celach klimatycznych wskazuje na zmianę punktu ciężkości w dyskusjach na temat klimatu. Pomimo pewnych różnic, gospodarki na całym świecie zaczynają dostrzegać wieloaspektowy charakter emisji gazów cieplarnianych.
Czytaj także:
- Zbliża się szczyt klimatyczny COP28. Tymczasem świat jest na drodze do katastrofy
- Świat kłóci się o przyszłość paliw kopalnych. Sukces szczytu COP28 wisi na włosku
- Globalne ocieplenie ostro przyspiesza. ONZ wydała ostrzeżenie
- Katastrofa klimatyczna nadchodzi szybciej niż zakładano. Kolejny rekord temperatury pobity
- Trzeba zamykać 240 kopalni węglowych rocznie. Co jeszcze zrobić, by uchronić świat przed katastrofą?
