CERT Polska i Rządowe Centrum Bezpieczeństwa ostrzegają przed dezinformacją wyborczą. Chodzi o fałszywe e-maile i SMS-y podszywające się pod komitety wyborcze. Według ekspertów w ostatnich dniach kampanii wyborczej istnieje szczególne zagrożenie ze strony zewnętrznych podmiotów, które mogą próbować wpływać na wyniki wyborów do Sejmu i Senatu.
Eksperci NASK zidentyfikowali kampanie dezinformacyjne, które polegają na rozsyłaniu fałszywych wiadomości e-mail i SMS-ów przez podszywających się pod Komitet Wyborczy Prawo i Sprawiedliwość. Te nieprawdziwe wiadomości zawierają fałszywe propozycje programowe, mające na celu wprowadzenie w błąd wyborców.
Atakujący wykorzystali niezabezpieczone domeny o nazwach podobnych do tych, które są używane przez oficjalne komitety wyborcze, oraz bramki SMS do masowego rozsyłania fałszywych wiadomości. Programy komitetów wyborczych są dostępne na oficjalnych stronach internetowych oraz na zweryfikowanych profilach w mediach społecznościach. W związku z tym, wszelkie wiadomości wyborcze pochodzące od niezidentyfikowanych nadawców należy absolutnie zweryfikować przed podjęciem jakichkolwiek działań na ich podstawie, zwraca uwagę NASK.
Chcesz być na bieżąco? Subskrybuj 300Sekund, nasz codzienny newsletter! Obserwuj nas też w Wiadomościach Google.
Oto przykładowe treści wiadomości, które zostały wykorzystane w ataku:
„Z powodu zmian w programie, głosuj na Prawo i Sprawiedliwość! Nowy plan obejmuje dodatkowe środki na ochronę zdrowia!”
„Przyszłość Polski zależy od Ciebie! Prawo i Sprawiedliwość obiecuje podwoić płace w ciągu roku! Oddaj swój głos, by zmienić przyszłość kraju!”
W ramach walki z dezinformacją został rozesłany także alarm RCB informujący o fałszywych treściach:
Czytaj także:
- Ekologia na wybory. Wszyscy politycy mówią o ochronie przyrody, ale każdy inaczej ją rozumie
- Mobilizacja swoich, czyli wybory w social mediach. Nie ma znaczenia, co mówi druga strona; [WYWIAD]
- Droga kampania wyborcza. Media społecznościowe z milionami od polityków
- Podwyżki dla nauczycieli to temat numer jeden po wyborach. Obiecują je niemal wszystkie partie
- To najmniej merytoryczna kampania wyborcza. „Polacy cierpią na syndrom sztokholmski” [WYWIAD]