Tak zmieniła się Polska w XXI wieku: nasze kluczowe megainwestycje ostatnich 20 lat
Daniel Rząsa
16 lipca 2020
Koniec drugiej dekady XXI wieku to czas, w którym warto podsumować pierwsze 20 lat najszybszego w historii wzrostu gospodarczego Polski.
Jednym z najbardziej widocznych symboli tego wzrostu była budowa wielkich projektów infrastrukturalnych, które zmieniły kraj.
W tym materiale multimedialnym prezentujemy subiektywny wybór najważniejszych z nich wraz z historycznymi i aktualnymi zdjęciami satelitarnymi, obrazującymi skalę i doniosłość tych inwestycji.
(od redakcji: artykuł można przeczytać na smartfonie, jednak dla pełnej interaktywności i najlepszego doświadczenia zalecamy otworzyć go na monitorze komputera).
W XXI wieku zdecydowanie największym projektem infrastrukturalnym w Polsce była budowa autostrad i dróg ekspresowych.
Sfinansowane w dużej mierze z funduszy unijnych, drogi szybkiego ruchu całkowicie odmieniły oblicze transportu kołowego w Polsce i w kilkanaście lat awansowały nas do pierwszej autostradowej ligi.
W styczniu 2000 roku mieliśmy 425 km dwujezdniowych dróg ekspresowych i autostrad. Dziś, 20 lat później, ich liczba wzrosła prawie dziesięć razy - do 4027 km.
Znaczenie ostatnich 20 lat dla polskich dróg i autostrad świetnie pokazuje poniższa animacja.
Kolorem zielonym oznaczone są drogi ekspresowe i autostrady oddane do użytku, a czerwonym - drogi w budowie.
Niemożliwe jest pokazanie na zdjęciach wszystkich wybudowanych w ostatnich latach dróg, dlatego wybraliśmy jedno, najbardziej symboliczne zdjęcie: największy węzeł drogowy w Polsce, Gliwice-Sośnica, który otwarto dla ruchu 23 grudnia 2009 r.
Łączy on autostradę A1 z autostradą A4 oraz drogą krajową nr 44.
(Na poniższej interaktywnej grafice nałożyliśmy na siebie zdjęcia satelitarne tego samego miejsca w Sośnicy z 2002 oraz 2019 roku.
Suwak między zdjęciami można przesuwać myszką lub dotykając ekranu smartfona.)
Oprócz funduszy unijnych i szybko rosnącej gospodarki, kołem zamachowym zrywu inwestycyjnego w Polsce było przyznanie nam organizacji - wspólnie z Ukrainą - piłkarskich mistrzostw Europy w 2012 roku.
Euro 2012 spowodowało przyspieszenie inwestycji w najważniejsze drogi w kraju - została m. in. oddana do użytku autostrada łącząca Warszawę z Berlinem.
Także PKP i podległe jej spółki wzięły się do roboty, kupując i modernizując składy kolejowe, a najważniejsze dworce w Polsce przeszły solidny remont.
Przy okazji zrywu inwestycyjnego przed Euro 2012 zmieniło się również prawodawstwo - stało się bardziej przyjazne budowie wielkich projektów.
W każdym z nich wydano miliony na poprawę usług publicznych i transportu zbiorowego oraz wybudowano nowoczesne stadiony wraz z towarzyszącą infrastrukturą. Ale z czterech miast-organizatorów najwięcej zyskała stolica Polski.
55-tysięczny Stadion Narodowy jest nie tylko największym, ale także najdroższym i najbardziej funkcjonalnym z powstałych na Euro projektem (posiada np. unikalny, w pełni zamykany dach).
Stadion Narodowy odmienił też oblicze centrum stolicy: powstał nad brzegiem Wisły w miejscu Jarmarku Europa, który znajdował się na zrujnowanym Stadionie X-lecia.
Od upadku komunizmu Stadion X-lecia był znany jako największy jarmark Europy, gdzie sprzedawano legalne i nielegalne towary z niemal całego świata.
