Co to jest procedura naruszeniowa? Kiedy Komisja Europejska wszczyna taką procedurę wobec kraju członkowskiego? Co grozi Polsce po wszczęciu procedury i ile może ona stracić unijnych funduszy? Sprawdzamy, jakie konsekwencje może mieć spór między Polską a UE w sprawie ustawy o badaniu rosyjskich wpływów.
Komisja Europejska ma poważne wątpliwości wobec ustawy powołującej komisję do zbadania wpływów rosyjskich w polskim życiu publicznym. Dlatego też wszczęła wobec Polski specjalną procedurę. W jej wyniku Polsce grożą kary finansowe i brak dostępu do przynajmniej części funduszy unijnych.
Z tego tekstu dowiesz się:
- Jakie zastrzeżenia do nowej ustawy ma Komisja Europejska?
- Jakie konsekwencje prawne może ponieść Polska?
- Czy zagrożone są wypłaty z funduszy unijnych?
- Ile środków przyznano Polsce w ramach aktualnego budżetu UE?
Komisja Europejska wszczęła 8 czerwca postępowanie przeciwko Polsce w sprawie uchybienia zobowiązaniom państwa członkowskiego. To procedura, którą KE może uruchomić, jeśli uważa, że państwo narusza zasady demokracji, praworządności lub prawych podstawowych, określonych w Traktacie o Unii Europejskiej.
Bezpośrednim powodem jest przyjęcie przez Sejm ustawy powołującej komisję do zbadania wpływów rosyjskich.
Ustawę podpisał pod koniec maja prezydent Andrzej Duda. I choć kilka dni po podpisaniu prezydent zapowiedział nowelizację przepisów, to nie rozwiało to wątpliwości, jakie maja wobec niej instytucje unijne.
Jakie zastrzeżenia ma KE?
KE uważa, że nowa ustawa nadmiernie ingeruje w proces demokratyczny. Chodzi o to, że działalność specjalnej komisji może prowadzić do nadszarpnięcia reputacji osób kandydujących w wyborach. Poprzez stwierdzenie, że dana osoba działała pod rosyjskimi wpływami może też ograniczyć skuteczność praw politycznych osób wybranych w demokratycznych wyborach.
Czytaj także: KPO dla Polski rok później. Eksperci: Nowy spór z UE może utrudnić odblokowanie funduszy
Podkreślono też, że nowa ustawa zawiera bardzo szeroką i niesprecyzowaną definicję „wpływów rosyjskich” i „działalności”. Sankcje nakładane przez nową komisję mają charakter podobny do środków przewidzianych w kodeksie karnym.
Mają również zastosowanie do zachowania, które było zgodne z prawem w chwili jego występowania. Tym samym ustawa narusza zasady legalności i niedziałania prawa wstecz, ocenia Komisja Europejska.
KE ma też zastrzeżenia do tego, że decyzje specjalnej komisji podlegają kontroli jedynie sądów administracyjnych. Oraz, że kontrola ta ogranicza się do oceny zgodności z prawem i nie może dotyczyć prawidłowości ocen.
Co więcej, nowa ustawa jest niezgodna z unijnymi przepisami o ochronie danych. Nie przewiduje właściwej podstawy prawnej przetwarzania danych ani niezbędnych zabezpieczeń w odniesieniu do danych szczególnie chronionych, wskazano też w komunikacie KE.
Jakie mogą być konsekwencje prawne?
Po rozpoczęciu postępowania przez Komisję, Polska ma 21 dni na odpowiedź. Jeżeli Polska nie ustosunkuje się do zarzutów, Komisja może podjąć dalsze kroki w postępowaniu w sprawie uchybienia zobowiązaniom państwa członkowskiego.
W pierwszej kolejności to tak zwana uzasadniona opinia. Dopiero jeśli odpowiedź na nią nie będzie satysfakcjonująca dla KE, sprawa może trafić do Trybunału Sprawiedliwości UE. Ten może nałożyć na państwo członkowskie kary finansowe.
