Port w Gdańsku ma ambicje zostać główną bramą do Europy Środkowo-Wschodniej i do 2030 r. podwoić tonaż przeładunków, pisze Railfreight.com.
Port w Gdańsku chwalony jest za multimodalność, czyli wykorzystanie wielu rodzajów transportu do obsługi przeładunkowej. Obecnie 33 proc. przeładunków trafia na tory, a plany inwestycyjne zakładają zwiększenie tego udziału do 50 proc.
50 proc. to byłby wynik absolutnie czołowy. Porty w Bremerhaven i Hamburgu udział torów w swojej logistyce szacują na odpowiednio 46 i 43 proc., a port w Rotterdamie na 10 proc.
Ambicje Gdańska podsycane są łakomym kąskiem, jakim jest szacowany 48-proc. wzrost PKB w regionie Europy Środkowo-Wschodniej do 2030 r. Szczególnie atrakcyjna wydaje się być obsługa morska Białorusi, która powoli otwiera się na współpracę międzynarodową i jest niezwykle chłonnym i perspektywiczny rynkiem.
Żeby jednak osiągnąć ten cel, Gdańsk musi powalczyć z portem w litewskiej Kłajpedzie, który ma duże szanse na przejęcie Białorusi.
Ta informacja pojawiła się dziś rano w skrzynkach odbiorczych subskrybentów naszego codziennego newslettera 300SEKUND. Jeśli chcesz się na niego zapisać, kliknij tutaj.