Dziś Stadion Narodowy jest jednym z symboli współczesnej Warszawy.
Poniższa interaktywna grafika pokazuje stadion i okolice w 2002 oraz w 2019 roku.
Rynek nieruchomości nie jest jednolitym projektem infrastrukturalnym, ale nie sposób go pominąć w takim zestawieniu.
Polska przeszła prawdziwą transformację, jeśli chodzi o rozwój nowoczesnej przestrzeni mieszkaniowej i biurowej: rynek mieszkań przeżywa obecnie boom, a wieżowce w Warszawie rosną jak grzyby po deszczu.
Co więcej, na przykład inwestorzy z RPA inwestują w polskie nieruchomości więcej, niż gdziekolwiek indziej na świecie i przynosi im to rekordowe zyski.
Niestety, mimo tak dynamicznego wzrostu rynek mieszkań wciąż nie rozwinął się wystarczająco: według różnych źródeł w Polsce wciąż brakuje od kilkuset tysięcy do nawet kilku milionów mieszkań.
Inwestycje, głównie prywatnych firm, mimo że ambitne, nie zaspokoiły gigantycznych potrzeb, które były przez dziesięciolecia zaniedbywane.
Jednym z najambitniejszych projektów mieszkaniowych, w którym uczestniczy wielka grupa deweloperów, jest Miasteczko Wilanów w Warszawie.
Koncepcja 169-hektarowego osiedla stworzonego przez Guya C. Perry'ego, architekta i urbanistę, wygrywała dekadę temu najbardziej prestiżowe nagrody w dziedzinie urbanistyki na świecie.
Miasteczko, w którym dziś mieszka około 40 tys. osób, było także jedynym w Polsce dużym osiedlem, które powstało w oparciu o projekt zwany masterplanem.
Mieszkańcy Miasteczka Wilanów co i rusz wygrywają także w ogólnokrajowych rankingach zadowolenia z życia.
Na dzielnicę spada jednak sporo krytyki: niektóre miejsca, które w masterplanie były przeznaczone na parki czy skwery, zostały zabudowane i w samej dzielnicy robi się dość ciasno.
Co więcej, mieszkańcy muszą walczyć z deweloperami o bardziej ludzki wymiar osiedla i więcej zieleni, co często kończy się ostrymi konfliktami i opóźnieniami w budowie.
Nie sposób jednak znaleźć się pod wrażeniem skali i szybkości tego przedsięwzięcia.
Poniższe zdjęcia satelitarne pokazują teren, na którym znajduje się dziś Miasteczko Wilanów w 2002 oraz w 2017 roku.
Od 2000 roku, a szczególnie po wejściu do Unii Europejskiej w 2004 roku, Polska przyciągnęła dziesiątki miliardów euro z zagranicy.
Zostały one zainwestowane w tysiące projektów, od małych sklepów osiedlowych po gigantyczne fabryki, centra logistyczne czy centra usług.
Jak na razie największą pojedynczą inwestycją zagranicznego podmiotu było wybudowanie przez Volkswagena fabryki we Wrześni w Wielkopolsce.
W fabryce od października 2016 roku produkowana jest nowa generacja modelu Crafter.
Powierzchnia zakładu, w którym pracuje 3000 osób, wynosi 220 ha, co odpowiada 300 boiskom piłkarskim.
Moce produkcyjne fabryki mogą osiągnąć 100 000 samochodów rocznie.
Niedługo Volkswagen zostanie zdetronizowany przez LG Chem, który zapowiedział wybudowanie pod Wrocławiem największej fabryki baterii elektrycznych do aut w Europie.
Jednak jeszcze przez jakiś czas inwestycja niemieckiego koncernu, której wartość wyniosła ponad 800 milionów euro, będzie liderem zestawienia największych BIZ w Polsce.
Poniższe zdjęcia satelitarne pokazują teren, na którym znajduje się dziś fabryka Volkswagena w 2014 oraz w 2019 roku.
