Firmy w Polsce nadal nie palą się do przyjmowania unijnej waluty. Wejścia naszego kraju do strefy euro życzyłoby sobie 38 proc. średnich i dużych firm – to drugi najniższy wynik od 2010 roku, wynika z najnowszej edycji badania Grant Thornton.
Obecnie tylko 38 proc. średnich i dużych przedsiębiorców chciałoby, aby Polska przyjęła unijną walutę, co jest jednym z najniższych wyników w historii ankiety. Przeciwnikami euro jest już 46 proc. ankietowanych.
Grono zwolenników integracji walutowej z krajami europejskimi skurczyło się przez dekadę o ponad połowę – w 2010 roku opowiadało się za nią 85 proc. ankietowanych średnich i dużych firm.
Jednocześnie rośnie odsetek przeciwników przyjmowania euro. W 2021 było to 46 proc. odpowiedzi, wobec 44 proc. przed rokiem i 11 proc. w 2010 roku.
Z kolei odsetek osób niezdecydowanych wyniósł w ostatnim roku 16 proc., wobec 20 proc. rok temu i zaledwie 4 proc. w 2010 roku.
Co jest powodem takiego stanu rzeczy?
„Zmienność złotego w stosunku do euro w 2021 roku nieznacznie wzrosła, jednak nie na tyle, żeby ryzyko kursowe stało się znów argumentem za przyjęciem EUR. Ponadto, EUR/PLN po dużym wzroście w 2020 roku utrzymał się na relatywnie wysokich poziomach, co wspiera eksporterów” – tłumaczy Grzegorz Taraszkiewicz-Sirocki, partner Grant Thornton.
Jak dodaje, można więc założyć, że w kwestii poparcia dla euro do głosu dochodzą też inne, pozabiznesowe czynniki, np. zmiana nastrojów politycznych w społeczeństwie czy zmiana oceny sensowności integracji z UE.
Grant Thornton to firma audytorsko-doradcza. Przedstawione wyniki pochodzą z 11. edycji badania „Polski biznes wobec euro”.