Plan Przeciwdziałania Skutkom Suszy jest niezgodny z najnowszą wiedzą naukową i nie uwzględnia najskuteczniejszej metody walki z suszą, czyli naturalnej retencji – ostrzega Koalicja Klimatyczna.
Eksperci Koalicji Klimatycznej podkreślają, że rządowy projekt walki ze skutkami suszy i jej zapobiegania opiera się na podejściu do gospodarowania wodą popularnym w połowie XX wieku, którego skuteczność zweryfikowały liczne powodzie i susze w całej Europie.
“Dziś wiemy, że skuteczna ochrona przed skutkami suszy jest możliwa wyłącznie przy poszanowaniu przyrody, z wykorzystaniem naturalnych metod retencji. Jest to szczególnie istotne w Polsce, przede wszystkim ze względu na stosunkowo małe zasoby wody wynikające z niskich opadów, ale także dlatego, że zniszczyliśmy wiele naturalnych ekosystemów zatrzymujących wodę i przyspieszyliśmy jej odpływ do Bałtyku” – tłumaczy prof. Zbigniew Karaczun z SGGW, ekspert Koalicji Klimatycznej.
Organizacja zniechęca do budowy sztucznych zbiorników wodnych, proponując stosowanie tego rozwiązania jako uzupełnienia naturalnych metod zachowywania wody w obiegu na dłużej.
“Retencja wody deszczowej w skali małej i mikro, tworzenie ogródków deszczowych, rozwijanie tzw. zielonej i błękitnej infrastruktury miast to dużo lepsze rozwiązania, niż budowa dużych, sztucznych zbiorników” – dodała Urszula Stefanowicz z Polskiego Klubu Ekologicznego Okręgu Mazowieckiego, ekspertka Koalicji Klimatycznej.
Susza oddziałuje negatywnie na różne gałęzie gospodarki – najbardziej rzuca się w oczy wzrost cen żywności związany z utratą lub pogorszeniem jakości plonów przez rolników.
“Naturalne metody retencji, odbudowywanie terenów podmokłych, stawów i zadrzewień śródpolnych, ochrona torfowisk, wspieranie retencji glebowej – to tanie i powszechnie dostępne metody, które skutecznie zabezpieczyłyby tereny wiejskie przed suszą” – powiedział profesor Karaczun.
Susza jest również niebezpieczna dla sektora energetycznego oraz wszystkich gałęzi gospodarki, w których procesie produkcyjnym wykorzystywana jest woda.
Państwowe Gospodarstwo Wodne Wody Polskie podało w styczniu, że wskaźnik wilgotności gleby w styczniu 2020 roku spadł już poniżej poziomu 40 proc. (a miejscami nawet poniżej 35 proc.) w profilu na głębokości poniżej 1 metra.
Według danych susza w styczniu występowała na Kujawach, w Wielkopolsce, na Pomorzu Zachodnim, na Warmii i Mazurach na Pomorzu oraz w województwie łódzkim.
Przyczyną tak niskiego poziomu wilgotności gleby jest sucha i ciepła zima. Opady śniegu, zazwyczaj intensywne w tym okresie w Polsce, zasilają rzeki, potoki oraz glebę i pozwalają na zwiększenie jej poziomu wilgotności.
W rezultacie braku opadów śniegu w tym roku na wymienionych wcześniej obszarach już teraz można zaobserwować występowanie rolniczej i atmosferycznej suszy.
Eksperci z Koalicji wyliczyli, że wspieranie rekomendowanych przez nich technik rolniczych zwiększających retencję glebową pozwoliłoby na zmagazynowanie około 3 miliardów m3 wody. To wszystko uzyskane z wykorzystaniem naturalnych mechanizmów przyrodniczych i z troską o zachowanie bioróżnorodności.
Według Koalicji sytuacja Polski wymaga szybkich i skutecznych działań w zakresie walki z suszą, a z podobną sytuacją do obecnej mieliśmy do czynienia już rok temu. Wówczas również wielkość zimowych opadów była stosunkowo niska, a temperatura – wysoka.
Straty powstałe w efekcie ubiegłorocznej suszy szacowane są na sumaryczną kwotę 2,3 mld złotych.
Koalicja Klimatyczna jest porozumieniem 24 organizacji pozarządowych zaangażowanych w działania na rzecz ochrony klimatu. Koalicjantami są organizacje z całej Polski, o różnych profilach, od badawczych po edukacyjne.
Przeczytaj również:
>>> Rolnicza susza w środku zimy. To oznacza kolejny trudny rok dla rolników i galopujące ceny żywności