Oddany do użytku w 2016 roku Terminal LNG im. Prezydenta Lecha Kaczyńskiego w Świnoujściu to najważniejsza do tej pory strategiczna inwestycja Polski w obszarze energetyki w XXI wieku.
Wybudowany za blisko 3,5 miliarda złotych terminal jest w stanie dziś przyjąć i zregazyfikować około 30 proc. rocznego polskiego zapotrzebowania na gaz ziemny (w przyszłości jego potencjał ma zostać zwiększony).
Decyzja o budowie gazoportu zapadła w 2006 r., kiedy polskim rządem kierował Kazimierz Marcinkiewicz z PiS.
Pozwolenie na budowę zostało wydane w 2009 roku, a kamień węgielny wmurowano w 2011 roku - oba wydarzenia miały miejsce w trakcie trwania pierwszego rządu Donalda Tuska z PO.
Terminal natomiast zaczął działać w 2016 roku, kiedy premierem była Beata Szydło z PiS.
Obecnie trwa program rozbudowy terminalu LNG, który składa się z kilku elementów, takich jak budowa dodatkowej Instalacji do regazyfikacji czy stworzenie stacji przeładunkowej LNG na kolej.
Poniższa animacja pokazuje, jak zmieniał się teren, na którym znajduje się gazoport, od 1984 do 2018 roku.
Została przygotowana przez naukowców z Carnegie Mellon University, którzy wykorzystali zdjęcia satelitarne z różnych źródeł udostępnione za pomocą Google Earth Engine.
Porty lotnicze to po autostradach i stadionach najbardziej widoczny element polskiej transformacji infrastrukturalnej XXI wieku.
Rozbudowie czy zupełnej przebudowie zostały poddane wszystkie lotniska w kraju, w tym największe z nich - lotnisko Chopina w Warszawie.
W kilku miejscach powstały także całkowicie nowe lotniska, w tym w Lublinie (Świdnik), Szymanach (Olsztyn) czy w Modlinie, które pełni dziś rolę drugiego lotniska Warszawy obsługującego tanie linie lotnicze.
Lotnisko w Rzeszowie jest świetnym przykładem tego, w jaki sposób port lotniczy może zaktywizować lokalne inwestycje.
Dookoła zmodernizowanej Jasionki powstały biura zagranicznych firm czy centrum konferencyjne G2A Arena.
To między innymi dzięki prosperującemu lotnisku na Podkarpaciu ważną rolę pełni tzw. Dolina Lotnicza – największy w Polsce klaster przemysłowy.
To tam znajdują się m. in. należące do amerykańskiego koncernu Lockheed Martin Polskie Zakłady Lotnicze.
Na terenie Podkarpacia, dzięki klastrowi, skoncentrowane jest 90 proc. polskiej produkcji przemysłu lotniczego.
Klaster jest także jednym z powodów, dla których gospodarka Podkarpacia rozwijała się najszybciej w Polsce – w 2018 roku PKB tego województwa wzrosło o 7,8 proc.
Jednak to Port Lotniczy Gdańsk im. Lecha Wałęsy, a nie lotnisko w Rzeszowie, wybraliśmy do zilustrowania transformacji polskich portów lotniczych.
Lotnisko w Rębiechowie jest dziś trzecim największym polskim portem lotniczym - za warszawskim lotniskiem Chopina oraz krakowskimi Balicami.
Dzięki prowadzonym od 10 lat inwestycjom, w tym budowom nowych terminali, lotnisko w Gdańsku znalazło się na piątym miejscu w rankingu najlepszych lotnisk na świecie w ocenie pasażerów (ranking lotnisk wykonała firma Airhelp, zajmująca się prawami pasażerów).
Poniższe zdjęcia satelitarne pokazują, jak zmieniło się gdańskie lotnisko przez ostatnich 15 lat.
