W rankingu 50 kierunków studiów, po których absolwenci w Polsce zarabiają najwięcej, jest tylko siedem specjalizacji niezwiązanych z informatyką i elektroniką. Pierwsza z nich dopiero na miejscu 23.
Trwa sezon polowań na studentów – absolwenci szkół średnich wybierają kierunki studiów. Razem z coraz mniej łaskawymi dla uczelni wyższych trendami demograficznymi w najbliższych dekadach liczba krajowych studentów będzie spadać. To będzie oznaczało konieczność ostrego konkurowania o nich (za studentem idą dotacje budżetowe, za które utrzymują się uczelnie).
Nie dotyczy to jednak – i zapewne jeszcze wiele lat nie będzie dotyczyć – najbardziej pożądanych kierunków akademickich, które dają i gwarancję zatrudnienia, i bardzo dobrego wynagrodzenia zaraz po studiach, a nawet jeszcze przed ich ukończeniem.
Kokosy na starcie
Nietrudno zgadnąć, że informatyka i wszystkie jej pochodne to kierunki, na które jest dziś zawsze więcej chętnych niż miejsc. A jednak analiza rankingu kierunków na polskich uczelniach, po których najlepiej się zarabia w Ogólnopolskim Systemie Monitorowania Ekonomicznych Losów Absolwentów (ELA) i tak zaskakuje.
Czym? Na liście pierwszych 50 kierunków, których absolwenci dostają najwyższe pensje w pierwszym roku po uzyskaniu dyplomu (obrona w roku 2021), zaledwie 7 kierunków nie jest związanych z informatyką. Aż 43 to informatyka, elektronika, analiza danych cyfrowych, robotyka itp.
Na najwyższe zarobki niemal na starcie pracy zawodowej może liczyć absolwent Inżynierii i analizy danych na Politechnice Warszawskiej – wg bazy ELA, nawet na więcej niż 10 tys. zł brutto (to mediana wynagrodzeń brutto ogółem, w pierwszym roku po uzyskaniu dyplomu w 2021 r.). Pierwszą dziesiątkę zamykają zaś absolwenci Informatyki na krakowskim UJ z wynagrodzeniami na poziomie ponad 8 tys. zł brutto.
Trzeba mieć na uwadze, że nie są to masowe kierunki. W roku 2021, 10 kierunków, po których absolwenci zarabiali najlepiej ukończyło łącznie zaledwie 215 osób.
Wyjątki od reguły
Ranking dotyczy zarówno absolwentów I i II stopnia studiów (licencjat, magisterium), jak i jednolitych magisterskich, co ważne, bo oznacza, że uwzględnia również kierunki medyczne i prawo.
Pierwszy dobrze opłacany zawód nie związany z informatyką pojawia się w rankingu dopiero na miejscu 23. i jest to – tu kolejne zaskoczenie – ratownictwo medyczne. Absolwenci tego kierunku z Państwowej Wyższej Szkoły Zawodowej im. Witelona w Legnicy w pierwszym roku pracy mogli liczyć na pensje powyżej 7 600 zł brutto (mediana).
Na 31. miejscu zestawienia jest e-biznes z SGH, na 32. finanse i rachunkowość z Akademii L. Koźmińskiego w Warszawie. Na 40. biomedycyna z Uniwersytetu Medycznego w Lublinie, na 43. finanse Uniwersytetu Ekonomicznego we Wrocławiu, na 44. filologia na UAM Poznań, a miejsce 50. zajmuje kierunek energetyka na Politechnice Warszawskiej, której absolwenci mogli liczyć na pensje około 6 800 tys. zł brutto.
Doświadczenie popłaca
Dane ELA bardzo wyraźnie pokazują, jakie znaczenie ma dla pracodawców zatrudniających pracowników tuż po studiach ich doświadczenie pracy, zdobyte jeszcze przed uzyskaniem dyplomu. Gdy uwzględnimy ten czynnik, absolwenci z doświadczeniem zaraz po studiach dostają jeszcze większe pieniądze – wg danych ELA absolwenci informatyki na Uniwersytecie Wrocławskim zarabiali ponad 15,8 tys. zł brutto.
Wówczas już w pierwszej 20-tce pojawia się kierunek finanse i rachunkowość (11 286 zł brutto), na 22. miejscu inżynieria biomedyczna (10 397 zł), a na 30. telekomunikacja (9 900 zł).
Katedry kobiet
Liczba studentów w Polsce spada i to gwałtownie. Od 2014 roku do 2021 roku liczba absolwentów studiów II stopnia (magisterskich) zmniejszyła się z prawie 157 tys. do mniej niż 112 tys. osób.
Dla porównania, do tegorocznej matury przystąpiło 272 400 uczniów liceów, techników i szkół branżowych.
Badanie ELA kolejny raz potwierdza też, że w Polsce akademia jest kobietą. Łącznie wśród wszystkich absolwentów studiów II stopnia (czyli magisterskich) rocznika 2021 (ostatni przebadany rok uzyskania dyplomów) 67 proc. to panie, a zaledwie 33 proc. mężczyźni. Dobra wiadomość jest taka, że w malejącej grupie przyszłych magistrów w ciągu 2 lat (z pandemią w środku) te proporcje poprawiły się odrobinę na korzyść mężczyzn – w 2019 roku było to 68 proc. do 32 proc.
- Jakie studia wybrać żeby dobrze zarabiać? To nie uczelnia jest najważniejsza
- Co ósmy maturzysta nie wybiera się na studia
- Tyle zarabiają studenci w Polsce. Wyniki badań
- Dyplom jest coraz mniej wart, ale wciąż zapewnia wyższe zarobki
- Prestiż uczelni, praktyki, płeć – czyli co jest, a co nie jest kluczowe dla zarobków absolwentów [wywiad]
Niestety podane dane mają się nijak do tego co jest naprawdę w ELI, musiały się chyba komórki autorce w Excelu poprzesuwać…