Rząd obecnie nie pracuje nad regulacjami, które narzucałyby bankom oferowanie kredytów hipotecznych na stały procent. Zamiast tego, liczymy na ewolucję polskiego systemu bankowego – wskazuje minister rozwoju Waldemar Buda.
Rząd liczy na „urealnienie” oprocentowania lokat i depozytów – mówił wczoraj premier Morawiecki ogłaszając pakiet wsparcia dla kredytobiorców. Dzisiaj powtórzył to minister Waldemar Buda z resortu rozwoju i technologii.
Wzrost oprocentowanie depozytów jest zdecydowanie zbyt wolny w stosunku do oprocentowania kredytów – mówił na konferencji we wtorek szef Ministerstwa Rozwoju i Technologii.
– Apeluję, by banki „urealniły” to oprocentowanie w sposób rynkowy. Jeśli się tak nie stanie, mamy do dyspozycji rozwiązania ustawowe, ale nie chcielibyśmy po nie sięgać – wskazywał Buda.
Na pytanie 300Gospodarki o to, czy rząd ma analogiczny stosunek do stałego oprocentowania kredytów hipotecznych, wskazał:
– Liczymy na ewolucję polskiego systemu bankowego w tym kierunku. Ale jeśli pytanie jest o to, czy planujemy jakieś regulacje prawne, to rząd nie ma w planach takich rozwiązań.
Oprocentowanie kredytu hipotecznego na stały procent pozwala na utrzymanie kredytu na podobnym poziomie przez cały okres kredytowania. W ten sposób unika się sytuacji, jak obecna w Polsce, gdy raty kredytów rosną nawet dwukrotnie w ciągu krótkiego okresu.
– Polski rynek jest pod tym względem ewenementem. Gdy patrzymy na bardziej dojrzałe rynki, to stałe oprocentowanie kredytów hipotecznych tam dominuje – komentował minister.
Dodał też, że obserwowany jest większy wzrost zainteresowania potencjalnych kredytobiorców właśnie takimi kredytami. Jednak obecnie część banków w ogóle nie oferuje takiego instrumentu. Znaczna większość udzielanych obecnie kredytów mieszkaniowych ma też oprocentowanie zmienne.