Po przełomie 1989 roku stolica Polski rywalizowała z Pragą i Budapesztem o to, które miasto może się mianować finansową i biznesową stolicą regionu.
Ten wyścig trwał także na początku lat dwutysięcznych, a wielu mówiło, że Warszawa - mimo bycia największym miastem największej gospodarki regionu - raczej przegra z stolicą Czech lub Węgier.
Dwie dekady później nikt już nie kwestionuje dominującej pozycji Warszawy i jej wciąż wzrastającej roli w regionalnym świecie finansów i inwestycji.
Stolica Polski jest siedzibą największego banku w Europie Środkowej, PKO BP, a - mimo pozostawania w kryzysie - Giełda Papierów Wartościowych jest wciąż największą i najważniejszą w regionie.
Globalne Centra Usług mają w Warszawie m. in.: JP Morgan, największy bank inwestycyjny na świecie, oraz Goldman Sachs, który przez wielu jest uważany za najbardziej wpływowy bank na świecie.
Poza tym biura usług finansowych zatrudniające tysiące osób mają w Warszawie szwajcarski Credit Suisse, amerykański Citi, a brytyjski Standard Chartered jest w trakcie otwierania takiego centrum.
Według Globalization and World Rankings Research Institute, który ma siedzibę na wydziale geograficznym Uniwersytetu Loughborough w Leicestershire (Wielka Brytania) i jest uważany za jeden z wiodących ośrodków analitycznych w dziedzinie badań miejskich, Warszawa jest miastem Alpha - czyli miastem o globalnym wpływie w dziedzinie ekonomii, polityki i kultury.
Warszawa jest najważniejszym miastem Europy Środkowej z globalnej perspektywy, a zarazem najwyżej ocenionym miastem Alpha, o czym świadczy stosunkowo duża liczba połączeń lotniczych – prawie tyle samo, co Berlin, stolica największej europejskiej gospodarki.
Powyższe zdjęcie z Google Street View pokazuje Rondo Daszyńskiego w 2009 roku oraz w 2018 - po wybudowaniu tam stacji metra międzynarodowi deweloperzy rozpoczęli wyścig w górę.
Do 2000 roku w Warszawie znajdowało się 10 budynków, które miały powyżej 100 metrów wysokości do dachu.
Dziś jest ich 20, a kolejne osiem jest na zaawansowanym etapie budowy - w tym Varso Tower, który już w przyszłym roku oficjalnie zostanie najwyższym budynkiem w Unii Europejskiej, przewyższając londyński Shard.
Rondo Daszyńskiego na warszawskiej Woli to drugie obok londyńskiego City miejsce, gdzie buduje się dziś najwięcej drapaczy chmur w Europie.
Po wejściu do Unii Europejskiej polskie miasta zaczęły na potęgę przebudowywać i remontować swoje centra.
Często te tzw. "rewitalizacje" przynosiły różne skutki: niektóre rzeczywiście sprawiały, że miasto nie tylko zaczynało pięknieć, ale też odradzało się w nim życie.
Inne skutkowały wycięciem drzew i zabetonowaniem głównych placów, wymiatając z nich resztki jakiejkolwiek aktywności.
Jak by nie oceniać zmian, które wydarzyły się w centrach polskich miast w ostatnim dwudziestoleciu, miały one w większości bardzo duży wpływ na oblicze ośrodków miejskich.
Jednym z najciekawszych przykładów przebudowy centrum miasta jest projekt nowej Łodzi Fabrycznej.
Budowa multimodalnego dworca była największą tego typu inwestycją w Polsce: rozpoczęła się w 2011 roku, trwała pięć lat i kosztowała 1,75 mld zł.
Po oddaniu do użytkowania dworzec łączy kolej, komunikację autobusową, komunikację miejską i ruch samochodowy.
Dworzec jest częścią tzw. Nowego Centrum Łodzi (NCŁ) – obszaru, gdzie od 2007 roku realizowana jest przebudowa centrum miasta tak, aby łączyło w przyszłości biznes, handel, kulturę oraz transport.
