Ministerstwo Infrastruktury ogłosiło dziś (7 czerwca), jakie konkretnie zmiany czekają użytkowników hulajnóg elektrycznych w Polsce. Najważniejsza z nich: e-hulajnogi zaczną być traktowane jak rowery.
Użytkownicy hulajnóg elektrycznych będą zobowiązani do korzystania z infrastruktury dla rowerów (czyli np. ścieżek rowerowych). Tylko w wyjątkowych przypadkach będą mieli możliwość korzystania z chodników. Wśród takich przypadków będą np. brak równej infrastruktury lub jezdni, na której można się poruszać do 30 km/h.
Co więcej, dopuszczalna maksymalna prędkość hulajnóg wyniesie 25 km/h. „Część krajów próbuję ograniczyć prędkość hulajnóg elektrycznych do 18-20 km/h, ale my uznajemy, że to lubiany pojazd i może być większy limit,” powiedział Rafał Weber, sekretarz stanu w Ministerstwie Infrastruktury.
Aby korzystać z e-hulajnóg, będzie trzeba mieć skończone 10 lat, a użytkownicy między 10 a 18 rokiem życia będą mogli korzystać pod warunkiem posiadania karty rowerowej. Nie będzie obowiązku jazdy w kasku.
Ministerstwo postanowiło, nie będzie możliwości podróżowania dwóch osób jednocześnie na jednej hulajnodze. Dodatkowo, urzędnicy planują wprowadzenie ograniczeń technicznych dotyczących masy i szerokości pojazdów.
„Obecna sytuacja stwarza zagrożenie dla pieszych i w ruchu drogowym, a bezpieczeństwo pieszych jest naszym priorytetem”, uzasadnił zmiany w prawie dotyczącym hulajnóg elektrycznych minister infrastruktury Andrzej Adamczyk.
Dodał, że ministerstwo nie chce blokować możliwości korzystania z tych nowoczesnych technologii. „Nie chcemy wprowadzać nadmiernych restrykcji wobec którejkolwiek z grup użytkowników dróg, a jedynie zapewnić nam wszystkim bezpieczeństwo,” powiedział minister.
W przyszłym tygodniu ministerstwo złoży projekt ustawy wprowadzającej zmiany, a ustawa wejdzie w życie 14 dni po jej przyjęciu.
Korzystanie z hulajnóg nieelektrycznych pozostanie bez zmian i nie będzie regulowane.
Hulajnogi elektryczne pojawiły się w Polsce w grudniu 2018. Wprowadziła je firma Lime. Obecnie są również dostępne hulajnogi trzech innych firm: Bird, Hive oraz Citybee.
Z e-hulajnóg można dziś skorzystać m.in. w Warszawie, Krakowie, Poznaniu i Wrocławiu.
Do tej pory kontrowersje wywoływał fakt, że e-hulajnogi nie mogą być traktowane jak inne pojazdy, ze względu na swoją konstrukcję. Użytkownicy e-hulajnóg musieli korzystać z chodników, a za korzystanie z jezdni czy ścieżki rowerowej groził im mandat.
Stwarzało to niebezpieczeństwo dla pieszych, bo najszybsze e-hulajnogi potrafią rozpędzić się nawet do 30 km/h.
Solaris szykuje światową premierę wodorowego, całkowicie bezemisyjnego autobusu