David Solomon, prezes najbardziej wpływowego bank na świecie – Goldman Sachs – nazwał pracę w domu „aberracją”, jednoznacznie krytykując to rozwiązanie.
„To nie jest dobre rozwiązanie i nie powinno to być traktowane jako nowa normalność. Jest to aberracja, którą musimy naprawić tak szybko, jak to możliwe” – powiedział Solomon.
Dodał, że w minionym roku w biurach Goldmana pracowało zaledwie 10 procent wszystkich pracowników.
Praca zdalna nie wpłynęła jednak negatywnie na wyniki finansowe banku – w samym czwartym kwartale 2020 roku przychody na poziomie prawie 12 mld dolarów okazały się wyższe o prawie 10 proc. od oczekiwań. Prognozy analityków przebiła także rentowność działalności Goldmana.
Komentarz prezesa Goldman Sachs koresponduje z ostatnimi wypowiedziami innych dyrektorów z Wall Street i londyńskiego City, którzy domagają się powszechnego powrotu do biura.
Szef Barclays, Jes Staley, powiedział w zeszłym miesiącu, że praca w domu negatywnie wpłynęła na współpracę między pracownikami i samą kulturę pracy w banku, niezwykle istotną z punktu widzenia obsługi klienta.