Właśnie teraz trzeba i można zatrzymać niszczycielską wojnę Rosji – oświadczył we wtorek prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski, występując w formie online na rozpoczętym we wtorek szczycie G20. Zaznaczył przy tym, że Kijów nie zgodzi się na żadne kompromisy.
– Nie warto proponować Ukrainie kompromisów dotyczących sumienia, suwerenności, terytorium i niepodległości – oznajmił prezydent Ukrainy.
– Jeśli Rosja chce zakończenia wojny, niech udowodni to działaniami – dodał. Zaznaczył, że jego kraj nie pozwoli na to, by Rosja przeczekała, wzmocniła siły i później rozpoczęła nową serię terroru i globalnej destabilizacji.
Zełenski zapowiedział, że „nie będzie żadnych (umów) Mińsk-3, które Rosja złamie od razu po zawarciu”. Odniósł się w ten sposób do wcześniejszych porozumień w sprawie uregulowania konfliktu w Donbasie.
– Jestem przekonany, że właśnie teraz trzeba i można zakończyć niszczycielską rosyjską wojnę – zaapelował Zełenski. Choć Ukraina nie jest członkiem G20, zaproszono ją na szczyt.
Prezydent Zełenski przedstawił plan ukraińskiej formuły pokoju i propozycje rozwiązań, które mają go gwarantować.
Wśród nich szef ukraińskiego państwa wymienił: bezpieczeństwo jądrowe, żywnościowe, energetyczne, uwolnienie wszystkich jeńców i deportowanych, realizację Karty Narodów Zjednoczonych. Wśród rozwiązań jest też przywrócenie integralności terytorialnej Ukrainy oraz światowego porządku, wycofanie rosyjskich wojsk i zakończenie działań bojowych.
Działania mają na celu przywrócenie sprawiedliwości, przeciwdziałanie zbrodniom przeciwko środowisku, niedopuszczenie do eskalacji i podpisanie dokumentu o zakończeniu wojny.
Ukraiński przywódca odniósł się też m.in. do wyzwolenia przez armię spod rosyjskiej okupacji Chersonia. Porównał to dokonanie z lądowaniem aliantów w Normandii w 1944 roku.
We wtorek na wyspie Bali rozpoczął się szczyt przywódców państw grupy G20. Gospodarz wydarzenia, prezydent Indonezji Joko Widodo, zaapelował o jedność i współpracę w radzeniu sobie z problemami światowej gospodarki mimo głębokich podziałów w sprawie wojny na Ukrainie.
Prezes Gaspolu: Embargo na LPG z Rosji może zwiększyć cenę o kilka procent