Według nieoficjalnych informacji Narodowy Bank Polski podjął w piątek interwencję na rynku walutowym, w celu osłabienia złotego. Eksperci wskazują jaki cel ma takie działanie.
W piątek po południu kurs EUR/PLN rośnie o 1 proc. do 4,48, USD/PLN rośnie o 1,3 proc., do 3,66.
Według ekonomistów ING, jest to wyraz komunikowanych wcześniej preferencji dla słabego złotego, o czym kilkukrotnie mówił prezes NBP, Adam Glapiński.
„NBP chce zapobiec umocnieniu PLN w 2021, za którym przemawiają: nadwyżka na rachunku bieżącym, umocnienie EUR/USD, rekordowe napływy kapitału na rynki wschodzące w przededniu oczekiwanego ożywienia gosp globalnej od 2 kwartału 2021. Jak rozumiemy celem jest wsparcie odbicia koniunktury w 2021” – napisali.
Tomasz Gessner z portalu stooq.pl wskazuje, że bank centralny chce „ulżyć eksporterom”, dla których mocna waluta oznacza mniejsze zyski.
„To osłabienie złotego od samego początku wyglądało trochę dziwnie. Nic nadzwyczajnego nie działo się bowiem ani na rynku akcji, ani na eurodolarze. Na rynku pojawiają się plotki, że za tym ruchem kryć się może interwencja NBP, który chce trochę ulżyć eksporterom. Dzięki temu zagraniu ochota do dalszego umacniania PLN może części uczestników rynku nieco przejść” – napisał w komentarzu analityk.
NBP dziś interweniował w celu osłabienia złotego. Teraz:
#EURPLN 4,4970 zł (+5,7 gr) #CHFPLN 4,1485 zł (+5,6 gr) #USDPLN 3,6715 zł (+5,3 gr) #GBPPLN 4,9570 zł (4,1 gr)— macroNEXT (@Macronextcom) December 18, 2020