TSUE orzekł już w kilku sprawach związanych z naruszeniami praworządności w Polsce. Stwierdził niezgodność z prawem ustaw o wieku przejścia sędziów w stan spoczynku i systemie dyscyplinarnym dla sędziów.
Jakie mogą być konsekwencje finansowe?
Oprócz potencjalnych kar nałożonych przez TSUE, Polska ryzykuje brakiem dostępu do funduszy z budżetu Unii. To dlatego, że od 2021 roku obowiązuje rozporządzenie w sprawie warunkowości z zakresie praworządności. Jego celem jest formalnie ochrona unijnego budżetu.
Procedurę uruchamia się, jeśli KE stwierdzi, że naruszenia zasad praworządności w danym kraju wpływają lub mogą wpływać na zarządzanie finansami w ramach budżetu UE lub na interesy finansowe UE. Możliwe jest wtery zawieszenie płatności z funduszy unijnych lub korekty finansowe.
Na podstawie rozporządzenia o warunkowości dostępu do części funduszy unijnych nie mają dziś Węgry. Zgodnie z decyzją Rady Unii Europejskiej z grudnia 2022 roku, wstrzymano wypłatę łącznie 6,3 miliarda euro.
Chcesz być na bieżąco? Subskrybuj 300Sekund, nasz codzienny newsletter!
Postępowanie w sprawie ustawy o komisji ds. wpływów rosyjskich może także przedłuż Polsce brak dostępu do środków z Krajowego Planu Odbudowy. Do tej pory KE nie potwierdziła spełnienia przez Polskę „kamieni milowych”, których realizacja jest warunkiem umożliwienia wypłat. Zresztą polski rząd nie złożył dotąd wniosku o wypłatę pienięzy z KPO.
O jakiej wielkości środkach mowa w Polsce?
W unijnym budżecie na lata 2021-2027 przyznano Polsce ponad 76 miliardów euro w ramach polityki spójności. Tym samym jesteśmy największym beneficjentem środków z tego tytułu. To pieniądze zgromadzone w Europejskim Funduszu Rozwoju Regionalnego, Europejskim Funduszu Społecznym+, Funduszu Spójności, Europejskim Funduszu Morskim, Rybackim i Akwakultury oraz Fundusz na rzecz Sprawiedliwej Transformacji.
Polska podpisała umowę na dostęp do tych środków w czerwcu 2022 roku. W lutym 2023 roku Kancelaria Prezesa Rady MInistrów podawała, że do Polski wpłynęły już z tego tytułu zaliczki w wysokości ok. 1,11 miliarda euro.
Pieniądze z funduszu spójności mają być przeznaczone między innymi na rozbudowę infrastruktury, działania proklimatyczne, badania i innowacje, kształcenie i rozwój cyfrowy. Osobny program poświęcony jest rozwojowi Polski Wschodniej. Blokada środków oznaczałaby brak możliwości realizacji nowych projektów finansowanych z funduszy UE.
Z kolei na podstawie Krajowego Planu Odbudowy do Polski powinno trafić 23,9 miliardów euro w dotacjach i 11,5 miliarda euro w pożyczkach. Nasz kraj jest czwartym największym beneficjentem środków z Funduszy Odbudowy i Odporności. Jednocześnie jest obok Węgier jednym z dwóch państw, które jeszcze nie spełniły warunków, by korzystać z tych pieniędzy.
Polecamy także:
- Moody’s: Polska ryzykuje blokadę pieniędzy z UE. Nowa komisja pogorszy stosunki z Brukselą
- Ta ustawa to warunek uruchomienia polskiego KPO. Senat właśnie ją przyjął
- Polska dostaje z unijnego budżetu trzy razy więcej, niż do niego wpłaca. Kto zyskał najwięcej?
- Polacy przychylni Unii. W zeszłym roku aż 92 proc. popierało członkostwo w UE