Nowa Łódź Fabryczna to jednak dla wielu przykład złej rewitalizacji, która poskutkowała zabetonowaniem centrum miasta i pozbawieniem go zieleni.
Poniższe zdjęcia satelitarne pokazują Łódź Fabryczną w 2009 i w 2019 roku.
Innym ciekawym przykładem zmiany oblicza centrum miasta są Katowice.
W ostatnich latach w okolicach słynnego Spodka powstały m. in. budynek Narodowej Orkiestry Symfonicznej Polskiego Radia, Międzynarodowe Centrum Kongresowe oraz Muzeum Śląskie.
Dookoła tych budowli wybudowano także parkingi i nowe drogi - to uprzywilejowanie ruchu samochodowego również spotkało się z krytyką, podobnie jak w Łodzi.
Poniższe zdjęcia satelitarne pokazują okolice Spodka w Katowicach w 2009 i w 2019 roku.
Rok 2020 r. będzie 29. rokiem z rzędu, w którym urośnie polska gospodarka.
Ze stosunkowo rozwiniętych gospodarek jedynie Australia może się pochwalić podobnym wynikiem - zauważył pod koniec 2019 roku Marcin Piątkowski, starszy ekonomista Banku Światowego i autor książki o nowym polskim złotym wieku "Europejski lider wzrostu. Polska droga od ekonomicznych peryferii do gospodarki sukcesu".
Powyższe megaprojekty pierwszych dwóch dekad XXI wieku są według nas świetną ilustracją transformacji polskiej gospodarki.
Co nas czeka w kolejnych dekadach? Sieć dróg i autostrad jest bliska ukończenia.
Obecny rząd planuje także budowę Centralnego Portu Komunikacyjnego. Jeśli to się uda, może on zmienić Polskę w podobnym stopniu, co rozwój sieci autostrad w ostatnich dwóch dekadach. Jednak na razie CPK pozostaje w sferze deklaracji.
Na pewno gigantycznym wyzwaniem będzie transformacja energetyczna kraju, która będzie miała na celu zniwelowanie polskiego śladu węglowego.
Polska planuje zainwestować w elektrownie wiatrowe na morzu oraz elektrownie atomowe, ale nasze obecne plany są wciąż niewystarczające. Jednak presja Unii Europejskiej i zagrożenia związane ze zmianami klimatycznymi sprawiają, że będziemy musieli uznać tę kwestię za priorytetową w nadchodzących dwóch dekadach.
Fabryka Volkswagena pod Wrześnią, która jest największą inwestycją zagraniczną w Polsce, niedługo zostanie wyprzedzona przez fabrykę LG Chem, która będzie produkować baterie elektryczne do samochodów.
Polska zresztą stanie się niebawem jednym z najważniejszych producentów baterii na świecie - wynika z analiz chińskiego banku Haitong.
Czy te wszystkie megaprojekty - publiczne i prywatne - są w stanie napędzić rozwój gospodarczy w Polsce? Tak i nie.
Jak mówi światowej sławy ekspert od megaprojektów:
Rozwój infrastruktury jest koniecznym, ale nie jedynym warunkiem do tego, aby tak się stało. Myślę, że infrastruktura jest potrzebna, ale powinna powstawać stopniowo, w sposób wyważony, bo łatwo jest “przeinwestować”, jak miało to miejsce w Portugalii czy Hiszpanii. To nie jest tak, że kiedy wybudujemy odpowiednio dużo infrastruktury, to ona sama z siebie spowoduje wzrost gospodarczy – tej tezy nie potwierdzają żadne dane. Dużo innych rzeczy musi się wydarzyć w tym samym czasie, co budowa infrastruktury, aby pobudzić wzrost gospodarczy.
prof. Bent Flyvbjerg, kierownik katedry zarządzania megaprojektami na Oxford University
Autor: Daniel Rząsa
16 lipca 2020